Ten nietypowy patrol rozdawał kierowcom kamizelki odblaskowe oraz specjalne zestawy pierwszej pomocy, w skład których oprócz kamizelki wchodziły: trójkąt ostrzegawczy, apteczka i latarka. Akcję "drogówki" wsparły firmy "Iveco" oraz "Goodyear".

Przed wyruszeniem w daleką wakacyjną podróż większość kierowców zwraca uwagę na stan techniczny swojego pojazdu. Przy tej czynności warto także zwrócić uwagę, czy posiadamy wszystkieinne elementy wyposażenia auta i jaki jest ich stan.

Zgodnie z polskimi przepisami drogowymi posiadanie apteczki pierwszej pomocy w samochodzie osobowym jest tylko zalecane. W innych krajach Europy apteczka, obok pasów bezpieczeństwa i trójkąta ostrzegawczego, stanowi obowiązkowe wyposażenie samochodu osobowego i ten wymóg jest rygorystycznie przestrzegany.

Bez apteczki nigdy nie powinniśmy wybierać się w podróż. Mało tego - zawsze powinniśmy wozić ją w samochodzie. Szczególnie przed wyjazdem powinniśmy zajrzeć do apteczki i sprawdzić, czy wszystkie preparaty mają dobry termin ważności i wygląd świadczący o ich przydatności. Nie ma przepisu, który precyzowałby zawartość apteczki samochodowej.

Jednak każdy kierowca powinien zdawać sobie sprawę z tego jak ważne jest posiadanie apteczki w samochodzie, na tyle wyposażonej, aby w razie wypadku móc pomóc sobie czy też innym poszkodowanym dopóki nie nadjedzie fachowa pomoc lekarska.

Powinniśmy pamiętać, że zawartość apteczki jest narażona na przechowywanie w temperaturach od -20 do +60 stopni i wilgotności od 10 do 100 procent. Żaden lek nie wytrzyma takich warunków przechowywania. W apteczce samochodowej powinniśmy więc wozić tylko środki pierwszej pomocy - opatrunki, bandaże, plastry, opaski elastyczne, aparat do sztucznego oddychania.

Warto też pamiętać przed wakacyjnym wyjazdem, że w ramach zwiększenia bezpieczeństwa ruchu drogowego w niektórych krajach wprowadzono obowiązek używania kamizelek odblaskowych w pojazdach. Kamizelka winna być używana przez kierowcę bądź pasażera w przypadku wyjścia z pojazdu (np. awaria pojazdu) w terenie niezabudowanym, na autostradach i drogach ruchu szybkiego. Brak respektowanie tego przepisu karane jest mandatami pobieranymi na miejscu. Warto też przypomnieć, że osoba poruszająca się drogą po ciemku i nie posiadająca elementów odblaskowych widziana jest z odległości zaledwie 30 metrów. Daje to kierowcy jadącemu np. z prędkością 80 km/h jedynie ok. 1,3 sekundy na reakcję. Osobę posiadającą elementy odblaskowe widać z odległości 150 metrów. Oznacza to, że kierowca miałby wtedy blisko 7 sekund na podjęcie manewru. Ta pozornie mała różnica w czasie może przesądzić o życiu lub zdrowiu.

Trójkąt ostrzegawczy, to kolejny element, bez którego nie możemy wyjechać w podróż. Trzeba pamiętać, że w razie nagłej awarii trzeba włączyć światła awaryjne i wystaw trójkąt odblaskowy za samochodem. W obszarze zabudowanym trójkąt może stać w niewielkiej odległości od samochodu. Jednak poza obszarem zabudowanym należy go ustawiać 30-50 metrów za autem, a na autostradzie - nawet 100 metrów.

Kolejna akcja radomskiej "drogówki"

To kolejna nietypowa akcja radomskiej "drogówki", która ma na celu propagowanie bezpieczeństwa na drogach. W kwietniu bieżącego roku razem z magazynem "Transport Polski" zorganizowano działania "Bezpieczna szkoła przy drodze".

Przedsięwzięcie skierowane było do uczniów, których codzienna trasa do szkoły przebiega w pobliżu ruchliwych dróg przelotowych. Jako jedyna jednostka w kraju Komenda Miejska Policji w Radomiu bezpieczną jazdę promuje razem ze znanymi osobami.

Na wspólne patrole z "drogówką" wyjeżdżali już aktor Marcin Dobrociński, który rozdawał kierowcom alkomaty, bramkarz Jerzy Dudek, który wręczał przejeżdżającym przez Radom kamizelki odblaskowe i apteczki samochodowe, aktorzy z serialu "Kryminalni", znani kierowcy rajdowi - Krzysztof Hołowczyc i Leszek Kuzaj, który rozdawał płyty z filmem "Eksperyment"

"Bezpieczne powroty do szkoły" promowała natomiast dziennikarka Martyna Wojciechowska, z krakowską Szkołą Jazdy Subaru organizowano dla radomian kursy doszkalające z zakresu bezpiecznej jazdy samochodami, do kierowców jeżdżących zgodnie z przepisami trafiają systematycznie też ciekawe gadżety, jak np. dżokejki z autografem Roberta Kubicy.