- Zgodnie z obowiązującymi obecnie przepisami, unijnymi oraz krajowymi, klient może dowolnie wybierać czy w trakcie trwania gwarancji będzie serwisował swój samochód w autoryzowanym serwisie czy też w warsztacie niezależnym. W sytuacji, gdy klient zdecydował się dokonać obowiązkowego przeglądu pojazdu w warsztacie niezależnym, autoryzowany serwis nie może z tego powodu odmówić mu w przyszłości honorowania gwarancji. Jedynym wyjątkiem od tej zasady jest sytuacja, gdy przegląd lub naprawa w warsztacie niezależnym dokonane zostały wadliwie – powiedział w rozmowie z Onetem przedstawiciel sieci warsztatów.

Chodzi o zapis, który w odświeżonej wersji funkcjonuje już ponad dwa lata. To rozporządzenie UE, dopuszczające możliwość naprawy naszych samochodów poza autoryzowanymi serwisami. Jednak, pomimo już dobrze zakorzenionego prawa, nadal mało kierowców ma świadomość, że naprawa i serwisowanie poza ASO nie musi kończyć się utratą gwarancji. Nie dziwimy się, że tak jest, ponieważ rozporządzenie napisane jest tak bełkotliwym językiem, że dla przeciętnego kierowcy zrozumiałe są tylko znaki interpunkcyjne.

Otóż, w czerwcu 2010 zaczęły obowiązywać nowe przepisy (BER 330/2010 oraz MVBER 461/2010), czyli rozporządzenie o Wyłączeniach Grupowych w Motoryzacji. Tak, macie racje. Nawet nazwa brzmi bardzo enigmatycznie, ale w porównaniu do niemieckiej Gruppenfreistellungsverordnung, polska nazwa jest wyjątkowo łatwa, przynajmniej do przeczytania. Popularnie mówi się o tym rozporządzeniu GVO lub BRE.

Dobrze i tanio

Przez nieznajomość tego prawa, za wizyty w ASO płacimy jak za zboże, bo dilerzy cały czas straszą nas swoimi warunkami gwarancyjnymi. Czasami są nieugięci, ale trzeba im pogrozić palcem i wskazać wymienione wcześniej przepisy, by ustąpili.

Dla pokazania różnicy, skontaktowaliśmy się z trzema serwisami samochodowymi jednej z popularnych marek. W autoryzowanym serwisie, wymiana sprzęgła wraz z robocizną kosztuje nas 3 tys. złotych. W sieci renomowanych warsztatów – już ponad tysiąc mniej. Za naprawę wraz z robocizną zapłacimy 1,8 tys. zł.

Ale największe różnice w cenie były po skontaktowaniu się z niewielkim, lokalnym warsztacie w Krakowie. Do naprawy użyte części będą zgodne z zapisami w rozporządzeniu, a naprawa „spalonego” sprzęgła będzie wyjątkowo łaskawa dla portfela – koszt to 1200 złotych za wszystko.

Czysty zysk!

Dostępne dane pokazują, że cena zakupu części oraz koszt napraw i przeglądów samochodu, stanowią około 40 proc. całkowitego kosztu posiadania pojazdu. Nie dziwi więc fakt, że przedstawiciele autoryzowanych serwisów tak niechętnie mówią o tym przepisie, z którym wystarczy się zapoznać i wdrożyć w życie, a już przyniesie nam spore oszczędności.

- Tak naprawdę cały czas toczy się batalia między ASO, a warsztatami o kwestie gwarancyjne. Każdy oczywiście stara się przechylić szalę na swoją stronę. W końcu wiadomo nie od dziś, że producenci samochodów żyją nie ze sprzedaży auta, a ze sprzedaży części do niego, dlatego nie ma aut bezawaryjnych - dodał przedstawiciel sieci warsztatów.

Wystarczy, że dostawca nowych pojazdów silnikowych ustali kryteria jakościowe dla autoryzowanych warsztatów należących do jego sieci, a zgodnie z przepisami UE, wszystkie podmioty spełniające te kryteria mogą dołączyć do sieci naprawiających bez narażenia właścicieli na utratę gwarancji.

Problem jest tylko taki, że samochody są coraz bardziej skomplikowane, a koncerny nie spieszą się z ujawnianiem szczegółów technicznych. Tak było w opisanym przypadku, który dostaliśmy na naszą redakcyjną skrzynkę.

"Nasz klient ma problem w serwisie ASO z naprawą gwarancyjną pompy paliwowej, bo wykonał u nas przegląd, który wykonaliśmy zgodnie z planem serwisowym z ESI BOSCHA. Teraz nie chcą mu uznać naprawy gwarancyjnej pompy." - przeczytaliśmy w wiadomości od właściciela jednego z warsztatu.

- W tym konkretnym przypadku, nie może być mowy o wadliwie dokonanym przeglądzie jak również został on dokonany zgodnie ze specyfikacją przeglądu dla danej marki, autoryzowany serwis powinien dokonać naprawy pompy paliwowej w ramach gwarancji. Trzeba jednak w pierwszej kolejności ustalić, jaki był powód odmowy naprawy pojazdu przez autoryzowany serwis, a więc jaki powód podano klientowi. Czy przyczyną odmowy był sam fakt dokonania naprawy w innym warsztacie niezależnym czy też zarzucono, że przegląd przeprowadzony był wadliwie lub w sposób niezgodny ze specyfikacją? Czy też istniały inne powody, niepowiązane z serwisowaniem samochodu? Gdy zostanie to już ustalone klient nie zgadzając się z decyzją serwisu ma prawo domagać, aby serwis potwierdził mu swoją decyzję na piśmie (wraz z podaniem przyczyn).

W takiej sytuacji klientowi pozostaje jedynie droga sądowa – odpowiedział prawnik związany z branżą motoryzacyjną.

- Klient może również dokonać naprawy na swój koszt, a następnie dochodzić w postępowaniu cywilnym zwrotu swoich pieniędzy na podstawie faktury imiennej (pozew o zapłatę).W tym przypadku należałoby jednak zachować wymienianą część, gdyż w postępowaniu sądowym na pewno przeprowadzony zostałby dowód z opinii biegłego sądowego z zakresu mechaniki pojazdów - podobnie jak w postępowaniu o nakazanie uznania reklamacji – dodał prawnik.

Unia walczy o konkurencję

Nastawienie UE spowodowało, że została zwiększona konkurencja pomiędzy autoryzowanymi i nieautoryzowanymi warsztatami przez zapewnienie, że serwisy o niezbędnych kompetencjach technicznych będą prowadzić swoją działalność wszędzie, gdzie są do tego możliwości.

Ale, żeby z usterką jechać do nieautoryzowanego serwisu i nie tracić gwarancji, trzeba się dowiedzieć czy części tam oferowane są porównywalnej jakości co oryginalne i czy "nie narażają na szwank reputacji autoryzowanych sieci". O tym powinien nas powiadomić mechanik lub kierownik warsztatu. Wśród rekomendowanych producentów części zamiennych są takie firmy jak Hella i Sachs, ale na rynku pojawiają się też inni, sporo tańsi producenci spełniający unijne normy.

Jak oryginał?

Żeby doprecyzować warunki, jakie ustaliła Unia, trzeba wiedzieć, w jakich przypadkach zapłacimy.

Jeśli mamy części VM, czyli producentów samochodów w oryginalnym opakowaniu, możemy dokonywać naprawy bezpłatnie, w ramach gwarancji, u większości mechaników – tych, którzy spełniają normy. Natomiast, jeśli części są w opakowaniu producenta niezależnego lub bez opakowania, a są porównywalnej jakości, to naprawa będzie odpłatna, ale także bez narażenia na utratę gwarancji.

Dla kierowców przepłacających w ASO, przedstawiciel sieci warsztatów próbuje wytłumaczyć zawiłości związane z definicją.

  • Oryginalne części: To części zamienne takiej samej jakości jak elementy wykorzystywane do montażu samochodów oraz produkowane zgodnie ze specyfikacją producenta pojazdu. Obejmuje to również części zamienne produkowane na tej samej linii produkcyjnej, co wymienione elementy.
  • Części o porównywalnej jakości: To wyłącznie części zamienne wyprodukowane przez jakiekolwiek przedsiębiorstwo zdolne w dowolnej chwili potwierdzić, że dane części odpowiadają jakości elementów, które są lub były wykorzystywane do montażu danych pojazdów silnikowych. Kontrolę wiarygodności danych wypełnia Kodeks Cywilny.

* Na prośbę zainteresowanych, nie ujawnialiśmy personaliów oraz nazw warsztatów