To błąd! Większość tego typu spraw bez większych problemów da się załatwić za pośrednictwem obowiązkowego ubezpieczenia OC. Wiąże się to oczywiście z utratą części zniżek, ale na tym kłopoty zazwyczaj się kończą. A co się stanie, jeśli kierowca wybierze ucieczkę? Np. na dużych parkingach pod centrami handlowymi zidentyfikowanie sprawcy jest łatwe - większość takich miejsc ma monitoring. Na podstawie nagrań z kamer ochrony da się ustalić, kto spowodował uszkodzenia. Tego typu sprawy znajdują swój finał w sądzie, gdzie ucieczka z miejsca zdarzenia jest traktowana jako okoliczność obciążająca, powodująca zaostrzenie kary! Uciekinier traci OCTo nie koniec potencjalnych problemów. Uciekając z miejsca kolizji, kierowca automatycznie pozbawia się prawa do pokrycia spowodowanych przez siebie strat przez ubezpieczenie OC. W razie złapania za wszystko będzie musiał zapłacić z własnej kieszeni. Poszkodowani otrzymają wprawdzie odszkodowanie z polisy OC sprawcy, jednak firma ubezpieczeniowa ma prawo zażądać od niego zwrotu całej wypłaconej ofiarom sumy. Dlatego znacznie lepiej zaczekaç na powrót osoby poszkodowanej. W ostateczności można zostawić swoje daneza wycieraczką i dodatkowo poinformować o zdarzeniu najbliższy posterunek policji.Ucieczka po wypadku Znacznie poważniejsze konsekwencje grożą kierowcy, który zbiegnie z miejsca zdarzenia, w którym poszkodowani zostali ludzie. Spowodowanie takiego wypadku podlega karze nawet do 8 lat więzienia. Ucieczka i nieudzielenie pomocy poszkodowanym to okoliczności obciążające, powodujące zaostrzenie kary. Sąd może zobowiązać sprawcę do naprawienia szkody oraz do świadczeń pieniężnych na rzecz poszkodowanych. W przypadku ucieczki z miejsca wypadku sąd obligatoryjnie orzeka zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych - jeżeli czyn został popełniony przez sprawcę po raz drugi, zakaz jest dożywotni.