Mrozy, solna breja i dziurawe ulice nie pozostają bez wpływu na stan techniczny samochodu. Warto wykorzystać pierwsze ciepłe dni i przeprowadzić skrupulatne oględziny auta. Dzięki temu można wykryć drobne usterki (np. nieszczelna miska olejowa), które – odpowiednio wcześnie usunięte – nie spowodują za chwilę drogich awarii. Część prostych napraw można bez problemu wykonać samodzielnie i zaoszczędzić tym samym na kosztach serwisu podczas wiosennej wizyty w warsztacie.

Co sprawdzić w aucie po zimie? Foto: Auto Świat
Co sprawdzić w aucie po zimie?

Podczas zimy często nie widać, co kryje się pod śniegiem, dlatego te elementy są szczególnie narażone na uszkodzenie. Przy okazji warto też zajrzeć pod osłonę paska rozrządu i skontrolować jego stan. Pęknięcia oznaczają, że trzeba go natychmiast wymienić. Wielu kierowców popełnia błąd – w okresie zimowym nie włączają klimatyzacji. W zastałym układzie dochodzi do rozwarstwienia się mieszaniny chłodziwa i oleju smarującego kompresor. Latem grozi to utratą szczelności układu i nawet zatarciem kompresora.

Co sprawdzić w aucie po zimie? Foto: Auto Świat
Co sprawdzić w aucie po zimie?

l Na dziurawej drodze równie łatwo jak oponę można uszkodzić także obręcz koła. Niewielkie obcierki nie tylko szpecą felgę, lecz także – niezabezpieczone – dają początek korozji. Zjawisko to dotyczy zarówno felg stalowych i aluminiowych. Takie miejsca wystarczy oczyścić papierem ściernym i zamalować lakierem zaprawkowym.

ZBIEŻNOŚĆ: warto ją skontrolować - Często po „zaliczeniu” kilku dużych dziur w drodze lub wysokich krawężników dochodzi do rozregulowania geometrii zawieszenia. Najczęściej zmieniają się optymalne parametry ustawienia zbieżności kół. Objawem takiego zjawiska jest przede wszystkim ściąganie auta na jedną stronę podczas jazdy na wprost. Nie warto zwlekać z regulacją. Jeżdżąc z taką usterką, ryzykujemy szybkie zniszczenie opon, a nawet wypadek.

DETALE: to można naprawić samodzielnie - W niskich temperaturach elementy plastikowe i gumowe twardnieją oraz stają się kruche, przez co łatwiej pękają. Zderzak lub plastikowe osłony na mrozie pod wpływem naprężenia mogą rozpaść się na drobne części. Tak połamanego plastiku nie da się już posklejać. Radzimy poszukać używanych ale oryginalnych elementów i oddać je do lakierowania – tanie zamienniki trudno spasować.

Nie warto też oszczędzać na rozerwanych uszczelkach. Zazwyczaj oryginalne zamienniki nie są drogie, a zwlekanie z ich wymianą prowadzi do przeciekania wody do wnętrza auta lub korodowania blachy pod nimi. Warto też skontrolować powłokę lakierniczą i podwozie pod kątem korozji. Samodzielnie wykonana zaprawka powstrzyma dalszą degradację blachy. Nie wolno też zapomnieć o wymianie wycieraczek – zużyte rysują szybę.

Co sprawdzić w aucie po zimie? Foto: Auto Świat
Co sprawdzić w aucie po zimie?

PODWOZIE - Koniecznie powinniśmy także zajrzeć pod auto. Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na stan gumowych łączników i osłon znajdujących się w zawieszeniu oraz układzie napędowym. Elementy te źle znoszą niskie temperatury i sól drogową. Przy okazji można sprawdzić, czy sprężyny nie są popękane, a amortyzatory nie mają wycieków. Obydwie usterki kwalifikują części do wymiany.

Warto też skontrolować stan drążków kierowniczych, sworzni wahaczy i przegubów. Rozdarta osłona (manszeta) tych ostatnich, w porę wymieniona na nową, zaoszczędzi nam sporych wydatków – piasek i kurz prowadzą do szybkiego zniszczenia tego elementu (cena nowej półosi waha się od kilkuset do nawet kilku tysięcy zł). Niestety, kiedy słyszymy metaliczne stuki dobiegające przy jeździe na skręconych kołach lub czujemy drgania podczas przyspieszania w grę wchodzi wyłącznie wymiana przegubu lub całej półosi.