Warto zatem rozważyć, na co tracimy czas w takiej stresującej chwili i jak można zminimalizować te straty. Działanie osoby prowadzącej auto składa się z dwóch etapów - reakcji psychicznej oraz reakcji fizycznej. W pierwszym dostrzegamy, że sytuacja na drodze wymaga działania. Po jej analizie stwierdzamy, jakie powinno być optymalne postępowanie. Rezultatem takiego procesu myślowego jest powzięcie stosownej decyzji. Jeśli ma być to hamowanie, to zaczyna się etap drugi. Mianowicie przenosimy nogę na pedał hamulca i naciskamy go. Czas reakcji fizycznej bywa zbliżony u większości osób kierujących pojazdami. Natomiast znaczne różnice indywidualne dotyczą długości reakcji psychicznej. Jej czas może się wahać od 0,3 do 1,7 sekundy, przy czym bywa, iż ta druga wielkość dotyczy doświadczonego kierowcy. Od czego zależy czas reakcji? Decydują tu przede wszystkim cechy osobiste takie, jak: dobry wzrok, zdolność spostrzegania i kojarzenia, sprawność fizyczna, nastrój, wrodzony temperament, aktualne samopoczucie (w tym również zmęczenie). Szybciej działamy, jeżeli mamy refleks i wyrobione należyte odruchy. Niewątpliwie kierowca zareaguje szybciej, jeśli sytuacja, która wymaga awaryjnego hamowania, jest prosta i przejrzysta, dobrze znana z praktyki. Typowy przykład - pieszy nagle pojawiający się na torze jazdy samochodu. Opóźnienie reakcji kierowcy wynika najczęściej z rozproszenia jego uwagi. Na przykład dyskusja z pasażerami, zapalanie papierosa, rozmowa przez telefon komórkowy, zainteresowanie osobą siedzącą obok. Czas reakcji wzrasta także wtedy, gdy sytuacja jest nietypowa bądź przeszkodę widzimy niedokładnie.
Czas reakcji kierowcy
Kiedy niezbędne staje się możliwie jak najszybsze zatrzymanie samochodu, bo np. na jezdnię niespodziewanie wtargnął pieszy, bardzo istotne dla biegu wydarzeń są ułamki sekundy, w których kierowca może podjąć słuszną decyzję.