REKLAMA

Dlaczego Maluch?

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Dwa kaski, ważny przegląd techniczny, OC, NW i już możemy próbować swoich sił w amatorskich rajdach. Każdy jednak, kto choć raz startował w KJS-ie, zdaje sobie sprawę, że od właściwego przygotowania samochodu zależy bardzo wiele.

Dlaczego Maluch?
Zobacz galerię (3)
Auto Świat
Dlaczego Maluch?

Podstawowym założeniem przy przeróbkach jest bezpieczeństwo i możliwość w miarę normalnego wykorzystywania auta w ruchu drogowym. Ponieważ Fiat 126p dawno już stracił rajdową homologację, wytyczne załącznika "J" Międzynarodowego Kodeksu Sportowego mówiącego o wymaganiach technicznych w stosunku do aut uczestniczących w imprezach sportowych traktujemy jako zalecenia. Wielu czytelników będzie zadawać sobie pytanie: dlaczego właściwie Maluch, podczas gdy na trasach KJS-ów pojawiają się auta o wiele bardziej zaawansowane technicznie. Na naszym wyborze zaważyły koszty, prostota Malucha dająca szerokie pole do popisu dla przyszłych rajdowców oraz fakt, że dobrze przygotowany Maluch może być groźnym konkurentem dla większych przeciwników. Na początku wybór odpowiedniego egzemplarza. Auto z 1989 roku spełniało wszystkie warunki samochodu do przyszłych przeróbek. Maluch kosztował 1,5 tys. zł i pod względem blacharskim prezentował zadowalający poziom - podłoga, elementy nośne, progi nie są jeszcze zaatakowane przez korozję. Samochód miał kilka drobnych wgnieceń oraz niewielkie wykwity rdzy rozsiane po całej karoserii. Na pierwszy ogień poszła klatka bezpieczeństwa. Nie jest to element wymagany przy KJS-ach, ale mając na uwadze bezpieczeństwo, zdecydowaliśmy się na jej montaż. Najprostszą metodą jest kupienie i zlecenie montażu klatki w specjalistycznej firmie (jak Kałuża czy Chojnacki). Jednak koszt takiego rozwiązania może sięgać 1,5 tys. zł. Z pomocą przyszedł internet. Na stronie Automobilklubu Rzemieślnik (www. autosport. com. pl) znajdziemy drobne ogłoszenia osób chcących sprzedać sportowe akcesoria. Tu ceny są już znacznie niższe. Nasza klatka bez homologacji kosztowała 300 zł. Do oczyszczonej z mas wygłuszających powierzchni karoserii należy przyspawać kawałki blach służących jako podstawki. Przepisy mówią o blasze 1,5-2 mm grubości o powierzchni minimum 120 cm2. Po przyspawaniu nie należy zapomnieć o właściwym zabezpieczeniu antykorozyjnym utlenionych miejsc. Jeśli mamy zaprzyjaźniony warsztat blacharski, koszt przygotowania pod montaż klatki nie powinien przekroczyć 100 zł.Montaż samej klatki jest już dość prosty. Nie obejdzie się jednak bez wyjęcia tylnej szyby. Po włożeniu klatki i postawieniu jej na podstawkach musimy przewiercić otwory i przykręcić całą konstrukcję do nadwozia śrubami M8 (co najmniej 3 na podstawkę). Po uporaniu się z klatką przyszła kolej na sportowe pasy bezpieczeństwa oraz sportowe fotele (tzw. kubły). Również tym razem pomocne były drobne ogłoszenia w internecie. Dwa używane fotele Bi-Marco (rozmiar średni) kosztowały 300 zł. Czteropunktowy pas Sabelt dla kierowcy i trzypunktowy bezwładnościowy dla pasażera to wydatek 200 zł. Łącznie wydaliśmy ponad 2,4 tys. zł.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: