• Do prac przy lakierze auta najlepsze są lampy dające światło o zmiennej temperaturze barwowej
  • Do długotrwałej pracy przy aucie najlepsza są duże lampy, które dają dużo rozproszonego światła, ale dają się tak ustawić, by nie oślepiały
  • Lampa warsztatowa powinna być odporna na kontakt z olejem, na upadki oraz zarysowania klosza

W profesjonalnych warsztatach zajmujących się tzw. detailingiem jednym z najważniejszych narzędzi, czy jak kto woli – funkcji pomieszczenia – jest światło. Oświetlenie musi być bezlitosne – takie, w którym widać każdą rysę na lakierze. Jeśli uda się doprowadzić lakier auta do takiego stanu, w którym rys nie widać, albo widać ich bardzo mało w takim właśnie oświetleniu, to po wystawieniu auta na zewnątrz... jest wrażenie.

A czy światło powinni być ciepłe czy zimne?

Jakkolwiek teoretycznie w zimnym świetle widać więcej, do takiej pracy potrzebne jest i takie, i takie: część lamp powinna mieć temperaturę barwową rzędu 2500 K (czyli światło bardzo „ciepłe”, prawie żółte), a część powinna mieć temperaturę powyżej 6000 K (światło „zimne”, prawie „ksenonowe”). Niektórzy lubią włączać mieszankę światła zimnego i ciepłego, a inny uruchamiają różne lampy na zmianę. Takie oświetlenie „systemowe” jest jednak ekstremalnie drogie i w polskich warsztatach to wciąż rzadkość. Pojawiają się natomiast prostsze rozwiązania dostępne w sumie dla każdego: lampy warsztatowe, czy jak kto woli: „naświetlacze” o zmiennej temperaturze barwowej.