Niestety, wielu instruktorów jazdy również łamie prawo i już na początku uczy tego samego przyszłych kierowców. Sprawa jest bardzo poważna. Nie można przymykać oka na jedno drobne wykroczenie i jednocześnie stanowczo wymagać przestrzegania pozostałych przepisów. Przecież jeżeli instruktor dopuszcza takie zachowanie w jednym przypadku, to dlaczego nie postąpić tak samo w innej, dużo niebezpieczniejszej, ale pozwalającej zaoszczędzić czas sytuacji? Ponieważ wielu instruktorów nie potrafi przekazać należytej wiedzy lub nawet jej nie posiada, dlatego polscy kierowcy uczą się jeździć dopiero po otrzymaniu prawa jazdy. Ale z drugiej strony: jak mają przepisowo jeździć kierowcy, skoro instruktorzy nie znają zasad bezpiecznej jazdy oraz przepisów lub po prostu je ignorują? Mimo że takich przypadków jest stosunkowo niewiele, to i tak trzeba je piętnować. Jakie zastrzeżenia można zgłosić do pojazdów nauki jazdy? Przede wszystkim jazda z niewłaściwą prędkością. O ile przekroczenia szybkości przez „elki” zdarzają się rzadko, o tyle wolna jazda tamująca ruch to już dość częsty widok. Sytuacja staje się szczególnie niebezpieczna, gdy kursant poruszający się np. z prędkością 20 km/h wjeżdża na lewy pas. Niestety, wielu kursantów nawet po zmianie pasa na lewy, mimo że nie ma zamiaru skręcić, nadal jedzie znacznie wolniej niż pozwalają na to przepisy. Efekt to zmuszanie innych kierowców do gwałtownych manewrów. Nie można tłumaczyć, że kursant dopiero się uczy. Jeżeli boi się jeździć z dopuszczalną prędkością podczas kursu, to co będzie, gdy już otrzyma prawo jazdy? Będzie nadal tamował ruch, ale już w nieoznakowanym literą L samochodzie. Albo sam zacznie uczyć się szybkiej jazdy, ale tym razem już bez instruktora, który mógłby w krytycznej sytuacji właściwie zareagować. Kolejny zarzut wynika z pierwszego. Kursant porusza się z prędkością niewiele większą niż pieszy i czeka, aż będzie miał dostatecznie dużo miejsca, żeby zmienić pas. Gdyby jechał z prędkością około 50 km/h, to różnica pomiędzy nim a innymi autami wynosiłaby kilka-kilkanaście km/h, a nie kilkadziesiąt. Taka sytuacja doprowadza do powstania zatoru, a jadący w żółwim tempie kierowcy dodatkowo zaczynają się denerwować i wykonywać niebezpieczne manewry. Czy nauczony takiego stylu jazdy kierowca będzie jeździł inaczej?Kolejna sprawa to manewr skrętu. Wielu instruktorów niestety nie reaguje, gdy kursant przed skrętem wjeżdża na sąsiedni pas, bo wydaje mu się, że nie zmieści się w zakręcie. Jeżeli sąsiednim pasem jedzie auto osobowe, zmieści się obok „elki”, ale np. ciężarówka już nie. Łatwo wtedy o kolizję czy wypadek. Najczęstszym jednak przypadkiem łamania obowiązujących przepisów jest zatrzymywanie się lub postój w zatokach przystankowych. Wielu instruktorów właśnie tam kończy szkolenie lub czeka na kolejnego kursanta. Nic dziwnego, że później kierowcy często parkują na przystankach i są oburzeni, gdy ktoś zwróci im uwagę. Nauczeni takiego zachowania przez instruktora przekonani są o swojej racji. Czy można sobie jakoś w takiej sytuacji poradzić? Tak, jeżeli podczas szkolenia instruktor namawia nas do łamania przepisów lub nie reaguje, gdy to robimy, to zmieńmy nauczyciela. W końcu to my poniesiemy konsekwencje niedouczenia. Sprawa dla ITDInspekcja Transportu Drogowego rozpoczyna nową akcję, której celem jest eliminowanie przypadków łamania przepisów w transporcie drogowym. Od 22 listopada na adres poczty elektronicznej interwencje@gitd.gov.pl można przesyłać wszelkie sygnały o dostrzeżonych nieprawidłowościach. Przykładowe tematy, którymi będą zajmować się inspektorzy ITD: niesprawne autobusy miejskie i gimbusy (zły stan techniczny), przekraczające prędkość busy i autobusy podmiejskie, ciężarówki poruszające się np. w mieście czy po osiedlu mimo obowiązującego zakazu, oszustwa kierowców taksówek i przewozu osób. Aby wyeliminować możliwość stosowania zasad nieuczciwej konkurencji, do każdej informacji muszą być dołączone dane osoby zgłaszającej. Dostęp do nich ma tylko ITD. O najciekawszych sprawach zgłaszanych podczas akcji i podjętych działaniach będziemy informowali co miesiąc w tygodniku „Auto Świat”. Dodatkowo można będzie o nich usłyszeć w radiu VOX i TVP Info oraz przeczytać na portalu internetowym PAP-u. Więcej informacji o akcji znajduje się na stronie www.gitd.gov.pl.
Nauka jazdy - Czego Jaś się nie nauczy...
Agresja i nagminne łamanie przepisów to zjawisko powszechne na polskich drogach. Większośćnegatywnych zachowań można wyeliminować już podczas kursu nauki jazdy.
Nauka jazdy - Czego Jaś się nie nauczy...Źródło: Auto Świat