Wyobraź sobie, że twój samochód regularnie, co np. dwie minuty, wysyła do centrali producenta pakiet informacji o tym, co z nim robisz – melduje o swoim położeniu, przebiegu, zużyciu paliwa i jego ilości w zbiorniku czy błędach odnotowanych przez układy diagnostyczne. Dodatkowo monitoruje twój styl jazdy, podliczając między innymi, jak często ty i twoi pasażerowie zawiśliście w pasach. Jeśli wciśniesz głębiej gaz i obrotomierz wejdzie na czerwone pole, producent auta też o tym się dowie. Nie zamknąłeś drzwi, gdy parkowałeś? To też zostanie odnotowane!

Wizje rodem z orwellowskich koszmarów? Ależ skąd, to już dzisiejsza rzeczywistość, która dotyczy nie tylko aut prototypowych czy studyjnych – według ekspertów pracujących na zlecenie niemieckiego automobilklubu ADAC w opisany powyżej sposób zachowuje się np. aktualny Mercedes klasy B. Nie jest to wcale odosobniony przypadek, wiele aut jeszcze bardziej szpieguje swoich użytkowników!