- Koło wirujące "w powietrzu" na wyważarce zachowuje się inaczej niż koło pod obciążeniem
- Wiele nowych opon ma wadę w postaci nierównomiernej sztywności
- Jest coraz więcej opon, których nie da się idealnie wyważyć na zwykłej wyważarce
Jeżdżąc po mieście i okolicach w warunkach, gdzie co do zasady nie przekracza się prędkości 100 km/h, można przejeździć wiele tysięcy kilometrów nie wiedząc, że mamy źle zmontowane koła albo wadliwe opony, co ma negatywny wpływ na komfort jazdy, lecz także na niszczenie łożysk i innych elementów układu jezdnego w samochodzie. Decydująca próba nadchodzi często dopiero w wakacje, gdy wyjeżdżamy samochodem na autostradę i przyciskamy do 120, 140 km/h... często właśnie w tym momencie stwierdzamy, że "telepie"! Wibracje pojawiające się na kierownicy czy na całym nadwoziu potrafią być tak silne, że zmuszają nas do jazdy wolniejszej niż byśmy chcieli. Niestety, jeśli mieliśmy pecha podczas kupowania opon, zjazd do przydrożnego warsztatu wulkanizacyjnego, który dysponuje zwykłą, tradycyjną wyważarką, może nie wystarczyć.
Dlaczego trzęsie?
Tradycyjne wyważanie kół polega na tym, że maszyna (wyważarka) rozpędza koło zamontowane na wałku do wysokiej prędkości obrotowej i na podstawie wibracji tego koła wirującego "w powietrzu" ustala po pierwsze, na jakiej wysokości obręczy znajduje się najlżejsze miejsce koła, a po drugie, jak bardzo należy je dociążyć, by po naklejeniu ciężarka wibracje ustały. Jeśli po naklejeniu ciężarka wciąż jest źle, to dokleja się albo usuwa trochę ołowiu albo nieznacznie zmienia miejsce dociążenia koła – i tak aż do skutku. Gdy maszyna ponownie rozpędza koło i stwierdza, że jest OK, koło zakłada się do auta. Niestety, poprawnie wyważone koło może... dalej wywoływać wibracje na poziomie absolutnie nieakceptowalnym!
Bardzo często występującą ostatnio wadą (czy też – w przypadkach mniejszego natężenia wibracji – cechą) opon jest ich nierównomierna sztywność promieniowa. W praktyce oznacza to, że opona np. w miejscu łączenia swoich wewnętrznych elementów jest nieznacznie twardsza niż na pozostałym obwodzie i w rezultacie po dociążeniu masą auta, obracając się, nieznacznie podskakuje. Przy wyższych prędkościach pojawiają się wibracje kierownicy lub całego nadwozia i – z punktu widzenia kierowcy, ale też samochodu – przyczyna tego jest nieistotna. Czy opona jest źle wyważona czy nierównomiernie sztywna – efekt jest ten sam!
Oczywiście zdarzają się też uszkodzenia opony np. w wyniku zbyt gwałtownego wjechania na krawężnik – gdy opona "rozchodzi się" w środku, gdy na jej boku lub na krawędzi bieżnika pojawia się wybrzuszenie, wtedy należy ją jak najszybciej wymienić – po pierwsze dlatego, że wyważyķ się jej nie da, a po drugie, dlatego, że może ulec rozerwaniu podczas jazdy!
Trzęsie się nawet po wyważeniu – co robić?
Rozwiązaniem, nie we wszystkich, ale w większości przypadków, jest tzw. test drogowy albo inne technologie wyważania kół zapewniające ten sam efekt. Wyważarka z testem drogowym wyposażona jest w dodatkowy wałek, który dociska oponę podczas rozpędzania na wyważarce, imitując naturalne obciążenie podczas jazdy. W efekcie wynik podawany przez maszynę – miejsce naklejenia ciężarków i ich masa – może być zupełnie inny niż w przypadku zwykłej wyważarki. Ale i efekt jest inny – gdy dodatkowe obciążenie kompensuje nie tylko nierównomierną masę koła, ale też nierównomierną sztywność opony, koło toczy się gładko. Czy potrzeba do tego więcej ciężarków niż w przypadku zwykłej wyważarki? Nie – a przynajmniej nie powinno tak być. Jeśli sugerowana przez maszynę masa ciężarków jest wyższa niż podpowiada rozsądek i doświadczenie wulkanizatora, trzeba spuścić powietrze i obrócić oponę na feldze – spróbować uzyskać takie położenie opony, aby jej nierównomierna masa kompensowała nierównomierną masę felgi. To akurat się robi także w przypadku "zwykłej" wyważarki.
A gdy trzęsie się mimo wszystko?
Wyważarka z testem drogowym potrafi zdziałać cuda, ale... bez przesady. Zdarza się tak, że opona ma nie tylko nierównomierną sztywność promieniową, ale też jest nieidealnie okrągła – i widać na wyważarce, jak bieżnik "podskakuje". Niestety, zdarza się to nawet najlepszym i – jak przyznają wulkanizatorzy – coraz częściej. W efekcie bywa, że granica poziomu komfortu w wyniku wyważenia koła "z testem drogowym" przesuwa się z ze 120 km/h na 140 km/h, ale wciąż nie jest idealnie.
Wymieniasz opony? Upewnij się, że jest dobrze!
- Bezpośrednio po wymianie opon jedź spokojnie i unikaj gwałtownego hamowania oraz przyspieszania – dopóki pasta montażowa nie zaschnie, opona może obrócić się na feldze, niwecząc starania wulkanizatora
- Jeśli nie robi tego wulkanizator, zrób na oponach znaczki (np. farbą) na wysokości zaworków – będziesz wiedzieć, czy nie doszło do obrócenia ich. Niektórzy wulkanizatorzy sami to robią
- Po zaschnięciu pasty montażowej (kilka godzin), jeśli możesz, wyjedź na autostradę lub drogę szybkiego ruchu, by upewnić się, że nie trzęsie przy wyższej prędkości
Kiedy opona nadaje się do reklamacji?
Producenci opon niechętnie przyznają rację klientom, składającym reklamacje (a teoretycznie wielu udziela kilkuletniej gwarancji na opony) i jeśli wyważanie z testem drogowym pozwala na uzyskanie zadowalającego efektu (wibracje nieodczuwalne niezależnie od prędkości), nie uznają naszych roszczeń. Jeśli jednak opona jest krzywa albo ma na tyle nierównomierną sztywność, że ilość ołowiu, jaką trzeba by nakleić na koło, jest zbyt wysoka, albo po wyważeniu bieżnik "podskakuje", opona powinna zostać wymieniona na nową.
Kiedy niezużyte opony nadają się do wymiany?
- Gdy nie da się ich wyważyć nawet z testem drogowym
- Gdy mimo wyważenia nierówno się kręcą, generując wibracje
- Gdy pojawiają się na nich wybrzuszenia – np. z boku