Dla rodziny i nie tylko – nasze typy
Samochody kompaktowe to ważny segment rynku. Są niewiele droższe od maluchów, jednak w porównaniu z nimi mają o wiele bardziej przestronne wnętrza i zapewniają wyższy komfort jazdy. Lepsze jest wyposażenie, silniki – mocniejsze. Nieskomplikowana budowa sprawia, że koszty napraw nie powinny nikogo zrujnować.
Dzięki takim zaletom kompakty są doskonałą ofertą dla tych, którym zależy na niskich kosztach, czyli dla rodzin, osób jeżdżących poza miastem, oczekujących dobrej dynamiki.
Poszczególne modele i wersje mocno się od siebie różnią: charakterem, wykorzystaniem przestrzeni, mocą silników, a wreszcie – odpornością na upływ czasu i pokonane kilometry.
Żeby łatwiej było wam wybrać właściwy model, przygotowaliśmy zestawienie najciekawszych – naszym zdaniem – propozycji w klasie kompaktowej w różnych przedziałach cenowych.
Szeroki wybór - Mimo że podobne gabarytowo, mają różne jakość i styl. Kompakty są oferowane w wielu wariantach. Zastanówcie się, czy dany model będzie najlepszym wyborem. Zwróćcie uwagę na silnik i wyposażenie.
Ograniczony budżet na pewno nie pozwala na zbytnią wybredność, ale nie warto też kupować pierwszego lepszego egzemplarza, gdy od handlarza usłyszycie: „w tej cenie i tak nie ma co wymagać”. Owszem, ale tu również możecie trafić na zadbany samochód, który wcale nie musi psuć się na potęgę.
Sprawne, choć leciwe auto kompaktowe można kupić za nawet 2-3 tys. zł. W przedziale cenowym do 5 tys. zł znajdziecie co najmniej kilkanaście modeli. To egzemplarze z lat 90. i początku obecnego wieku.
Ich głównym wrogiem jest… burzliwa przeszłość – większość ma za sobą wypadki, ogromne przebiegi i jest po prostu zaniedbana. Problemem okazuje się korozja, która dotyczy m.in. aut japońskich, francuskich, Opli, Fordów. Są też pozytywne przykłady – bezwypadkowe, zadbane, dodatkowo zabezpieczone Audi A3 (ocynkowane blachy) dzielnie opiera się rdzy.
Ale nie rezygnujcie też z dokładnych oględzin mechaniki – np. konieczność remontu silnika w aucie za kilka tysięcy złotych wiąże się praktycznie z jego zezłomowaniem. W większości przypadków jednak ceny części są bardzo przystępne, bo mocno rozwinięty jest rynek zamienników. Korzystnie wypadają tu modele niemieckie i np. francuskie, do których kupicie właściwie wszystko.
W przypadku aut z Francji problemem może być jednak dobór części, czasami dobrze jest mieć przy sobie zdemontowany element. Mniej popularne modele japońskie (Almera I, Corolla VII) mają nieco bardziej ograniczony rynek zamienników, zaś większe zakupy w drogich ASO mogą mijać się z celem.
Tak naprawdę można polecić niemal każde auto w dobrej kondycji – poza wymienionymi mogą to być np. Ford Escort, Renault Mégane I, VW Golf III (a nawet IV). Budżet 5 tys. zł, choć ograniczony, pozwala wybrać naprawdę zadbane egzemplarze, ale lepiej zmniejszyć oczekiwania np. co do wyposażenia.
Jeśli podniesiecie poprzeczkę kwotową do 10 tys. zł, wybrane auta będą o wiele nowocześniejsze, co jednak nie znaczy, że trwalsze. Wskazaliśmy Stilo, Leona i Corollę, bo uważamy, że wśród nich najłatwiej znaleźć ciekawe egzemplarze. Ale jeśli podczas poszukiwań znajdziecie np. Focusa 1. generacji bez korozji (nadwozia i podwozia w tylnej części), to może on być dobrą alternatywą. Problemem Mégane’a II jest wysoka awaryjność, zaś np. Golf IV nie trafił do zestawienia ze względu na ogromną liczbę aut w nie najlepszym stanie technicznym.
Ciekawy stosunek ceny do wieku zapewnia w tej kategorii cenowej Chevrolet Lacetti, jednak zainteresowanie autami tej marki (i ich ceny) będą zapewne spadać. Polecamy raczej silniki benzynowe, ostrożnie trzeba podchodzić do zakupu diesli. Nawet jeśli znajdziecie auto w dobrym stanie technicznym, ryzyko kosztownej awarii będzie bardzo duże.
Lepsze starsze auto w dobrej kondycji niż wyeksploatowane nowe
Nawet dysponują kwotą nie przekraczajacą 10 tys. zł możecie znaleźć już 10-letnie auta, pamiętajcie jednak, że ważniejszy od wieku jest stan pojazdu – lepiej wybrać starszy, zadbany, z pewną historią.
Klienci z budżetem na auto bliskim 15 tys. zł najczęściej chcieliby jeździć komfortowo i bezawaryjnie. Czy jest to możliwe? Tak, ale pod warunkiem, że wybierze się odpowiedni model i egzemplarz. Polecamy zarówno wiekowe, ale trzymające cenę Audi, jak i młodego, niedocenianego Peugeota 307.
Przedział 15-20 tys. zł otwiera spore możliwości i cieszy się dużym zainteresowaniem na rynku. Pozwala na zakup auta kompaktowego z końca zeszłej dekady, które powinno jeszcze jakiś czas pojeździć. Zdają sobie z tego sprawę także nieuczciwi handlarze, dlatego podczas kupna miejcie oczy szeroko otwarte!
Blisko 25 tys. zł to już sporo pieniędzy na zakup kompaktu. Oprócz naszych typów na rynku czeka wiele konkurencyjnych aut (także 6- i 7-latków), które – jeśli są w dobrej kondycji – wcale nie stoją na straconej pozycji. VW Golf V, Chevrolet Cruze, Seat Leon II czy Volvo C30 – to tylko niektóre modele warte uwagi.
Kwota 30 tys. zł ciągle jest niewystarczająca, jeśli na liście zainteresowań znajdują się 2- i 3-letnie kompakty. W nieco starszych można już dość dowolnie przebierać – zarówno wśród jednostek benzynowych, jak i diesli. Możecie też zainteresować się kompaktami premium (Audi, BMW), tyle że będą jeszcze starsze.
Wybór auta za wyższą kwotę nie zwalnia z konieczności kontroli stanu technicznego
Przeznaczenie większych pieniędzy na zakup auta daje szansę na ciekawy model dla osób z konkretnymi wymaganiami – możecie kupić np. samochód z tylnym napędem (BMW serii 1), z układem 4x4 (Subaru Impreza) czy nieco bardziej ekskluzywny – jak Volvo C30 lub S40.
Osobną grupą są też kompakty o sportowym zacięciu (np. Mégane R.S., Civic Type-R czy Focus ST), ale pamiętajcie, że takie samochody w dobrym stanie kosztują znacznie więcej niż modele z podstawowymi silnikami.
Starsze auta mają prostą konstrukcję, dzięki czemu można je łatwo i tanio naprawić, ale są już bardziej zużyte.
Obok prostych rozwiązań od ponad 10 lat stosowane są bardziej zaawansowane, jak np. bezpośredni wtrysk paliwa.
W nowoczesnych autach możecie liczyć na niższe koszty paliwa i przyjemniejszą jazdę (lepsza dynamika), ale zwiększa się ryzyko drogich awarii (np. silniki 1.4 TSI kontra zwykłe w VW).
Auta kompaktowe pokazują różne oblicza – zupełnie inaczej trzeba traktować kombi z podstawowym silnikiem benzynowym, inaczej zaś 3-drzwiowego hatchbacka z mocnym motorem benzynowym. Taki wybór macie w niemal każdej grupie cenowej.
W klasie kompaktowej dobrze widać też postęp, jaki dokonał się w technice w ostatnich latach. Escorta z lat 90. XX wieku od kilkuletniego Focusa dzieli przepaść techniczna, która jednak ma dwa oblicza: z jednej strony auta jeżdżą szybciej, wygodniej i ekonomiczniej, z drugiej – koszty ich obsługi oraz napraw wyraźnie wzrosły. Weźcie to pod uwagę podczas wyboru modelu dla siebie.
Galeria zdjęć
Za blisko 5 tys. zł kupicie Xsarę po liftingu, z końca produkcji, czyli dopracowane auto, pozbawione wielu awarii nękających wcześniejsze wersje. Nawet w tej cenie i w takim wieku macie szansę na egzemplarz z udokumentowanym przebiegiem! Zaletami są komfortowe zawieszenie (uwaga: często kosztownej regeneracji wymaga belka tylna) i obszerne nadwozia (bagażnik htb: 408 l, kombi: 517 l). Nawet benzyniak 1.4 pozwala na sprawną jazdę, inna ciekawa opcja to proste turbodiesle 1.9. Zalety: praktyczne nadwozia, wysoki komfort jazdy, dobra relacja ceny zakupu do wieku, tania większość napraw. Wady: sporo drobnych awarii, możliwe kosztowne usterki (elektronika, tylne zawieszenie), sporo zużytych aut.
Choć jeżdżącego Lanosa można kupić już za mniej niż 2 tys. zł, to jednak warto przeznaczyć na niego 3-4 tys. zł. Dzięki temu będziecie mogli przebierać w zadbanych egzemplarzach, nawet od 1. właściciela! Istotnym atutem auta jest prosta budowa, bez problemów kupicie części zamienne. Wiele Lanosów ma LPG i warto dobrze się im przyjrzeć, bo mogą mieć znaczne przebiegi. Ośmiozaworowe 1.5 to udany kompromis – dynamiczniejsze niż 1.3, prostsze niż wersje 16V i dobre do „zagazowania”. Zalety: bardzo tanie części zamienne, prosta budowa ułatwiająca naprawy, dostępne sprawdzone auta. Wady: dość ciasna karoseria (auta nieco mniejsze niż typowe kompakty), często ubogie wyposażenie.
Gdyby nie podatność na korozję, Astra I byłaby naszą zdecydowaną faworytką w tym przedziale cenowym. Świetny dostęp do tanich części, bardzo prosta konstrukcja i wysoka trwałość mechaniki to niepodważalne zalety modelu. Do tego można liczyć na niezłe walory użytkowe i ogromną podaż na rynku wtórnym. Niestety, zdecydowana większość kompaktowych Opli jest już mocno skorodowana. Takie auta przeważnie kosztują 2-3 tys. zł, ale za niecałe 5 tys. zł można znaleźć niezły egzemplarz. Polecamy benzyniaka 1.6 8V. Zalety: rewelacyjnie niskie koszty utrzymania, prosta budowa (łatwe naprawy), niezła przestronność nadwozia. Wady: mnóstwo zniszczonych egzemplarzy, podatność na korozję, często bardzo ubogie wyposażenie.
Auto od początku produkcji wywoływało kontrowersje. Nie zrobiło kariery, gdyż było za drogie, zbyt dobrze wyposażone. Używane egzemplarze jak na swój wiek są naprawdę tanie. Ale uważajcie na różne rozwiązania: rozsuwane dachy mało kto umie naprawić, silnik 2.4 rzadko występuje i miewa kłopoty z panewkami, w podwoziu problemy sprawia maglownica. Jednostki 1.2 lub 1.4 nie są zbyt popularne, ale większe benzyniaki (1.6-1.8) bywają zawodne. Zadbany diesel 1.9 JTD również wart jest zainteresowania. Zalety: wiele tanich części zamiennych, przyjemnie pracujące zawieszenie, praktyczne kombi (bagażnik 510 l), ładne 3d. Wady: dość długa lista typowych awarii (niektóre kłopotliwe i kosztowne), nijaki design wersji 5d.
Pod ciekawą karoserią kompaktowego Seata kryją się doskonale znane podzespoły z koncernu VW. To jednak ogromna zaleta, bo dzięki temu rynek zamienników jest właściwie wzorcowy. W przypadku większości wersji (pomijając np. jednostki V5 czy VR6) nie ma mowy o kosztownych naprawach, chyba że wszystkie podzespoły są już skrajnie zużyte, co – niestety – też się zdarza. Polecamy ośmiozaworowe benzyniaki 1.6. Warte uwagi są też diesle 1.9 TDI, ale za ok. 10 tys. zł trudno o egzemplarz w dobrym stanie. Zalety: szeroki wybór silników, niskie koszty utrzymania (tanie części, dobra trwałość), ładne nadwozie. Wady: wysokie ceny, mocno niepewny stan wielu egzemplarzy, ograniczona przestrzeń na nogi z tyłu.
W kilkunastoletnim aucie nie ma co liczyć na całkowity brak awarii, ale Corolla na tle konkurentów wypada dobrze. Niestety, nadwozia są podatne na korozję. W 2000 r. zmieniono podstawowego benzyniaka na 1.4 z systemem VVTi, który początkowo okazał się nieco zawodny, ale auta powinny już dawno być po naprawie. 10 tys. zł wystarczy na naprawdę zadbane Corolle sprzed liftingu, nawet z polskiego rynku, z udokumentowaną historią. Silnik 1.3 jest wystarczająco elastyczny i oszczędny. Zalety: wysoka trwałość mechaniczna, dobra opinia ułatwia odsprzedaż, oszczędne silniki. Wady: drogi zakup, kosztowne naprawy (przy braku zamienników), mało pojemne bagażniki (3d, kb).
Kompaktowe Audi to jedno z najgorszych aut, jeśli ocenia się stosunek ceny do wieku. Mimo to jednak znalazło się na liście godnych polecenia – jeśli nie jest zajechane i nie było rozbite, to świetna propozycja. Właściwie wszystkie silniki zapewniają niskie koszty (1.8T nieco większe, podobnie jak zużyte diesle), zaś komfort jazdy i prestiż są na wysokim poziomie. Założona kwota wystarczy na auto po liftingu, z końca produkcji. Na pewno będzie trwalsze i tańsze w eksploatacji od wielu nowszych konkurentów. Zalety: prosta budowa ułatwiająca naprawy, liczne wersje do wyboru, dobre właściwości jezdne. Wady: wysokie ceny, utrudniony wybór dobrego auta (mnóstwo powypadkowych), przeciętna przestrzeń.
Debiutujący w 2001 r. Civic nie zachwycił designem – szczególnie w wersji 5d, lecz także 3d czy coupé. Co gorsza, przytrafiają mu się również takie kosztowne usterki, jak zużycie łożysk w skrzyni biegów czy awaria elektrycznego wspomagania kierownicy. Mimo to jednak większość aut zapewnia naprawdę bezproblemową i długotrwałą jazdę, a po kilku latach nie powinno być kłopotów z odsprzedażą. Zachęcają również akceptowalne ceny – założona kwota wystarczy na auto po liftingu z 2003 r. Zalety: dobra dynamika już podstawowej wersji, wysoka trwałość mechaniczna, łatwa odsprzedaż. Wady: możliwe kosztowne awarie, drobne ogniska korozji, kiepski design, mało miejsca (3d), drogie części (ASO).
Niska jakość aut sprzed liftingu (czyli do 2005 r.) zaważyła na notowaniach Peugeotów 307. Tymczasem w nowszych egzemplarzach mechanicy odnotowują o wiele mniejszy zakres usterek elektronicznych, zaś zużyte elementy podwozia nie są problemem – dużo jest dobrych zamienników, z tyłu solidna belka skrętna. Polecamy wersję 1.6 kombi – świetny transportowiec! Na rynku przeważają diesle – jeśli nie są w kiepskim stanie, to również może być to dobry wybór (zwłaszcza 2.0 HDi). Zalety: funkcjonalna karoseria (szczególnie kombi i SW), w miarę tanie naprawy, atrakcyjne ceny zakupu. Wady: przeciętna trwałość elektroniki i elementów zawieszenia, zużyte diesle, możliwe kłopoty z odsprzedażą.
Ciekawa oferta za niecałe 20 tys. zł! Bravo II to porządne auto, gdyż oprócz korzystnej relacji ceny do wieku można liczyć na naprawdę niezłą trwałość (przeważnie psują się drobiazgi). Na rynku znajdziecie tylko hatchbacka 5d, który charakteryzuje się pojemnym bagażnikiem jak na segment C (400-1175 l), ale także kabiną o przeciętnej wielkości. Na rynku dominują diesle (polecamy wersję 1.9 8V/120 KM – odmiana 16V ma wadliwy kolektor dolotowy), niezły wybór stanowi silnik 1.4 T-Jet. Zalety: korzystna relacja ceny do wieku, niedrogie części zamienne, ciekawy design, udane jednostki napędowe. Wady: ograniczona ilość miejsca z tyłu, drobne niedoróbki, awarie osprzętu w silnikach Diesla.
Mazda 3 to propozycja dla osób szukających aut odznaczających się typowo japońskimi zaletami: trwałością, oszczędnością i jakością wykonania. Do tego ma niezłe walory użytkowe i przyjemnie jeździ. To naprawdę samochód wart zainteresowania w przedziale od 15 do 20 tys. zł, ale do zakupu „trójki” nie wolno jednak podchodzić nonszalancko – może już rdzewieć (największy problem modelu), a wiele aut jest po wypadkach. Usterki diesli bywają kosztowne, dlatego radzimy wybrać benzyniaka – 1.6 lub 2.0. Zalety: wysoka trwałość wersji benzynowych, dobre wyposażenie wielu aut, niezłe walory użytkowe wnętrza. Wady: nie najlepsze zabezpieczenie antykorozyjne, niewielki bagażnik, drogie części w ASO.
Dość udany kompakt Opla – bez szczególnych wad, ale z ważnymi zaletami, jak: dobre walory użytkowe (szczególnie hatchbacka i kombi), niezła jakość wykonania, duży wybór części zamiennych, a także rozsądne koszty wielu napraw. Niecałe 20 tys. zł wystarczy na wersję po modernizacji (w 2007 r.). Polecamy zarówno benzyniaki (np. 1.6/115 lub 1.8/140 KM), jak i diesle CDTI (1.7, a najlepiej 1.9 8V). Uwaga: na rynku jest niestety wiele aut z dużymi przebiegami, na które trzeba szczególnie uważać. Zalety: szeroki wybór wersji nadwoziowych i silnikowych, duża oferta na rynku, dobry stosunek ceny do wieku. Wady: wiele aut z dużymi przebiegami (poflotowe) i powypadkowych, problemy z filtrem DPF w 1.7 CDTI.
Lancer VII to przykład trochę niedocenianego auta, które nie dość, że stosunkowo mało kosztuje – zadbany egzemplarz z końca produkcji (z lat 2007-08) bez problemu kupicie za ok. 20 tys. zł – to na dodatek odznacza się dobrą trwałością. Pod maską znajdziecie tylko benzyniaki, ale za to są one udane (polecamy 1.6 i 2.0). Natomiast narzekać można na nieco ograniczoną użyteczność nadwozi (sedan i kombi), kłopotów może przysporzyć też zdobycie mniej typowych części zamiennych, a ceny w ASO potrafią szokować. Zalety: niska ogólna awaryjność modelu, stosunkowo prosta budowa, rozsądna cena. Wady: ograniczona podaż modelu na rynku, drogie części zamienne w ASO, kłopoty z odsprzedażą.
Mégane III miało być skokiem jakościowym i rzeczywiście jest to ładne, praktyczne i całkiem dopracowane auto – zarówno pod względem wykończenia, jak i trwałości. Owszem, awarie się zdarzają (np. usterki łożysk kół i czujników ABS-u, czasami szwankuje elektronika, hałasuje belka tylnego zawieszenia), jednak generalnie auto nie wypada źle. Najlepszym wyborem za 20-25 tys. zł będzie benzyniak 1.6 16V – to stary znajomy z kilkoma problemami, które da się niedrogo usunąć. Zalety: atrakcyjny wygląd nadwozia, korzystna cena zakupu, dobre wyposażenie wielu aut, niezła trwałość. Wady: problematyczny turbodiesel 1.5 dCi, szybka utrata wartości, dość drogi serwis w ASO.
Polecamy Aurisa z benzyniakiem – za 20-25 tys. zł kupicie egzemplarze z początku produkcji (lata 2007-08) – gdyż oprócz dobrej trwałości oferuje też rozsądne koszty eksploatacji. Nie należy jednak zapominać o potencjalnych problemach. W przypadku tej Toyoty są to: nietrwałe łożyska 5-stopniowej skrzyni manualnej, zapiekające się tylne zaciski hamulcowe, często przepalające się żarówki i szwankujące uchwyty na kubki w kabinie. Generalnie jest to jedna z ciekawszych propozycji w tym przedziale cenowym. Zalety: dość obszerne wnętrze, stabilna elektryka, mało problematyczne silniki benzynowe. Wady: wysokie ceny części i robocizny w ASO, przeciętna wielkość kufra, awaryjne diesle 2.0 i 2.2.
Focusa wybraliśmy do zestawienia, bo jest naprawdę udany – ładny, funkcjonalny i trwały. Z budżetem mniej więcej 30 tys. zł musicie bardzo uważać – mimo że to młode auto (debiut w 2010 r.), w tej cenie wiele jest Focusów eksploatowanych w firmach, z dużymi przebiegami, powypadkowych. Na rynku przeważają egzemplarze z dieslami. Najpopularniejsze konstrukcje to 1.6 TDCi, które – jeśli nie są zajeżdżone – nie stanowią zbyt dużego ryzyka. Dobrze wypadają też benzyniaki. Zalety: ciekawa stylistyka karoserii, niezła trwałość mechaniczna, brak problemów z korozją, duża podaż. Wady: wiele aut poleasingowych, z dużymi przebiegami itp., ograniczona wygoda na tylnej kanapie.
Udziwnione nadwozie (popularna nazwa „ufo” dobrze określa stylistykę modelu) w tym przypadku skrywa całkowicie poprawne pod względem funkcjonalności wnętrze. Auto na rynku jest już niemal 10 lat, więc – mimo stosunkowo wysokich cen – 30 tys. zł pozwoli wybrać ładny egzemplarz z polecanym silnikiem 1.8, ale będzie to Civic sprzed liftingu. Honda z dieslem w tej cenie również może być w przyzwoitym stanie. Problemy? Możliwa korozja nad przednią szybą i przeciętna jakość montażu kokpitu. Zalety: oryginalny wygląd karoserii, renoma ułatwiająca odsprzedaż, niska usterkowość tego modelu. Wady: wysokie ceny (zakupu, części), przeciętna jakość wykończenia, słaba dynamika podstawowych wersji.
Szósta generacja Golfa (lata 2008-12) przez wielu jest traktowana tylko jako głęboki lifting poprzednika, ale zarówno Golf V, jak i VI to udane auta. Jeśli decydujecie się na ten model, musicie zwrócić uwagę na dwie rzeczy: pierwsza to obecność na rynku wielu niepełnowartościowych egzemplarzy – powypadkowych lub naprawionych niskim kosztem. Druga – ciągłe problemy z rozrządem w 1.4 TSI. Dlatego sugerujemy zakup 80-konnego silnika 1.4 lub któregoś z diesli (1.9 lub 2.0 z wtryskiem CR). Zalety: dobre właściwości jezdne, duży wybór wersji oraz egzemplarzy, poprawione silniki wysokoprężne. Wady: ogromna liczba aut usprawnionych po wypadkach, poważnych awariach itp., sporo kosztownych usterek.