Naukowcy ze Szwedzkiego Instytutu Badań Środowiskowych współpracujący ze Szwedzką Agencją Energii doszli do wniosku, że produkcji każdej kilowatogodziny pojemności baterii litowo-jonowej towarzyszy „produkcja” od 150 do 200 kilogramów dwutlenku węgla. Policzmy dalej: jeśli bateria auta elektrycznego ma 35 kWh pojemności, to jej wyprodukowanie wiąże się z wypuszczeniem do atmosfery 5250-7000 kg CO².

Przyjmijmy teraz, że spalinowe auto miejskie emituje 100 g CO² na każdy kilometr jazdy. Oznacza to, że zanim taki samochód wydali 7 ton dwutlenku węgla, musi przejechać 70 tys. km! Auto elektryczne ma zbliżony negatywny wpływ na globalne ocieplenie jeszcze przed wyjazdem z fabryki, przy czym połowa emisji wiąże się z pozyskaniem surowców do produkcji baterii, drugą połowę generuje sama produkcja ogniw; emisja CO² związana z wytwarzaniem baterii rośnie liniowo ze wzrostem ich pojemności – oto wnioski z obliczeń naukowców.

Można do tego dodać, że wiele aut na prąd, zwłaszcza w krajach o mizernej infrastrukturze, pokonuje minimalne przebiegi, zastępując tylko częściowo inne środki lokomocji, za to gdy już jeździ, zużywa prąd produkowany w elektrowniach zasilanych paliwami stałymi – czyli jeździ na węgiel.

Z kolei z założeń producentów układów zasilania wynika, że co najmniej do 2025 roku oferta aut na prąd, biorąc pod uwagę ich cenę i zasięg, nie będzie na tyle satysfakcjonująca, by wygrać z innymi systemami zasilania. Na razie jest to oferta dla pasjonatów nowoczesnej techniki. Np. Continental zakłada, że najbliższe lata to czas rosnącej dominacji małych, 48-voltowych hybryd, zaś napędy elektryczne, nad którymi firma też pracuje, to dalsza przyszłość.

My ich wszystkich możemy znienacka wyprzedzić i zawstydzić, gdyż wysoka emisja CO² i wysoki koszt produkcji wpisują się dobrze w nasz narodowy profil biznesowy. Wiecie, po co nam milion aut na prąd? One odpowiadają żywotnym potrzebom całego społeczeństwa! My tymi autami otworzymy oczy niedowiarkom; patrzcie, powiemy: to nasze, przez nas wykonane i to nie jest nasze ostatnie słowo! To będzie miś społeczny w oparciu o sześć instytucji, to będzie miś na skalę naszych możliwości...

Naszym zdaniem

Bateria do Tesli S, zdaniem naukowców, zanim opuści fabrykę, „emituje” 17,5 tony dwutlenku węgla. To tyle, ile spalinowe auto miejskie wypuszcza z rury na dystansie 175 tys. km.