1. Opony z symbolem M+S to opony zimowe: NIEPRAWDA

Bezpośrednie tłumaczenie skrótu „M+S” (ang. mud and snow – błoto i śnieg) wprowadza sporo zamieszania. Owszem, skrót M+S pojawia się na oponach zimowych (obok symbolu płatka śniegu na tle góry), stosowany jest jednak także na oponach letnich, „błotnych” i uniwersalnych przeznaczonych do aut 4x4 i miejskich SUV-ów, a także na zwykłych, uniwersalnych (co nie znaczy, że typowo wielosezonowych) oponach do aut na różnych rynkach, m.in. amerykańskim. M+S to jedynie swobodna deklaracja producenta mówiąca o tym, że bieżnik lepiej poradzi sobie w śniegu i błocie niż opon typowo szosowych. W jakim stopniu lepiej? Tego żadna norma nie określa. Jedynym formalnym potwierdzeniem, że opona jest zimowa, jest symbol płatka śniegu na tle góry (tzw. symbol alpejski). Oznacza on, że dany model opon został przetestowany według ustandaryzowanych norm pod kątem trakcji na śniegu i spełnia minimalne wymagania stawiane oponom zimowym. Także większość opon całorocznych ma homologację zimową.

2. Nowe opony letnie są w warunkach zimowych niewiele gorsze od lekko zużytych zimówek: NIEPRAWDA

Bieżnik opon zimowych już na pierwszy rzut oka znacząco różni się od opon letnich: większe są przestrzenie pomiędzy klockami bieżnika, zaś same klocki są ponacinane (mówimy o tzw. lamelach). W przypadku opon klasy premium nacięcia te są o wiele bardziej skomplikowane niż to widać z zewnątrz – klocki bieżnika pracują podczas jazdy, wzajemnie zazębiając się i wspierając, jednocześnie zapewniając dobrą przyczepność na śniegu. Z kolei na suchej jezdni te klocki i lamelki blokują się nawzajem dzięki czemu także przy dodatnich temperaturach jesteśmy bezpieczni. Różnica, której absolutnie nie stwierdzimy na oko, to skład mieszanki: opony zimowe zachowują elastyczność w tak niskich temperaturach, w których guma opon typowo letnich ma właściwości zbliżone do plastiku.

3. Samochody z napędem 4x4 nie potrzebują opon zimowych: NIEPRAWDA

Owszem, samochodem z napędem 4x4 łatwiej ruszyć na śliskiej nawierzchni niż samochodem z napędem na jedną oś, tak więc w wielu wypadkach ruszanie z miejsca na ogumieniu niedostosowanym do warunków przebiega dość sprawnie. Napęd 4x4 może też (ale w ograniczonym stopniu) pomóc kierowcy podczas uślizgów na zakrętach. Napęd 4x4 w najmniejszym stopniu nie wspiera jednak kierowcy podczas hamowania – dlatego jazda autem 4x4 wyposażonym zimą w nieodpowiednie ogumienie oznacza drastycznie zwiększone ryzyko najechania na poprzedzające nas, hamujące samochody. Jest ono nawet większe niż w przypadku aut osobowych – po pierwsze, auta 4x4 są cięższe i mają wyżej położony środek ciężkości, a po drugie, łatwość ruszania „oszukuje” kierowcę, który na śniegu może mieć złudne poczucie dobrej przyczepności.

4. Zimówki wprowadzono po to żeby producenci opon zarabiali 2 razy, a stosując opony całoroczne, obniżamy koszy używania opon o ponad połowę: PODWÓJNA NIEPRAWDA

Po pierwsze, producentom opon z punktu widzenia zysku jest wszystko jedno czy w ciągu 4-5 lat jaki robi statystyczny kierowca sprzedadzą 2 komplety opon letnich czy jeden letni i jeden zimowy. Jeżdżąc na oponach dostosowanych do sezonu oszczędzamy ten drugi. Jeśli ktoś decyduje się z kolei na opony całoroczne to w tym czasie też zużyje 2-3 komplety. Są one jednak już znacząco droższe (porównując opony w tym samym segmencie) choć mają tylko kompromisowe osiągi – nienajlepsze latem i nienajlepsze zimą. Nawet więc zakładając zbliżoną trwałość opon zimowych i całorocznych, jeden komplet opon całorocznych wystarczyłby do przejechania dystansu o połowę krótszego niż dwa komplety opon sezonowych. W praktyce jednak większość opon całorocznych zużywa się znacznie szybciej (szczególnie latem) niż opony sezonowe – taki jest koszt kompromisowego całorocznego ogumienia. Z tego względu takie opony – biorąc pod uwagę wyłącznie względy ekonomiczne – powinni brać pod uwagę tylko kierowcy pokonujące bardzo małe przebiegi.

5. Opony zimowe są potrzebne najwyżej przez kilka dni lub tygodni w roku: NIEPRAWDA

Pierwsze większe opady śniegu w Polsce mogą pojawić się już w połowie października (nieco wcześniej na terenach podgórskich), od początku listopada ryzyko opadów śniegu gwałtownie rośnie. Dodatkowo już pod koniec października, nawet jeśli nie pada śnieg, temperatury spadają na tyle, że zasadny jest montaż opon zimowych. Na zimówkach można jeździć do maja – w praktyce, w zależności od regionu i warunków w danym roku. Według danych meteorologicznych w Polsce przez 5-6 miesięcy temperatura i opady powodują, że opony zimowe lub dobre całoroczne będą znacznie bezpieczniejszym wyborem.

6. Na oponach zimowych trzeba jeździć wolniej niż na oponach letnich: NIEPRAWDA

Jest wręcz przeciwnie: w warunkach zimowych na oponach zimowych można bezpiecznie jeździć szybciej niż na oponach letnich – to oczywiste! Jeśli chodzi o warunki autostradowe, to opony zimowe mogą mieć taki sam, wysoki indeks prędkości (np. V – 240 km/h) jak opony letnie. Szczególnie dobre osiągi na suchych nawierzchniach w niskich temperaturach mają opony zimowe z górnej półki. Pamiętajcie jednak, żeby zawsze prędkość dostosować do natężenia ruchu i warunków pogodowych. Opony zimowe, choć znacznie zwiększają margines bezpieczeństwa, to nie są polisą na brawurę i bezmyślność za kółkiem.

7. Opony zimowe są głośniejsze od opon letnich: NIEPRAWDA

Obecnie opony zimowe w testach głośności wypadają podobnie jak opony letnie: jedne modele „zimówek” są cichsze niż przeciętne opony letnie, a inne są głośniejsze. Jeśli to dla nas ważny parametr, powinniśmy zwracać uwagę na poziom głośności wskazany na etykiecie, która towarzyszy każdej nowej oponie. Opony zimowe z górnej półki mają poziom głośności taki jak letnie.

8. Opony zimowe gorzej hamują na mokrej nawierzchni: NIEPRAWDA

Nie ma takiej ogólnej zasady – zwłaszcza nie występuje ona przy temperaturze otoczenia poniżej 7 stopni Celsjusza. Jeśli chodzi o właściwości opon na mokrej nawierzchni, to są one ściśle uzależnione od klasy opon. Warto wybierać opony klasy premium, które są szczególnie uniwersalne i kiedy robi się chłodno to nawet na suchym asfalcie dadzą nam większą przyczepność niż letnie. Opony o wybitnie dobrych właściwościach śniegowych, zwłaszcza opony zimowe z miękkiej mieszanki przeznaczone na rynki skandynawskie, mają istotnie wydłużoną drogę hamowania na mokrej nawierzchni, bo są projektowane z myślą o jeździe po ubitym śniegu.

9. Opony zimowe mają wyższe opory toczenia niż opony letnie: NIEPRAWDA

Opory toczenia dzisiejszych opon zimowych obniżono do poziomu reprezentowanego przez opony letnie, są one oczywiście uzależnione od modelu i rozmiaru, a także od wersji opony. Dane o oporach toczenia opon są podawane na etykietach dołączanych do nowych opon. Warto wiedzieć, że opory toczenia opon maleją wraz z ich zużyciem.

10. Najlepsze opony na zimę to opony bieżnikowane: NIEPRAWDA

Jest to absolutna nieprawda. Typowe opony bieżnikowane przeznaczone do samochodów osobowych mają gorsze właściwości śniegowe niż nowe opony klasy budżetowej. Osiągi te są też bardzo nierówne – zależą w dużym stopniu od użytego surowca, jakim są zużyte opony; te – jak wiadomo – są bardzo różne. Co gorsze jednak to, że ryzykujemy pęknięciem takiej opony podczas jazdy, bo nie znamy historii jej wcześniejszego użytkowania i nikt poza fabryką opon nie jest w stanie tego uczciwie sprawdzić. Zbyt małe ciśnienie, uderzenia w krawężnik, czy wjazdy w dziurę powodują uszkodzenia wewnętrzne, których nie sposób ocenić „na oko”. Bezpiecznie więc można bieżnikować tylko opony ciężarowe, bo mają i osnowę i opasanie stalowe, więc nie tak łatwo je zniszczyć. Osnowa w oponach do samochodów osobowych, w tym SUV oraz lekkich dostawczych jest robiona z kordu tekstylnego.