Auto Świat Porady Prawo Cofanie liczników znów legalne? Ministerstwo się tłumaczy

Cofanie liczników znów legalne? Ministerstwo się tłumaczy

Trzeba było kilku dni zmasowanej krytyki, by ministerstwo sprawiedliwości odniosło się do zarzutów, że przegłosowany 16 maja przez Sejm rządowy projekt ustawy o zmianie Kodeksu karnego znosi dopiero co wprowadzoną karalność „przekręcania” liczników samochodowych

Cofanie liczników: od 25 maja 2019 ma swoje miejsce w Kodeksie karnym. Czy wkrótce je straci?
Auto Świat
Cofanie liczników: od 25 maja 2019 ma swoje miejsce w Kodeksie karnym. Czy wkrótce je straci?
  • Ministerstwo sprawiedliwości tłumaczy się „pomyłką pisarską”
  • Zdaniem ministerstwa, obok siebie mogą funkcjonować w Kodeksie karnym (a więc też w każdym innym!) dwa lub więcej artykułów o tym samym numerze, lecz o zupełnie innej treści
  • Zdaniem ministerstwa w przegłosowanym przez Sejm projekcie ustawy należy dokonać zmian o charakterze „czysto technicznym”

Przypomnijmy: 16 maja, po zaledwie trzech dniach pracy nad zaostrzeniem Kodeksu karnego (w tym czasie odbyły się pierwsze, drugie i trzecie czytanie projektu, prace w komisjach i cała niezbędna procedura zakończona głosowaniem) Sejm przyjął (posłowie PiS i Kukiz '15 byli w 100 proc. „za”) ustawę o zmianie Kodeksu karnego. Teraz, podczas gdy 25 maja wchodzi w życie art. 306a KK o następującej treści:

Kto zmienia wskazanie drogomierza pojazdu mechanicznego lub ingeruje w prawidłowość jego pomiaru, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. (…).

Tymczasem przegłosowana przez Sejm 16 maja kolejna ustawa o zmianie ustawy Kodeks karny wprowadza inny (nowy) art. 306a:

Kto dopuszcza się przestępstwa określonego w art. 296 par. 1 lub 2, art. 296a par. 1, art. 297 par. 1 lub 2 (…) w stosunku do mienia o wartości większej niż pięciokrotność kwoty określającej mienie wielkiej wartości, podlega karze pozbawienia wolności od 3 lat do 20.

Jak znikały kary za cofanie liczników?

Jak to możliwe? Kontrowersyjna ustawa przedstawiana przez polityków PiS jako „ustawa o walce z pedofilią” zastała przygotowana dawno temu, zanim jeszcze powstały przepisy dotyczące kar za cofanie liczników. Twórcy projektu nie wiedzieli o art. 306a, bo w czasie, gdy powstawał ich projekt, artykułu 306a jeszcze nie było. Teraz, „przepychając” ustawę o zmianie ustawy Kodeks karny, dopisano na szybko paragrafy „pedofilskie (niedopracowane!) a przy okazji „wyprodukowano” mnóstwo błędów – w tym usunięcie, „nadgranie” dopiero co wprowadzonej karalności za cofanie liczników w samochodach.

Co na to ministerstwo sprawiedliwości? Otóż ministerstwo w swoim wyjaśnieniu bagatelizuje problem i przekonuje, że po pierwsze, miała miejsce „pomyłka pisarska”, a po drugie, dwa artykuły w Kodeksie karnym o tym samym oznaczeniu nie wykluczają się wzajemnie (!). Ministerstwo sugeruje, że zostanie wprowadzona zmiana oznaczenia jednego z artykułów i to rozwiąże problem.

Dwa artykuły o tym samym oznaczeniu – zdaniem ministerstwa sprawiedliwości – to nie problem? Wstyd – jak można coś takiego napisać? Jak można zasłaniać się pomyłką pisarską, gdy gołym okiem widać, jak doszło do „błędu”?

Już mało kto rozumie przepisy, nawet drogowe!

Tymczasem zmiana oznaczenia jednego z artykułów problemu nie rozwiąże, bo on tkwi gdzie indziej. Po pierwsze, takich „błędów” w przepychanych kolanem bez jakiejkolwiek debaty przez Sejm nowelizacjach (w tej też) są dziesiątki, a szczegóły dopiero wychodzą z czasem. Problem polega na tym, że grupa osób przedstawia projekt ustawy zawierający skandaliczne błędy, a następnie 269 posłów posłusznie podnosi ręce „za”, w ogóle tego nie czytając.

W ciągu trzech dni żaden z posłów głosujących „za” nie miał szans zapoznać się z projektem, na który głosował. W ustawie likwidującej (przy okazji) karalność cofania liczników znajdują się dziesiątki poważnych zmian w prawie karnym, kilkadziesiąt stron paragrafów, oprócz tego projekt zawiera wiele stron uzasadnienia, tabelek, itp. W normalnych warunkach grupa prawników powinna nad tym pracować tygodniami. Posłowie mieli trzy dni. Tak samo powstają zmiany w Kodeksie drogowym i innych ustawach, które dotyczą nas wszystkich – na kolanie. Za sprawą takich zmian przepisy są niezrozumiałe, nieczytelne i dziurawe.

Tymczasem sprawcom zamieszania nie przechodzi nawet przez usta słowo „przepraszam”.

Autor Maciej Brzeziński
Maciej Brzeziński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków