• Przepisy zabraniają wprost kierującemu korzystania z telefonu trzymanego w ręku
  • Zakaz telefonowania dotyczy kierowców samochodów, motocyklistów, rowerzystów, osób jadących na hulajnogach oraz urządzeniach transportu osobistego
  • Za sam fakt trzymania telefonu przy uchu nie można pieszego ukarać mandatem
  • Korzystanie z jakichkolwiek urządzeń elektronicznych jest okolicznością obciążającą, jeśli kierowca czy pieszy doprowadzi do wypadku
  • Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Choć przepisów szczególnych związanych z wykorzystywaniem nawigacji, słuchaniem muzyki na drodze czy korzystaniem np. z laptopa nie ma albo są one dalece nieprecyzyjne, ogóle zasady ruchu drogowego pozwalają policjantowi na ukaranie kierujących mandatem zawsze, gdy nadużywają oni elektroniki podczas prowadzenia samochodu czy innego pojazdu. Słowo "pojazd" jest tu kluczem, gdyż oznacza ono nie tylko samochód: także rower, hulajnogę czy urządzenie transportu osobistego.

Za kierownicą auta: telefon zakazany i dozwolony

Przepisy są niedoskonałe, niedostosowane do rzeczywistości, ale to nie jest tylko polski problem: nikt nie ma dobrego pomysłu na to, jak postępować z kierowcami korzystającymi z telefonu w czasie jazdy.