- Z prawem jazdy kat. B można ciągnąć przyczepę o dopuszczalnej masie całkowitej do 750 kg każdym samochodem o dmc do 3500 kg, o ile homologacja pojazdu na to pozwala
- Auta, które pozwalają holować naprawdę duże przyczepy, wcale nie muszą być drogie
- Są modele, w których nie przewidziano możliwości zamontowania haka, albo też jego dopuszczalne obciążenie jest tak małe, że może on służyć do montażu bagażnika rowerowego
Przeprowadzasz się? Robisz remont albo masz hobby lub pracę, które wymagają przewożenia ładunków niemieszczących się w bagażniku samochodu? Pomyśl o haku i odpowiedniej przyczepie. Najpierw jednak dowiedz się, czy twój samochód sprawdzi się w roli holownika. Bo możliwości poszczególnych – teoretycznie nawet zbliżonych – modeli mogą się pod tym względem bardzo różnić. Teoretycznie im większe (cięższe) auto, tym wyższa może być dopuszczalna masa całkowita przyczepy, którą można nim holować. Od tej reguły zdarzają się jednak wyjątki. Czasem całkiem spore samochody mają bardzo ograniczone możliwości w roli holownika, zdarzają się też modele małe, a wyjątkowo w tej dziedzinie uzdolnione. Przykłady? Poczciwy Fiat 500 z silnikiem 1.2 ma homologację pozwalającą ciągnąć nim przyczepę hamowaną o masie całkowitej do 800 kg, a np. Ford Mondeo z silnikiem 1.5 TDCi ECOnetic może mieć „na haku” co najwyżej 400 kg.
Konkretne wersje
Skoro już jesteśmy przy Fordzie Mondeo, to jest on też doskonałym przykładem na to, że często ten sam model, w zależności od konkretnej wersji silnikowej czy wyposażeniowej, może mieć skrajnie różne możliwości transportowe. W przypadku Mondeo rozpiętość dmc przyczep (hamowanych) w poszczególnych odmianach to od zera kilogramów (wersja hybrydowa), przez wspomniane, wciąż żenujące 400 kg, do imponujących 2 ton (wybrane wersje z silnikiem 2.0 TDCi)! Duże, ciężkie auta, np. luksusowe terenówki i pikapy, świetnie radzą sobie z ciężką przyczepą, tyle tylko, że w takiej konfiguracji bardzo łatwo przekroczyć 3500 kg masy zestawu, co skutkuje tym, że kierowca potrzebuje prawa jazdy kategorii B+E, a auto należy wyposażyć w viaTOLL, bo za poruszanie się zestawem o masie powyżej 3,5 tony na wielu drogach trzeba płacić. Optymalnym holownikiem dla kierowcy amatora, który chce maksymalnie wykorzystać możliwości transportowe bez płacenia za viaTOLL, jest samochód o dmc ok. 2 ton, który może ciągnąć przyczepy ważące (realnie) ok. 1,5 t.
Nie tylko wartość z dowodu
Uwaga! W polskich realiach dmc przyczepy wpisane w dowodzie osobówki nie wystarcza, żeby określić możliwości auta. Polskie przepisy dotyczące warunków technicznych pojazdów nie uznają hamulca najazdowego w przyczepie (a innych prawie nie ma) za pełnoprawny hamulec roboczy. Na podstawie tych przepisów maksymalna masa (dmc) przyczepy ciągnionej przez typowe auto osobowe nie może przekraczać dmc auta podzielonej przez 1,33. Jeśli dmc auta wynosi 2150 kg, to dopuszczalna dmc przyczepy wynosi 1616 kg, nawet jeśli z dowodu rejestracyjnego pojazdu wynika, że może on ciągnąć cięższą przyczepę – bo przecież nasz prawodawca wie lepiej od producenta!
Na co pozwala prawo jazdy?
Ze standardowym prawem jazdy kategorii B można ciągnąć przyczepę o dopuszczalnej masie całkowitej (dmc) do 750 kg każdym samochodem o dmc do 3500 kg, o ile homologacja pojazdu na to pozwala. Oznacza to, że maksymalna masa zestawu składającego się z samochodu i przyczepy lekkiej może wynieść do 4250 kg. Jeśli zamierzacie ciągnąć przyczepę inną niż lekka (czyli o dmc powyżej 750 kg), to łączna dmc zestawu nie może przekroczyć 3,5 tony. Gdy planujecie holować więcej, a możliwości auta na to pozwalają, potrzebujecie prawa jazdy kategorii B96 (żeby je zdobyć, wystarczy zdać egzamin, nie trzeba chodzić na kurs na prawo jazdy) – wtedy dmc zestawu, niezależnie od typu przyczepy, może wynosić do 4250 kg. Jeszcze większe możliwości daje prawo jazdy kategorii B+E. Żeby je uzyskać, trzeba zrobić kurs i zdać egzamin, ale pozwala ono (teoretycznie) holować autem o dmc do 3500 kg przyczepę o takiej samej dopuszczalnej masie całkowitej, czyli zestaw może ważyć maksymalnie do 7 ton. Informację o tym, do holowania jakiej przyczepy jest dostosowane auto, znajdziecie w rubrykach O1 (dmc przyczepy z hamulcem) i O2 (bez hamulca). Uwaga! W polskich przepisach występują dodatkowe ograniczenia masy przyczep (więcej o tym w artykule).
Duże możliwości, niska cena
Auta, które pozwalają holować naprawdę duże przyczepy, wcale nie muszą być drogie. Popularną opcją wśród oszczędnych „laweciarzy” są np. niektóre wersje VW Sharana (i bliźniaczych Seata Alhambry/Forda Galaxy), które mogą ciągnąć przyczepy o dmc wynoszącej 2 tony. Takie auta da się kupić już za 5000-7000 zł. Za małe możliwości? Najtańszym, choć coraz trudniejszym do znalezienia na rynku holownikiem mogącym ciągnąć (w wybranych wersjach) przyczepy o dmc powyżej 3 ton jest... SsangYong Musso – ekscentrycznie stylizowana terenówka z silnikami od Mercedesa, którą też można kupić już za kilka tys. zł. Droższą, ale wciąż okazyjną propozycją wśród skutecznych holowników jest Hyundai Terracan – auto terenowe zbudowane na ramie, które w topowych wersjach jest homologowane do ciągnięcia przyczep o dmc wynoszącej nawet 3,5 tony. Terracan w niezłym stanie kosztuje kilkanaście tysięcy złotych.
Auta, które nic nie pociągną
Są auta, w których albo nie przewidziano możliwości zamontowania haka, albo też jego dopuszczalne obciążenie jest tak małe, że może on służyć wyłącznie do zamontowania bagażnika rowerowego. Przyczep nie pociągniecie m.in. hybrydowymi Toyotami Auris czy Yaris, hybrydowym Fordem Mondeo. Najwyraźniej nie jest to jednak „urok hybryd”, skoro np. Toyota Prius czy VW Golf GTE ciągnąć przyczepy już mogą. Na zwiększenie możliwości transportowych za sprawą montażu haka nie macie co liczyć w przypadku m.in. Volkswagena up!-a czy Citroëna C1. Symboliczną ładowność ma np. Mitsubishi Space Star (100 kg w przypadku przyczepy niehamowanej, 200 kg, jeśli przyczepa ma hamulce). Usportowione wersje różnych modeli też mogą mieć ograniczone możliwości holowania przyczep, podobnie zresztą jak kabriolety, choć od tej reguły zdarzają się wyjątki, np. Audi A3 cabrio z silnikiem 2.0 TDI według homologacji powinno sobie poradzić z przyczepą ważącą nawet 1800 kg (750 kg bez hamulców).
Naszym zdaniem
W wypożyczalniach można znaleźć przyczepy rejestrowane jako lekkie, które już na pusto ważą mniej więcej tyle, ile wynosi wpisana w dokumentach dmc. To, że formalnie można taką przyczepę podczepić do niemal każdego auta, nie oznacza, że należy to robić. Wartości wpisane w dowodzie rejestracyjnym mają z reguły techniczne uzasadnienie – nadwozie, hamulce albo układ przeniesienia napędu mogą nie być przystosowane do obciążeń większych niż deklarowane. Przeciążanie samochodu jest po prostu niebezpieczne!
W galerii pokazujemy wybrane auta z możliwością holowania przyczep