Logo

Która metoda najlepiej odstrasza złodziei samochodów? "Złodziej nawet nie spróbuje"

  • Co roku kilka tysięcy samochodów w Polsce znika z ulic i nigdy się nie odnajduje
  • Wśród samochodów, które zostały skradzione, znaczna część to auta, które w jakiś szczególny sposób skusiły złodzieja – np. były "łatwe do wzięcia"
  • Na rynku jest bardzo dużo mniej lub bardziej skutecznych samochodowych zabezpieczeń antykradzieżowych – podpowiadamy, jakie są ich wady i zalety
  • Zapraszamy do wypełnienia ankiety, która znajduje się pod artykułem
  • Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu

Nie miej wątpliwości: jakiekolwiek zabezpieczenie antykradzieżowe inne niż fabryczne stosujesz w samochodzie, ono prędzej czy później zadziała. Statystyka wskazuje na to, że pierwszą ofiarą tego zabezpieczenia będzie... będziesz Ty – prawowity użytkownik samochodu. Oczywiście, gdy twój samochód wpadnie w oko złodziejom, zabezpieczenie antykradzieżowe ma szansę zadziałać zgodnie z przeznaczeniem, wtedy przynajmniej zmusi złodzieja do większego wysiłku.

Laska na kierownicę, blokada skrzyni biegów. Sposób stary, ale...

Blokada kierownicy
Blokada kierownicyMONIKA / Shutterstock

W czasach, gdy w ciągu roku z polskich dróg znikało w tajemniczych okolicznościach nie kilka, lecz kilkadziesiąt tysięcy samochodów, mechaniczne zabezpieczenia antykradzieżowe były bardzo popularne – spacerując po parkingu, można było odnieść wrażenie, że co drugi samochód ma coś takiego. Skuteczność takiego zabezpieczenia opiera się na jego solidności: im trudniej złamać czy też przeciąć blokadę albo zniszczyć jej zamek, tym jest lepsza. W praktyce oznacza to też, że skuteczna blokada czegokolwiek musi być dość ciężka i toporna.

Dalsza część tekstu pod filmem:

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Poznaj kontekst z AI

Jakie są skuteczne zabezpieczenia antykradzieżowe?
Czy autoalarmy są niezawodne?
Jakie miejsce parkingowe jest bezpieczniejsze dla samochodu?
Dlaczego lanka na kierownicy może odstraszać złodziei?

Kiedyś zatem dobry złodziej musiał być nie tyle dobrym operatorem urządzeń elektronicznych, ile ślusarzem – i niektórzy złodzieje mieli zaprawdę dobre osiągnięcia w tej dziedzinie. Dziś wszystko się pozmieniało i złodzieje rzadko są dobrymi ślusarzami. Dlatego solidna laga na kierownicy – choć jest widoczna i można z góry przygotować się do rozprawy z takim zabezpieczeniem – działa nierzadko lepiej niż zaawansowana elektronika antykradzieżowa: zniechęca wielu złodziei-leniuchów choćby do podjęcia próby kradzieży. To bardzo cenne bo, jak przekonacie się za chwilę, nawet nieudana próba kradzieży często kończy się dużymi stratami.

Mały minus: zakładanie lagi antykradzieżowej po każdorazowym wyjściu z samochodu jest, delikatnie mówiąc, mało komfortowe. Że o wożeniu tego w samochodzie nie wspomnę.

Klasyczny autoalarm ma i wady, i zalety

Immobilizer
ImmobilizerMateusz Pokorzyński / Auto Świat

Klasyczny autoalarm to dziś podstawowe zabezpieczenie antykradzieżowe. Wbrew nazwie autoalarmy nie tylko wyją, gdy system wykryje próbę kradzieży, lecz także utrudniają ją, gdyż ich typowym elementem jest elektroniczny immobilizer – czyli blokada uniemożłiwiająca uruchomienie napędu.

Co do wycia autoalarmów: ta funkcja jest żałośnie nieskuteczna nie tylko dlatego, że mało kto zwraca uwagę na dźwięk tyvh syrenek, lecz także dlatego, że bardzo łatwo się je ucisza.

A jeśli chodzi o elektroniczne blokady uniemożliwiające uruchomienie silnika, to ich skuteczność jest bardzo różna: od znikomej do bardzo wysokiej, co zależy nie tylko od klasy sprzętu, lecz także, a może przede wszystkim, od jakości i przemyślności montażu. Co do zasady:

  • bardziej skuteczne są alarmy montowane "autorsko" w niedużych, wyspecjalizowanych warsztatach;
  • mniej skuteczne są alarmy montowane masowo w duży punktach dealerskich albo zgodnie z wytycznymi importera – zawsze zakładane są tak samo i złodziej z gory wie, czego się spodziewać.

Dwa spore minusy tych zabezpieczeń: autoalarmy lubią się psuć, raczej nie ma wątpliwości, że częściej zmuszają one właścicieli aut do wzywania pomocy drogowej niż złodziei do zmiany planów. Drugi problem jest taki, że dobre, rozbudowane autoalarmy żrą prąd na postoju i potrafią dość szybko rozładować akumulator – kilka dni postoju i nie odpalisz samochodu.

Systemy śledzenia GPS

Drogie samochody często wyposażane są w systemie śledzenia GPS, które w przypadku kradzieży samochodu pozwalają operatorowi systemu namierzyć samochód i podać policji jego dokładną lokalizację. Ponieważ większość takich systemów korzysta z sygnału telefonii komórkowej, wyspecjalizowani złodzieje są w stanie taki sygnał zagłuszyć do momentu, gdy samochód opuści rejon zagrożenia (tzn. przekroczy wschodnia granicę Polski) albo zostanie rozebrany na części.

Nie bądźmy naiwni: większość nowych samochodów ma fabrycznie zamontowaną kartę SIM i system pozwalający na określenie jego lokalizacji. Dziś każdy szanujący się złodziej jest w stanie się przed tym zabezpieczyć, choć może preferować łatwioejszy obiekt.

Znakowanie samochodów – złodziej ze strachu nie podejdzie?

Znakowanie samochodów polega na chemicznym albo mechanicznym pozostawianiu widocznych oznaczeń na szybach i innych elementach, aby można było łatwo i od razu rozpoznać, że to "ten" samochód. Kiedyś miało to większy sens, gdyż znaczny odsetek kradzionych samochodów był ponownie rejestrowany po wymianie numerów VIN; gdy numery wyryte czy wytrawione np. na szybach nie zgadzały się z numerami w dowodzie rejestracyjnym i ktoś to zauważył, samochód mógł nawet wrócić do właściciela.

Stosowano też bardziej wyrafinowane metody znakowania polegające na nanoszeniu na różne podzespoły samochodu bezbarwnej substancji, która po zaschnięciu była widoczna pod wpływem światła ultrafioletowego; co więcej, substancja ta zawierała drobinki z widocznymi pod mikroskopem unikalnymi numerami.

Dziś kradzione samochody najczęściej rozbierane są na części; te elektroniczne co do zasady stanowią "gorący" towar, natomiast podzespoły mechaniczne po prostu są sprzedawane; nikt ich specjalnie nie ogląda pod kątem oznakowania, nikt się tym nie przejmuje. To dlaczego złodziej miałby się przejmować?

Fabryczny immobilizer to podstawowa ochrona. Działa?

Kradzież samochodów
Kradzież samochodówPiotr Czypionka / Auto Świat

Każdy współczesny samochód fabrycznie opuszcza fabrykę wyposażony w seryjną blokadę układu napędowego. Czy to spełnia swoją rolę? Jak najbardziej – chroni samochód przed zabraniem przez zupełnie przypadkową osobę. Nie jest to natomiast zabezpieczenie przed typowym złodziejem. Tak jak warsztat ma narzędzia, aby uruchomić samochód z zepsutym fabrycznym immobilizerem, tak złodziej ma (często o wiele lepsze) narzędzia, które bez większych formalności pozwalają uruchomić auto "zabezpieczone" fabrycznie. Często wykorzystuje się do tego metodę "na walizkę", ale są lepsze metody.

Bezpieczna lokalizacja to klucz do bezpieczeństwa

Zupełnie inaczej przyciąga oko złodzieja samochód, który stoi w ciemnym miejscu przy ulicy, a inaczej samochód, który stoi "za płotem" albo po prostu w zamkniętym garażu. Jeśli zginie ci samochód zaparkowany na zamkniętej posesji, to przyjmij, że tak miało być – prawdopodobnie ktoś sobie upatrzył twoje auto I był tak przygotowany i na tyle zmotywowany, że nie istnieją zabezpieczenia, które mogłyby go powstrzymać. Niemniej ryzyko, że samochód zginie "zza płotu" jest zdecydowanie mniejsze niż ryzyko, że zginie auto parkowane (zwłaszcza regularnie) w miejscu dostępnym dla każdego.

Przechowuj klucze w bezpiecznym miejscu, przestrzegaj zasad

Zapewne znaczna część samochodów, które zmieniły właściciela, odjechały w siną dal nie dlatego, że ktoś je sobie z góry upatrzył, lecz z racji tego, iż "okazja czyni złodzieja". A oto podstawowe zasady bezpieczeństwa, o których warto pamiętać:

  • kluczyków do auta nie przechowuj przy drzwiach wejściowych do domu, choć z pewnością jest to najwygodniejsze miejsce. A dlaczego – przeczytasz tu.
  • jeśli masz w samochodzie niefabryczne zabezpieczenia antykradzieżowe, jadąc do warsztatu, przełącz je w tryb serwisowy; nikomu nie podawaj kodów
  • pilnuj kluczyków, w restauracji nie trzymaj ich w kurtce wiszącej na wieszaku, miej je przy sobie; pamiętaj, że jeśli stracisz kluczyki, możesz mieć problem z uzyskaniem odszkodowania w ramach autocasco

A co ja robię, żeby nie martwić się, że ukradną mi samochód?

Samochód za płotem na zamkniętej posesji
Samochód za płotem na zamkniętej posesjiŻródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński

Szczerze mówiąc, zupełnie nie martwię się, że ktoś ukradnie mi auto, choć podobno to "chodliwy" model. Jak zawsze, kilka, nawet drobnych zabezpieczeń stosowanych razem robi robotę. A zatem:

  • Oczywiście, moje auto ma fabryczny immobilizer. Nie oczekuję od niego wiele – tylko tyle, żeby się nie zepsuł i na to chyba mogę liczyć.
  • Mój samochód ma też niefabryczny, rozbudowany autoalarm z blokadą. Ten autoalarm to czyste zło, drenuje akumulator – porządne, niezawodne auto zmienia w "dziecko specjalnej troski". Toyoto, wstydź się! (ale pewnie ten autoalarm jakąś przeszkodą jest).
  • Samochód stoi za płotem.
  • Auto nie tylko nocuje za płotem – jedyny możliwy wyjazd z reguły zastawia inny samochód.
  • Samochód jest dobrze ubezpieczony – jeśli ma zginąć, to trudno, nie będzie mi go żal.

A co, jeśli wejdą do auta i nie dadzą rady odjechać?

Samochód po nieudanej próbie kradzieży. Immobilizer zatrzymał złodzieja, ale zniszczenia są poważne
Samochód po nieudanej próbie kradzieży. Immobilizer zatrzymał złodzieja, ale zniszczenia są poważneŻródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński

To wracamy do zalet mechanicznych, dobrze widocznych zabezpieczeń w postaci solidnej lagi na kierownicy: jeśli złodziej wie, że będzie mieć problem, pewnie z góry odpuści, poszuka łatwiejszego celu. Gorzej z zabezpieczeniami elektronicznymi, które – jeśli są dobrze zrobione – mogą okazać się przeszkodą nie do przejścia przynajmniej dla gorzej wyposażonych złodziei. Niestety, jak pokazują liczne przykłady, złodzieje potrafią w poszukiwaniu modułu zabezpieczającego w kilka minut tak rozbroić wnętrze samochodu, że samochód wygląda, jakby wybuchł w nim granat. Niektórzy posuwają się do odpalenia w środku gaśnicy proszkowej, co ma zatrzeć ślady biologiczne. I pewnie zaciera ślady, niemniej w niektórych przypadkach zawartość gaśnicy proszkowej niszczy wnętrze samochodu w takim stopniu, że zakres szkód ociera się o ubezpieczeniową szkodę całkowitą.

Zapraszamy do wypełnienia ankiety:

Autor Maciej Brzeziński
Pasjonat technologii, prywatnie także zapalony kolarz
Pokaż listę wszystkich publikacji
Posłuchaj artykułu
Posłuchaj artykułu
Przeczytaj skrót artykułu
Zapytaj Onet Czat z AI
Poznaj funkcje AI
AI assistant icon for Onet Chat

To jest materiał Premium

Dołącz do Premium i odblokuj wszystkie funkcje dla materiałów Premium:

czytaj słuchaj skracaj

Dołącz do premium
Skrót artykułu