- Które opony wybrać? Byle nie tanie
- W Polsce nie musimy jeździć na zimówkach.
- Unikajcie tanich opon – są niebezpieczne!
- Wyniki testu opon w rozmiarze 215/65 R 16
- 1) Dunlop SP Winter Sport 4D:
- 2) Michelin Alpin A4:
- 3) Continental CrossContact Winter:
- 4) Goodyear UltraGrip 8:
- 5) Pirelli Scorpion Winter:
- 6) Semperit Speed-Grip 2:
- 7) Nokian WR D3:
- 8) Bridgestone Blizzak LM-80 Evo:
- 9) Nexen WinGuard SUV:
- 10) Imperial Snowdragon 2 Ice-P. S110:
- Podsumowanie
Które opony wybrać? Byle nie tanie
Udział samochodów z napędem 4x4 stopniowo rośnie – z roku na rok coraz większa grupa kierowców staje też przed dylematem: zmieniać opony na zimowe czy zawierzyć trakcji i zostawić letnie? Teoretycznie napęd na obie osie daje przewagę i gwarancję bezpieczeństwa, więc skoro wydaliśmy większą kwotę na samochód, niechętnie sięgamy do kieszeni, by kupić dodatkowe opony.
Ale przecież oprócz ruszenia z miejsca na śliskiej nawierzchni równie istotne jest bezpieczne skręcanie i hamowanie, a z tym letnie opony na śniegu i lodzie słabo sobie radzą.
Dobitnie pokazuje to nasze porównanie, w którym użyliśmy dziesięciu opon zimowych w rozmiarze 215/65 R 16 do popularnych kompaktowych SUV-ów i zestawiliśmy ich możliwości z dobrą oponą letnią.
O ile na suchej nawierzchni letnia opona radzi sobie bardzo dobrze, o tyle na mokrej ujawniają się jej pierwsze słabości, na śniegu natomiast zostaje w tyle za konkurencją, nawet tą egzotyczną.
W Polsce nie musimy jeździć na zimówkach.
Do kupna drugiego kompletu opon powinny też skłaniać przepisy w poszczególnych krajach Unii Europejskiej nakazujące jazdę na zimówkach, choć nie wszędzie są one jasno sformułowane. Konkretne daty używania opon zimowych obowiązują np. na Litwie (10 XI-1 IV), w Finlandii oraz w Szwecji.
W większości krajów jazda na oponach zimowych obowiązuje podczas trudnych warunków atmosferycznych, gdy na jezdniach zalega śnieg i błoto pośniegowe lub pokrywa je lód. W Niemczech za brak opon zimowych, gdy wymaga tego aura, grozi mandat 40 euro. Jeżeli naszą niefrasobliwością spowodujemy zator, kara rośnie dwukrotnie.
W rzeczywistości jednak obowiązek jazdy na oponach zimowych nie jest tak restrykcyjny. Niemiecki ustawodawca jako opony przydatne do jazdy zimą traktuje te, które mają niewiele mówiące oznaczenie M+S (błotno-śniegowe).
Taki napis każdy producent może umieścić na produkowanych przez siebie oponach według uznania, ważna jest np. rzeźba bieżnika, bez konieczności wykazania przydatności do użycia zimą.
Podróżując zimą do Niemiec, warto przeanalizować sytuacje, gdy na kołach powinny być opony z oznaczeniem M+S: gołoledź, śliskość pośniegowa, roztopiony śnieg, śliska lodowata nawierzchnia. Inaczej mówiąc, również przy minus 20oC można bezkarnie jeździć na oponach letnich, jeżeli jezdnia jest sucha.
Jeśli jest mokra, też można podróżować na letnich, dopóki nie wystąpi lód. Ale co począć, gdy nie można przewidzieć, czy pozostała część dnia nie przyniesie lodu, śniegu lub marznącego deszczu? Współczynnik zmian opon na zimowe u naszych zachodnich sąsiadów wynosi ponad 90 proc., więcej samochodów ma zimówki jedynie w krajach alpejskich, np. Austrii oraz Szwajcarii.
Nie można pominąć kosztów. Cena kompletu opon zimowych do popularnych małych SUV-ów, takich jak VW Tiguan, może się wahać od niemal 2000 zł (Michelin) do nieco ponad 1000 zł (Imperial i Nexen). Mniej niż 1100 zł, czyli po 270 zł za oponę?
Unikajcie tanich opon – są niebezpieczne!
Producenci z Azji są w stanie tego dokonać, lecz zachowanie produkowanych przez nich opon może (i powinno!) przerażać. Na śniegu i lodzie tanie opony nieźle sobie radzą, lecz sztuką przy projektowaniu jest połączenie przydatności na śniegu i trzymania na nawierzchni mokrej.
Jeżeli ktoś liczy każdy grosz, powinien przeanalizować wyniki opon Semperit (grupa Continental). Są wyraźnie tańsze od czołówki, ale nie odbija się to na ich jakości. Zaskoczyły też wyniki fińskich opon zimowych firmy Nokian, które okazały się przeciętnie przygotowane do jazdy po śniegu. Świetnie sprawdzały się natomiast na nawierzchniach mokrej i suchej.
Wyniki testu opon w rozmiarze 215/65 R 16
Skala ocen szkolnych od 6 (celujący) do 1 (niedostateczny). Wartość podana w procentach pod poszczególnymi dyscyplinami oznacza ich udział w ocenie ogólnej. Ocena gorsza niż „5-” w poszczególnych kategoriach oraz ocena gorsza niż „4-” w pojedynczych dyscyplinach uniemożliwia otrzymanie oceny wzorowej. W przypadku takiej samej liczby punktów producenci zostali podani w kolejności alfabetycznej. Każda ocena z kategorii: śnieg, nawierzchnia mokra oraz sucha stanowi 1/3 oceny ogólnej.
1) Dunlop SP Winter Sport 4D:
Mocne strony: bardzo zrównoważona opona zimowa bez poważnych wad, szczególnie dobre trzymanie w zakrętach na mokrej nawierzchni.
Słabe strony: średni poziom bezpieczeństwa w aquaplaningu.
2) Michelin Alpin A4:
Mocne strony: bardzo wyrównana opona zimowa, duża siła prowadzenia bocznego w zaśnieżonych zakrętach.
Słabe strony: zdecydowanie najwyższa (przesadzona!) cena w teście, przeciętny poziom hałasu.
3) Continental CrossContact Winter:
Mocne strony: zrównoważona opona zimowa z bardzo dobrymi osiągami na śniegu, najniższy opór toczenia.
Słabe strony: przeciętne wyniki w hamowaniu na nawierzchni mokrej i suchej, podwyższony hałas toczenia.
4) Goodyear UltraGrip 8:
Mocne strony: nadzwyczaj bezpieczna w aquaplaningu, najlepsza trakcja na śniegu, najkrótsza droga hamowania na mokrym.
Słabe strony: wydłużona droga hamowania na sucho. Przeciętny wynik hamowania na śniegu, niezbyt cicha i tania.
5) Pirelli Scorpion Winter:
Mocne strony: bardzo dobra w dyscyplinach na śniegu, niski opór toczenia.
Słabe strony: wydłużona droga hamowania na nawierzchni suchej, przeciętny opór toczenia i aquaplaning na zakręcie, dość wysoka cena.
6) Semperit Speed-Grip 2:
Mocne strony: korzystny stosunek ceny do oferowanych osiągów, bardzo cicha praca, ponadprzeciętnie dobre zachowanie na nawierzchni mokrej.
Słabe strony: średnie prowadzenie boczne na śniegu.
7) Nokian WR D3:
Mocne strony: wysokie bezpieczeństwo w aquaplaningu, na nawierzchni suchej prawie tak dobra jak opona letnia.
Słabe strony: przeciętny komfort toczenia, przeciętne zachowanie na śniegu.
8) Bridgestone Blizzak LM-80 Evo:
Mocne strony: bardzo krótka droga hamowania na mokro, dobra w hamowaniu na nawierzchni suchej, niski poziom hałasu.
Słabe strony: przeciętna trakcja na śniegu, tylko przeciętne prowadzenie boczne na mokrym i komfort.
9) Nexen WinGuard SUV:
Mocne strony: niska cena, najlepszy wynik w hamowaniu na śniegu (generalnie dość dobra na śniegu), niski poziom hałasu.
Słabe strony: ociężałe na sucho, poniżej przeciętnej na nawierzchni mokrej, najwyższy opór toczenia w teście.
10) Imperial Snowdragon 2 Ice-P. S110:
Mocne strony: niska cena, bardzo dobra w hamowaniu na śniegu (ogólnie dość dobra na śniegu), mały opór toczenia.
Słabe strony: katastrofalne wyniki na mokro (hamowanie!), przeciętna na suchej nawierzchni, wysoki opór toczenia.
Podsumowanie
Test opon zimowych z wynikami dobrymi i bardzo dobrymi we wszystkich dyscyplinach wygrywają Dunlopy i Micheliny. Obie opony nie zaliczyły wpadek, niestety nie są tanie (kategoria kosztów jest szczególnie bolesna dla ogumienia Michelin).
Blisko obu tych opon plasuje się Continental z bardzo niskim oporem toczenia, ale z największym hałasem w czasie jazdy. Jakie zalety mają inne marki? Opona Goodyear to królowa aquaplaningu. Doskonale przedziera się przez śnieg, niestety nie hamuje tak dobrze jak czołowa trójka.
Nokian na nawierzchni suchej spisuje się praktycznie tak dobrze jak opona letnia, odstaje jednak nieco na śniegu. To dotyczy też japońskich opon Bridgestone. Na szarym końcu znalazły się tanie opony z Azji. Są dramatycznie słabe, zwłaszcza na mokrej nawierzchni.
Wniosek? Jeżeli kogoś stać, powinien sięgnąć po najlepsze opony na rynku. W testowanym rozmiarze są to niemieckie opony Dunlop, francuskie Michelin, niemieckie Continental, amerykańskie Goodyear oraz włoskie Pirelli. Akceptowalna propozycja dla kierowców o niższym budżecie to Semperit. Tanie opony lepiej omijać szerokim łukiem!