Auto Świat Porady Uwaga, cisza wyborcza! Tego nie wolno ci robić z autem, bo kary są drakońskie

Uwaga, cisza wyborcza! Tego nie wolno ci robić z autem, bo kary są drakońskie

Zgodnie z polskim prawem, wybory zawsze musi poprzedzać cisza wyborcza – tak samo jest też przed drugą turą tegorocznych wyborów prezydenckich. Niektóre związane z nią obostrzenia dotyczą także kierowców i właścicieli aut. Warto je znać, bo ewentualne kary idą w tysiące złotych, a w skrajnych przypadkach sięgają nawet jednego miliona. Tego nie wolno robić, żeby nie złamać przepisów

shutterstock 1510694168
napewnoniewiesz / Shutterstock
shutterstock 1510694168
  • Cisza wyborcza trwa od północy z piątku na sobotę przed wyborami, do ich zakończenia, jednak może być przedłużona w przypadku problemów podczas głosowania
  • Zabroniona jest agitacja wyborcza w jakiejkolwiek formie, w tym jazda samochodem z materiałami reklamowymi kandydatów, co może skutkować mandatem
  • Pozostawienie wywieszonych wcześniej plakatów czy banerów wyborczych nie jest naruszeniem ciszy wyborczej, ale wywieszanie nowych już tak
  • Za łamanie ciszy wyborczej grozi kara od 20 zł do 5 tys. zł, w szczególnych przypadkach nawet do 2 lat pozbawienia wolności

Cisza wyborcza przed drugą turą wyborów prezydenckich zaczyna się o północy z piątku na sobotę (z 30 na 31 maja) i trwa do oficjalnie do zamknięcia lokali wyborczych, czyli planowo do godziny 21.00 w dniu 1 czerwca. Może się jednak zdarzyć, że głosowanie z różnych względów zostanie przedłużone, a wraz z nim także czas trwania ciszy wyborczej. Tak może się stać, jeśli np. dojdzie do poważnych zdarzeń uniemożliwiających przeprowadzenie głosowania – np. wypadków, katastrof, braku kart do głosowania. Na przedłużenie ciszy wyborczej zwykle nie wpływa jednak fakt, że już po zamknięciu lokali może trwać w nich oddawanie głosów przez osoby, które przyszły do lokalu przed 21.00, ale to już zależy od decyzji Państwowej Komisji Wyborczej.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

W dużym uproszczeniu cisza wyborcza to okres, w którym zabroniona jest jakakolwiek forma agitacji wyborczej. To instytucja nieznana w wielu krajach, ale zamysł był taki, żeby dać wyborcom czas na podjęcie decyzji już bez kampanijnych emocji, po jej spokojnym przemyśleniu.

Co cisza wyborcza może mieć wspólnego z samochodami i ich kierowcami? Wbrew pozorom sporo! Zacznijmy od tego, czego dokładnie podczas ciszy wyborczej nie wolno:

  • zwoływać zgromadzeń, wieców, organizować pochodów i manifestacji;
  • wygłaszać przemówień jakkolwiek związanych z wyborami;
  • rozpowszechniać materiałów wyborczych, rozklejać plakatów, emitować reklam wyborczych;
  • publicznie namawiać do głosowania w określony sposób;
  • eksponować znaków kojarzonych z kandydatami i komitetami;
  • podawać wyników sondaży wyborczych.

To nie oznacza, że na 24 godziny przed dniem głosowania z przestrzeni publicznej zniknąć mają wszystkie materiały wyborcze – nie trzeba usuwać rozklejonych plakatów i banerów, ani ukrywać w sieci wcześniej opublikowanych materiałów czy artykułów, a kandydaci nie muszą się ukrywać do dnia głosowania. Po prostu nie wolno rozklejać nowych plakatów, wrzucać nowych postów do sieci, czy prowadzić jakichkolwiek form agitacji, a już na pewno nie wolno publikować wyników sondaży czy badań – za to ostatnie grozi kara nawet do 1 miliona złotych!

Tymczasem zarówno sztaby kandydatów, jak i wspierający ich sympatycy chętnie korzystają podczas kampanii z samochodów oklejonych reklamami wyborczymi kandydatów, albo po prostu wożą autami materiały wyborcze.

Co wolno zrobić z samochodem, który jest nośnikiem materiałów wyborczych?

  • Takie oklejone auto może stać zaparkowane, choćby i pod wejściem do lokalu wyborczego, ale od północy z piątku na sobotę w żadnym wypadku nie wolno się nim poruszać.
  • Jeśli chcemy gdzieś takim autem jechać, powinniśmy usunąć z niego materiały mogące naruszać zakaz agitacji.
  • Nie powinniśmy też np. podczas ciszy wyborczej występować np. w koszulkach czy bluzach z wizerunkami kandydatów, czy też innymi hasłami lub symbolami wskazującymi na konkretne preferencje wyborcze.
  • Nie ma znaczenia, czy banery lub plakaty są naklejone na poruszającym się aucie, czy znajdują się w środku auta – jeśli są widoczne z zewnątrz, to poruszanie się takim autem może zostać uznane za złamanie ciszy wyborczej.
  • Zakaz dotyczy również np. głośnego słuchania w samochodzie materiałów wyborczych – o ile usłyszeć je mogą osoby postronne.
  • Obostrzenia dotyczą także np. autobusów komunikacji publicznej, na których znajdują się reklamy wyborcze.

Kodeks wykroczeń w art. 67:

§ 1. Kto umyślnie uszkadza lub usuwa ogłoszenie wystawione publicznie przez instytucję państwową, samorządową albo organizację społeczną lub też w inny sposób umyślnie uniemożliwia zaznajomienie się z takim ogłoszeniem, podlega karze aresztu albo grzywny.

Jeżeli zauważymy plakaty czy banery umieszczone w sposób zagrażający bezpieczeństwu, też nie powinniśmy ich samowolnie usuwać, należy powiadomić o tym policję lub straż miejską.

Art. 110 Kodeksu wyborczego:

§ 5. Policja lub straż gminna jest obowiązana usuwać na koszt komitetów wyborczych plakaty i hasła wyborcze, których sposób umieszczenia może zagrażać życiu lub zdrowiu ludzi albo bezpieczeństwu mienia bądź bezpieczeństwu w ruchu drogowym.

Złamanie ciszy wyborczej przy użyciu samochodu – co za to grozi

Podczas wyborów policja jest zawsze w stanie podwyższonej gotowości, czujni są też przedstawiciele sztabów i sympatycy poszczególnych kandydatów, więc prawdopodobieństwo, że nielegalna agitacja nie zostanie zauważona, nie jest wcale duże. Największe kary grożą za publiczne podawanie i publikowanie wyników sondaży

Art. 500 Kodeksu wyborczego [Podawanie wyników badań opinii publicznej]

Kto, w związku z wyborami w okresie od zakończenia kampanii wyborczej aż do zakończenia głosowania, podaje do publicznej wiadomości wyniki przedwyborczych badań (sondaży) opinii publicznej dotyczących przewidywanych zachowań wyborczych lub przewidywanych wyników wyborów, lub wyniki sondaży wyborczych przeprowadzanych w dniu głosowania

— podlega grzywnie od 500 000 do 1 000 000 złotych.

Jazda samochodem oklejonym materiałami reklamowymi kandydata podczas ciszy wyborczej lub inne sposoby agitacji, traktowane są jako wykroczenie. Kara za nie, w zależności od okoliczności i konkretnego naruszenia przepisów, to od 20 zł do 5 tys. zł. W skrajnych wypadkach łamania ciszy wyborczej, gdy złamanie ciszy wyborczej przyczyniłoby się do destabilizacji procesu wyborczego lub wywołania zakłóceń w przebiegu wyborów, sąd może orzec karę pozbawienia wolności do lat 2.

Autor Piotr Szypulski
Piotr Szypulski
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji