Wyjazd na urlop na drugi koniec świata to dla wielu okazja, by zobaczyć inną kulturę, spróbować innego jedzenia i odwiedzić wielu ciekawych miejsc znanych tylko z ekranu komputera. Jazda komunikacją jednak nie jest w pełni satysfakcjonująca, bo nie dojedzie wszędzie, taksówki często wychodzą drogo, a wynajęcie samochodu na drugim końcu świata może być ryzykowne z wielu przyczyn. To może skuter? Bardzo popularny środek transportu w wielu krajach, do których jeżdżą Polacy. W tym w Tajlandii.
Jego zalety sprawdzają się na całym świecie. Jest niewielki, więc łatwo go gdzieś zostawić, ma niskie spalanie, łatwiej jest się nim poruszać niż samochodem, cena jego wynajęcia jest zdecydowanie niższa, niż samochodu, a w lokalnie jesteśmy w stanie dojechać w wiele ciekawych miejsc, gdzie komunikacja nie dojedzie. Do tego, w miejscach, gdzie pogoda jest pewna, w zasadzie samochód nie jest niezbędny. Jego wynajęcie brzmi więc jak plan doskonały. Tak też pomyśleliśmy podczas pobytu w Tajlandii na wyspie Phuket - wziąć skuter na jeden dzień, by dojechać na plażę, do której komunikacją nie da się dojechać. I do tego to kolejna przygoda.
Pomysł narodził się głównie dlatego, że akurat naprzeciwko budynku, gdzie nocowaliśmy, była mała wypożyczalnia. Nie zastanawialiśmy się długo i poszliśmy tam, by dowiedzieć się, jakie są ceny, co jest wymagane i czy w ogóle możemy wynająć skuter. Łamaną angielszczyzną dowiedzieliśmy się mniej więcej tyle, że wynajęcie skutera na jeden dzień będzie kosztowało 300 THB (batów), co w przeliczeniu daje ok. 33 zł. Przy okazji dostaliśmy też informację, że choć w Tajlandii trzeba mieć międzynarodowe prawo jazdy (w konwencji Genewskiej, które można wyrobić w Polsce), to na Phuket przymykają na to oko ze względu na turystykę. Trochę podejrzane, ale chęć zobaczenia pięknej plaży w miejscu mniej turystycznym była silniejsza.

Dla takich widoków, z dala od większości turystów, warto wypożyczyć skuter w TajlandiiŻródło: Auto Świat / Mateusz Pokorzyński
Jak wynająć skuter w Tajlandii? Uwaga na stan pojazdu i dokumenty
Do jazdy został mi udostępniony skuter Honda Scoopy o pojemności 110 ccm. Niezbyt mocny, ale wystarczający, wziąłem go więc na krótką jazdę próbną, na co nalegali zresztą sami właściciele wypożyczalni — i dobrze. Podczas jazdy okazało się, że skuter gaśnie podczas jazdy. Silnik sam z siebie się wyłączał, ale można było go włączyć.
Po powrocie do wypożyczalni i opisaniu usterki, właściciel wyraźnie się zdziwił — nie tego się spodziewał, bo był pewien, że wszystkie jego skutery są idealne. Udało się jednak zamienić pojazd, na taką samą Hondę tylko w innym malowaniu i z nim problemów już nie było. Zostawiliśmy dowód osobisty (udało nam się namówić właściciela, żeby nie zostawiać paszportu, a inny ważny dokument, który akurat w Tajlandii był dla mnie bezużyteczny) i ruszyliśmy w drogę.

Honda Scoopy z wypożyczalni w Tajlandii. Skutery są tam wyjątkowo popularnym środkiem transportuŻródło: Auto Świat / Mateusz Pokorzyński
Chcesz wynająć skuter? Pamiętaj o kasku
Przy okazji wypożyczenia warto nadmienić, że trzeba się upominać o kaski. Choć w Tajlandii są one obowiązkowe, to mieszkańcy, a także turyści bardzo luźno podchodzą do tego aspektu. Motocykliści bez kasków to powszechny widok i nikt tym się za bardzo nie przejmuje. My przed wypożyczeniem też musieliśmy się upomnieć, bo obsługa po prostu o tym zapomniała. I choć dostaliśmy jakieś mało chroniące "orzeszki", to lepsze to niż nic. Zapinamy kaski, włączamy maszynę i w drogę.
Jeżdżąc po Tajlandii bardzo uważaj na drodze
Jazda po Tajlandii to zupełnie inne doznania i wrażenia, niż to, co możemy zobaczyć w Polsce, czy nawet w Europie (gdzie np. Włosi również nie jeżdżą przewidywalnie). Od początku trzeba się nastawić na to, że kierowcy nie widzą dalej, niż czubek własnego nosa - podczas jazdy w takich krajach jak Tajlandia, czy inne azjatyckie kraje, trzeba włączyć u siebie tryb przeżycie.
Dziwne, nieprzewidywalne i chaotyczne manewry są na porządku dziennym, kierunkowskazów niektórzy używają, inni nie, wyprzedzanie skutera odbywa się niekiedy na żyletki, a europejskie przyzwyczajenia, jak przepuszczanie pieszego dziwią tamtejszych kierowców i samych pieszych. Ponadto jest tam ruch lewostronny, do którego trzeba przywyknąć.

W Tajlandii obowiązuje ruch lewostronny. Trzeba o tym pamiętać i bardzo uważać, jeśli chcemy wynająć skuterŻródło: Auto Świat / Mateusz Pokorzyński
Skuter w Tajlandii. Uważaj podczas parkowania
Jazda wymaga po prostu przyzwyczajenia, co przyszło mi dość łatwo, już po kilku kilometrach i po wcześniejszym obserwowaniu ruchu można było się spodziewać tego, co będą robili kierowcy. W gruncie rzeczy, jeśli nie jedziemy szybko (a takim skuterem nie da się jechać szybko), to możemy się przemieszczać w miarę bezpiecznie. Trzeba też uważać na innych motocyklistów, których akurat w Tajlandii jest mnóstwo — to często jedyny środek transportu na całą rodzinę.
I w tym kontekście bardzo ważne jest również parkowanie skutera. O ile nie ma problemu, żeby go gdzieś zostawić, to mogą pojawić się komplikacje, gdy chcemy skuterem odjechać. Chęć zaparkowania jak najbliżej plaży spowodowała, że wokół mojego pojazdu zaparkowało bardzo dużo innych motocykli (również w bardzo chaotyczny sposób), przez co zostałem zastawiony. Jeśli więc uważacie, że jednośladu nie da się zastawić, to pojedźcie do Tajlandii. Żeby odjechać, musiałem poczekać, aż ktoś inny przyjdzie i odjedzie swoim pojazdem. Lepiej więc parkować nieco dalej, gdzie zagęszczenia innych jednośladów będzie trochę mniejsze.

Podczas parkowania skutera trzeba uważać, by inne nas nie zastawiłyŻródło: Auto Świat / Mateusz Pokorzyński
Jakie dokumenty są potrzebne na skuter w Tajlandii? Uwaga na mandaty
Dodatkowo, jak się okazało podczas naszego przejazdu, władze doskonale wiedzą, jak wygląda wynajem skuterów i motocykli na Phuket i robią kontrole szczególnie jednośladów. Mają one postać bramy — policjanci stoją z dwóch stron drogi i wyłapują większość motocykli z turystami, a samochody i mieszkańców puszczają. Podczas kontroli jedyne słowa, jakie padają z ust policjantów, to prośba o prawo jazdy. Oczywiście szybko okazuje się, że polskie prawo jazdy nie działa, a na skuter trzeba mieć kategorię A. Efektem jednak wcale nie jest natychmiastowe przerwanie jazdy, tylko mandat.
Jak wyjaśnił nam policjant, nie mogę poruszać się bez prawa jazdy międzynarodowego, więc należy się mandat w wysokości 1000 THB (ok. 110 zł), ale mogę jeszcze przez 24 godziny jeździć tym skuterem bez konsekwencji, a gdyby doszło do kolejnej kontroli mam poinformować policjanta, że już takowa się odbyła. Funkcjonariusz dodatkowo wpisał numery rejestracyjne skutera do systemu i moje dane osobiste, po czym puścił nas wolno. Co ciekawe, nie dostałem żadnego pokwitowania za mandat, a pieniądze schował do uchwytu na kubki w radiowozie. Jednocześnie akcja ta była na tyle zakrojona, że nie wydaje mi się, by byli to oszuści (trzy radiowozy i kilku policjantów ubranych w mundury). Pewności na 100 proc. jednak nigdy nie uzyskam.

Skuter to dla wielu mieszkańców Tajlandii jedyny środek transportu. Służy więc także do przewożenia towarówŻródło: Auto Świat / Mateusz Pokorzyński
Od lokalnych osób dowiedziałem się jednak, że takie "przyzwolenie" działa tylko na wyspie Phuket, nigdzie indziej. Władze nie chcą zniechęcać turystów do zwiedzania i jazdy, ale przy tym nieco zarabiają. W innych miejscach jazda bez potrzebnych dokumentów jest surowo zabroniona. Ponadto z perspektywy czasu mogę uznać, że taka jazda była skrajnie niebezpieczna, chociażby z powodu konsekwencji w razie wypadku - ubezpieczyciel prawdopodobnie nie pokryłby szkód z własnej kieszeni. Stanowczo więc odradzam komukolwiek próbę jazdy skuterem bez ważnych dokumentów, bo to może się skończyć bardzo poważnymi konsekwencjami. I to nawet jeśli w Europie taki skuter to codzienność na kategorię B. Tam nikogo to nie interesuje.
Skuter można tankować z... butelek po napojach
W kwestii poruszania się skuterem po Tajlandii, ciekawostką są przydrożne miejsca, gdzie można dolać paliwa ze szklanych butelek po napojach. Takie punkty są tam popularne, choć na początku dziwią i mogą budzić ogromne podejrzenie. Klasycznych stacji paliw, takich jak u nas też jest dużo, ale po drodze można dotankować z butelki przy drodze. Trzeba tylko uważać, by nie pomylić benzyny z prawdziwym napojem.
Mimo wszystko ja do tankowania wybrałem klasyczną stację paliw, jednak tutaj również spotkałem się z dwoma zaskoczeniami. Po pierwsze dystrybutor dla skuterów i samochodów jest inny, a przynajmniej tam tak było, a po drugie nie tankujemy samodzielnie. To kolejna rzecz, która spotkała się z szokiem i krzykami wokół mnie — gdy wziąłem do ręki pistolet, natychmiast inni kierowcy zaczęli mi mówić, żebym go odłożył. Okazuje się, że tam przychodzi obsługa, pyta się ile nalać, a następnie zamykała wlew paliwa, a ja uiszczałem opłatę.

Klasyczne stacje paliw w Tajlandii są na porządku dziennym. Skuter można też tankować w przydrożnych punktach ze szklanych butelek po napojachŻródło: Auto Świat / Mateusz Pokorzyński
Jak wynająć skuter w Tajlandii? Przydatne wskazówki
Jak więc bezpiecznie poruszać się na skuterze w Tajlandii? Oto kilka wskazówek:
- Trzeba mieć wyrobione międzynarodowe prawo jazdy Konwencji Genewskiej (koszt to 35 zł)
- Należy mieć prawo jazdy kategorii A, nawet na skutery do 125 ccm
- Nie ryzykować jazdy bez dokumentów, nawet jeśli właściciel wypożyczalni będzie twierdził, że nic się nie stanie — to nie jest jego problem
- Najlepiej na wszelki wypadek zaopatrzyć się w dodatkowe ubezpieczenie
- Pamiętać o tym, by wydano kask
- Nie zostawiać w zastaw paszportu, a próbować zostawić inny dokument
- Uważać na zachowanie innych kierujących, jeździć powoli i bardzo ostrożnie. Nie zwracać uwagi na trąbienie — klaksony są używane przez innych kierowców bez przerwy
- Nie parkować tuż obok innych skuterów, bo to może się skończyć zastawieniem
- Paliwo można kupować zarówno z butelek na małych stoiskach przy drodze, jak i na stacjach benzynowych