Listopad w Polsce zwykle wiąże się z koniecznością wymiany opon z letnich na zimowe. Nie jest to obowiązek ustawowy, ale każda osoba dbająca o bezpieczeństwo swoje, innych uczestników ruchu drogowego, czy wreszcie - własnego samochodu, powinna mieć taki nawyk we krwi. W tej sytuacji rekomendowaną przez większość ekspertów regułą jest, aby czynić to nie patrząc jedynie na panujące warunki atmosferyczne, ale również na samą temperaturę.

Przyjmuje się, że zmiana ogumienia powinna nastąpić, gdy temperatura powietrza spada poniżej 7°C. Jest to spowodowane faktem, że opony zimowe są wykonywane z innej mieszanki gumy, bardziej miękkiej i odporniejszej na wpływ niskiej temperatury. Duże znaczenie tutaj ma również specjalna rzeźba bieżnika, lepiej sprawdzająca się na nawierzchniach śliskich i mokrych, a nowoczesne opony są również dużo bardziej odporne na szybsze zużycie w wyższych temperaturach  niż produkty sprzed 5-10 lat.

Opona zimowa jednakże niejedno ma imię i warto mieć w tej materii pewne rozeznanie, tak aby dobrać odpowiedni ich rodzaj ze względu na potrzeby kierowcy. W przypadku osób zamieszkujących tereny miejskie, regularnie odśnieżane, najlepszym rozwiązaniem będą opony o łagodniejszym bieżniku np. asymetrycznym. Cechują się one wyższym komfortem użytkowania ze względu na znaczną redukcję hałasu. Dedykowane są one pojazdom wyższej klasy o wysokich osiągach i wyposażanych w szerokie, niskoprofilowe ogumienie.

Z kolei osoby poruszające się w trudniejszych warunkach powinny jednak postawić na ogumienie cechujące się bardziej agresywnym kierunkowym bieżnikiem. Zagwarantują one lepszą przyczepność oraz mobilność, także na zaśnieżonej nawierzchni.

Jeżeli nie jesteśmy pierwszym właścicielem auta należy pamiętać, aby nie sugerować się tym, jakie opony mamy zamontowane na kołach (poprzedni właściciel mógł dobrać nieoptymalne lub po prostu złe ogumienie), tylko sprawdźmy informacje, jakie są zawarte na naklejce fabrycznej umieszczonej we wnęce drzwi kierowcy lub na klapce wlewu paliwa. Dzięki temu będziemy mieli pewność, które rozwiązania są najodpowiedniejsze dla naszego auta.

Przy okazji wymiany kompletu opon warto również sprawdzić poziom ciśnienia i odpowiednie wyważenie kół, tak aby optymalnie spełniały one swoją rolę pod kątem bezpieczeństwa i kontroli nad pojazdem w trudnych warunkach. Kierowcy, którzy poruszają się również poza obszarami miejskimi powinni także wyposażyć się w łańcuchy - nigdy nie wiadomo kiedy okażą się przydatne, a często przecież na niektórych odcinkach są one obowiązkowe. W tym względzie należy koniecznie dobrać odpowiedni rozmiar łańcuchów pasujący do kół naszego auta. Niedbałość w tym zakresie może spowodować poważne uszkodzenia nadwozia.

Brak uwagi w kwestii kontroli eksploatacji opon może przynieść równie niemiłe skutki. Z punktu widzenia obowiązującego prawa bieżnik opony nie może mieć głębokości mniejszej niż 1,6 milimetra, jednakże zdecydowanie nie warto czekać aż do tego momentu. Opona zimowa zachowuje swoje parametry, gdy bieżnik ma głębokość nie mniejszą niż 4 mm. Stan naszej opony możemy sprawdzić obserwując wskaźnik TWI (Tread Wear Indicator) - wystający element znajdujący się w rowkach opon.

Zmiana opon a nowe prawo

Sezon na wymianę opon pokrył się z wejściem w życie unijnego rozporządzenia dotyczącego wprowadzenia wymogu etykietowania ogumienia. Nowe prawo obowiązuje od 1 listopada br. i warto w pierwszej kolejności dowiedzieć się dlaczego regulacje te zostały opracowane.

W dniu 19 października 2006 roku Komisja Europejska w komunikacie, pt. "Plan działania na rzecz racjonalizacji zużycia energii: sposoby wykorzystania potencjału", wskazała cel w zakresie całkowitego zmniejszenia zużycia energii przez samochody o 20 proc. do 2020 r. Ma on zostać zrealizowany dzięki konkretnym działaniom obejmującym m.in.: dodatkową parametryzację i oznakowanie opon.

Biorąc pod uwagę fakt, że opory toczenia opony aż w 20-30 proc. odpowiadają za zużycie paliwa, aspekt ten naturalnie stał się obszarem, w którym szuka się ulepszeń mających na celu podniesienie efektywności energetycznej w transporcie drogowym, co jednocześnie ma mieć wpływ na zmniejszenie emisji dwutlenku węgla. W związku z powyższym w dniu 25 listopada 2009 r. Parlament Europejski Rady (WE) wydał rozporządzenie NR 1222/2009.

Zgodnie z nim producenci opon  zostali zobowiązani, aby dla wszystkich opon w nim określonych i wyprodukowanych po 30 czerwca 2012 roku, zostały dołączone etykiety zawierające sprecyzowane, wybrane parametry. Akt prawny wszedł w życie 1 listopada 2012 r., co oznacza że wszystkie prezentowane przez dystrybutorów i sprzedawców opony powinny być opatrzone niniejszą etykietą.

Etykieta na oponie Foto: Onet
Etykieta na oponie

Informacje na etykiecie

Etykiety zawierają oznaczenia dotyczące trzech aspektów:

- efektywności paliwowej, która określona została współczynnikiem oporów toczenia. Klasyfikacja obejmuje 7 poziomów od G do A, gdzie A oznacza oszczędności paliwa aż o 7,5 proc. w stosunku do G.

Dla porównania przykładowo w przypadku przebiegu kompletu opon na poziomie 40 tys. i przeciętnego spalania 8l/100 km zaoszczędzimy ok. 240 l paliwa;

- przyczepności na mokrej nawierzchni - określana długością drogi hamowania na mokrej nawierzchni z prędkością 80 km/h. Klasyfikacja podobnie j/w obejmuje 7 poziomów od G do A. Różnica drogi hamowania pomiędzy skrajnymi klasami to aż 18 m;

- poziomu emitowanego hałasu toczenia - wyrażona wartością pomiaru hałasu zewnętrznego. Klasyfikacja obejmuje 3 poziomy, gdzie najwyższy z nich (graficznie wyrażony jako jedna kreska fali dźwiękowej) oznacza 4-krotnie cichszy w porównaniu z poziomem najniższym

(3 kreski fali).

Przy samych etykietach warto się zatrzymać na dłużej. Trzeba przede wszystkim wyjaśnić co taka kompozycja wskaźników oznacza. Jest to pewnego rodzaju kompromis pomiędzy ekologią/ekonomią a bezpieczeństwem. Warto wiedzieć, że w tym przypadku poprawa jednego parametru odbywa się równolegle z osłabieniem drugiego - w dużym uproszczeniu lepsza przyczepność kosztem większego zużycia paliwa, i na odwrót.

Ponadto, co ważne, zawarte na etykiecie informacje to jedynie około 25 proc. wszystkich parametrów, którymi opisuje się oponę, stąd w żadnym wypadku nie można powiedzieć, że w wyniku  nowej regulacji jednoznacznie można wskazać  gorsze i lepsze produkty (co zresztą na pierwszy rzut oka samo nasuwa się na myśl). Może się zdarzyć, że opona z oznaczeniem C (efektywność paliwowa) i A (przyczepność na mokrej nawierzchni) zapewni nam lepsze osiągi w szerokim spektrum parametrów, niż ta z oznaczeniem AA w kategorii efektywności paliwowej i przyczepności na mokrej nawierzchni. Dlatego można powiedzieć, że ścisłe trzymanie się oznaczeń na etykietach stanowi dobrą wskazówkę dla osób szukających rozwiązań ekologicznych bez specjalnych oczekiwań względem wysokich osiągów.

Przykładowo kierowcy lubiący szybką jazdę, użytkownicy aut sportowych będą raczej szukać produktów gwarantujących bezpieczeństwo i dobrą przyczepność, gdyż te parametry są dla nich istotniejsze niż, np. poziom emitowanego hałasu.

Warto też przyjrzeć się samej sprawie standardów wokół etykiet. Przede wszystkim niejasna pozostaje kwestia opony referencyjnej, będącej swego rodzaju odnośnikiem dla wszystkich producentów na rynkach europejskich. Nie wiadomo, która firma wygrała zorganizowany przez UE przetarg na opracowanie tejże opony i jakimi parametrami się one cechowała.

Kolejna rzecz mogąca budzić wątpliwości, to fakt, że to sami producenci przyznają poszczególne klasy swojemu ogumieniu zgodnie z badaniami określonymi przez wytyczne UE. Obowiązek kontroli standardu został przypisany ogólnie państwom członkowskim, bez żadnego doprecyzowania: kto?, jak?, kiedy?, etc. Przepisy także nie wskazują jasno ewentualnych sankcji w razie niezgodności przyznanej swemu produktowi klasy ze stanem faktycznym. Może być to uznane za kontrowersyjne, ale osobiście uważam, że znani producenci dbając o prestiż swoich marek nie mogą sobie pozwolić na jakiekolwiek odstępstwa w zakresie dbałości o odpowiedni standard.

Rozpatrując dalej sprawę etykiet trzeba zwrócić uwagę, że zarówno opony zimowe, jak i letnie są testowane w tych samych warunkach. Trudno więc w tym przypadku doszukać się uwzględnienia "zimowych parametrów", dla których te opony przecież kupujemy. Co ciekawe, unijne rozporządzenie nie dotyczy ogumienia jednośladów. Dlaczego zostały one pominięte? Ciężko powiedzieć, ale należy mieć nadzieję, że skutery i motocykle w przyszłości także zostaną objęte analogicznymi regulacjami dotyczącymi ogumienia.

Jednakże w przypadku opon samochodowych również występują pewne wyjątki, których nie dotyczą zapisy nowego prawa. Są to: opony bieżnikowane, terenowe do zastosowań profesjonalnych, przeznaczone wyłącznie do montowania w pojazdach zarejestrowanych po raz pierwszy przed dniem 1 października 1990 r., zapasowe typu T do użytku tymczasowego, o indeksie prędkości poniżej 80 km/godz., o nominalnej średnicy obręczy nie większej niż 254 mm lub nie mniejszej niż 635 mm, zaopatrzone w dodatkowe elementy w celu poprawy właściwości trakcyjnych, np. kolcowane i te zaprojektowane do montażu w pojazdach przeznaczonych wyłącznie do wyścigów.

Etykieta a specjalista

Niezależnie od pewnych kontrowersji i pytań, które rodzą się wokół tego tematu, wprowadzenie obowiązku umieszczania etykiet na oponach daje po raz pierwszy możliwość uwzględnienia wymiernych parametrów przy podejmowaniu decyzji dot. zakupu nowych opon. Dla większości użytkowników, którzy nie maja sprecyzowanych wymagań, wybór opon z najwyższymi parametrami będzie oznaczał zakup ekologicznego, bardzo dobrej jakości produktu.

Będzie za niego trzeba nieco więcej zapłacić, jednak wydatek ten zwróci się poprzez mniejsze spalanie. Należy jednak pamiętać, że gdy w grę wchodzą nasze jasno określone wymagania, a samochód nie służy nam tylko do przemieszczania się, lecz także potrafimy czerpać przyjemność z jazdy, lubimy dynamikę i "nie chcemy ostatni ruszać ze świateł" to nie bardzo odczujemy tę ekonomię, a i na przedstawiane parametry musimy popatrzeć pod nieco innym kątem. Dlatego nadal bardzo ważną rolę będą odgrywać specjaliści - sprzedawcy lub mechanicy, którzy posiadają odpowiednią wiedzę i rzetelnie doradzą produkt odpowiadający w pełni naszym oczekiwaniom.

Specjalnie dla Onetu temat wymiany opon na zimowe, w kontekście wejścia w życie nowego prawa dotyczącego etykietowania ogumienia, komentuje Witold Gazda, prezes Motoricus S.A.