Ten egzemplarz Fiata 126p jest obecnie wystawiony na sprzedaż w jednym z serwisów aukcyjnych, jednak jak przyznaje obecny właściciel, celem jest raczej wysondowanie wartości pojazdu, a nie jego sprzedaż. Chyba że pojawi się "odpowiednia" kwota...
Opisywany Maluch to egzemplarz z roku 1979, montowany na licencji Fiata, o czym zaświadcza oryginalna plakietka z boku nadwozia. Samochód nie został nigdy zarejestrowany, a przebieg 101 kilometrów to suma 10 km pokonanych na torze próbnym w fabryce oraz trasy z łódzkiego Polmozbytu do Piotrkowa Trybunalskiego, gdzie mieszkał jego ówczesny właściciel.
Kiedy ten człowiek zmarł, spadkobierca majątku odnalazł w szopie Malucha i postanowił go sprzedać. Wystawiony na aukcję dość szybko znalazł nowego właściciela, który dostąpił zaszczytu własnoręcznego odgrzebania auta spod warstw szmat i kurzu. Jak sam przyznaje, był nowym nabytkiem oczarowany i zszokowany.
"Idealny" to najlepsze słowo opisujące stan pojazdu. Auto jest w pełni oryginalne, zostało jedynie wyczyszczone z kurzu, jaki osadził się przez 34 lata leżakowania w ciemnym garażu. Nie ma absolutnie żadnych śladów rdzy, poprawek blacharskich czy mechanicznych.
Jak opisuje obecny właściciel, po odkryciu auta zostały wykonane jedynie takie prace, jak wymiana oleju (stary został zlany do butelki i zachowany do wglądu), wymiana świec i akumulatora (oryginalne są dołączone do samochodu). Nowa jest też pompa paliwa, wydech został poddany szkiełkowaniu i ocynkowaniu, nakrętki z nalotem rdzy również wyczyszczono i ocynkowano. Lakier został wypolerowany ręcznie.
Właściciel auta zapewnia, że Fiat 126p odpalił bez problemu i jest sprawny w 100 proc. Oryginalne w nim jest wszystko (poza wymienionymi wyżej elementami eksploatacyjnymi), łącznie z folią na siedzeniach, oponami, na których znajdują się wciąż "włoski" oraz niezamontowanym jeszcze lusterkiem.
Do samochodu dołączona jest oryginalna książka gwarancyjna z wypisem z Polmozbytu, dnia 30 lipca 1979 r. Udokumentowany wówczas przebieg to 10 km.
Prawdopodobieństwo natrafienia na podobnie zachowany egzemplarz jest jak główna wygrana w loterii. A jednak, czasem i to się zdarza! To piękny samochód, o równie pięknej historii, która dla niego zaczyna się na nowo.