Auto Świat Rajd Dakar 2011: awans Hołowczyca (2. etap, wyniki)

Rajd Dakar 2011: awans Hołowczyca (2. etap, wyniki)

Autor Lesław Sagan
Lesław Sagan

(AKTUALIZOWANE) Dzisiejszy odcinek specjalny z Cordoby do San Miguel de Tucuman miał 764 km. Znakomicie pojechał na nim Krzysztof Hołowczyc

Rajd Dakar 2011: awans Hołowczyca (2. etap, wyniki)
Zobacz galerię (41)
Auto Świat
Rajd Dakar 2011: awans Hołowczyca (2. etap, wyniki)

Motocykliści i quady zaliczyły na tym etapie odcinek specjalny o długości 300 km, a samochody i ciężarówki 324 km. Sekcja dojazdowa ma długość 400 km. To był etap, który wytyczono przez tereny zalesione. Było na nim wiele zjazdów i hopek, na których kibice mogli oglądać spektakularne skoki.

Motocykle

Najszybciej na tym etapie pojechał Cyril Despres, który umocnił się na pozycji lidera. Marek Dąbrowski był 24. ze stratą do zwycięzcy 18 min i 1 sekundy, a Jacek Czachor 25. ze stratą 18 minut i 19 sekund. Po drugim etapie Dąbrowski jest 19., a Czachor awansował na 23. miejsce.

– Przejechałem 300 kilometrów po zakrętach i bardzo twardej nawierzchni. Oszczędzałem oponę, a jednak starłem ją praktycznie dokumentnie. Jutro muszę chyba przyjąć mniej agresywną strategię i bardziej dozować gaz, być może będę musiał trochę zwolnić, gdyż w przeciwnym razie mogę mieć problemy na długich etapach. Mój motocykl jest duży i ciężki, dodatkowo ma większy moment obrotowy niż mniejsze czterysta pięćdziesiątki to wszystko działa na niekorzyść mojego ogumienia – komentował Marek Dąbrowski.

AutoInfo.pl poleca
Rajd Dakar 2011 - harmonogram
1.etap - relacja, wyniki, galeria Willy Weyens
2.etap - relacja, wyniki, galeria Willy Weyens
3.etap - relacja, wyniki, galeria Willy Weyens
Wypadek Rafała Sonika - wideo
4.etap - relacja, wyniki, galeria Willy Weyens
5.etap - relacja, wyniki, galeria Willy Weyens
6.etap - relacja, wyniki, galeria Willy Weyens
7.etap - relacja, wyniki, galeria willy Weyens
8.etap - relacja, wyniki, galeria Willy Weyens

W lepszym stanie oponę miał Jacek Czachor. Kapitan znalazł się na liście elite ASO i rywalizuje maszyną o pojemności 450cc. Jak twierdzi, ten motocykl jest znacznie słabszy od większego KTM, a jego prędkość maksymalna jest o ponad dziesięć kilometrów na godzinę mniejsza.

– Etap był znacznie ciekawszy niż wczoraj. Rywalizacja sprawiała mi dużą przyjemność. Musiałem jednak jechać w kurzu, gdyż startowałem w grupie, która była wypuszczana co 30 sekund. Na trasie miałem przygodę. W pewnym momencie na OS wbiegła duża spłoszona świnia i zablokowała drogę. Musiałem ostro hamować. Rzeczywiście mieliśmy z Markiem bardzo podobny czas. Nasze motocykle różnią się znacznie i każdy z nas jedzie trochę inną techniką. Naszym celem jest jednak rywalizacja z innymi zawodnikami, a nie między sobą – powiedział Jacek Czachor.

Quady

Ponownie najszybciej pojechał Argentyńczyk Alejandro Patronelli, który w klasyfikacji po dwóch etapach wyprzedza króla Dakaru Czecha Josefa Machacka. Ubiegłoroczny zwycięzca Rajdu Dakar Marcos Patronelli ostatecznie otrzymał 6 godzin kary i obecnie nie liczy się w stawce. Nie mamy potwierdzonych jeszcze informacji o Polaku. Łukasz Łaskawiec z dużymi problemami dojechał jednak do mety dzisiajszego etapu, ale stracił 2 godziny 46 minut i 48 sekund do zwycięzcy. W efekcie Polak spadł na 24. pozycję.

Łukasz Łaskawiec: - Na trasie z Cordoby do San Miguel de Tucuman poznałem, czym tak naprawdę jest Dakar, kiedy po jednym etapie pukasz do drzwi pierwszej dziesiątki a następnego przyjeżdżasz totalnie wykończony na ostatnim miejscu. Początek dnia nie zapowiadał żadnych kłopotów. Pierwsze dwa checkpointy, były naprawdę bardzo dobre. Pod koniec odcinka specjalnego, jakieś 80 km przed metą zaczęły się problemy. Do silnika mojej Yamaszki przestało dochodzić paliwo. Ciecz w zbiorniku osiągnęła niesamowitą temperaturę, przez co pompa nie podawała paliwa do wtrysku. Niestety, zmusiło mnie to do częstych postojów. Mniej więcej, co pięć kilometrów zatrzymywałem się na jakieś 20 minut, czasami krócej, żeby schłodzić pompę. I nie miałem z tym większych problemów, a to dzięki wielkiej życzliwości kibiców, którzy podawali mi wodę. Ostudzenie pompy trwało naprawdę szybko.

Dziesięć kilometrów przed końcem OS-u z spadł deszcz, wielkie wybawienie dla mnie, a przede wszystkim dla mojego quada. Mogłem wtedy normalnie ukończyć tę nieszczęsną czasówkę. Po kolejnych 100 km, zaczęły się problemy. Na quadzie z awariami spędziłem trzynaście godzin. Jestem niesamowicie zmęczony, bardziej kłopotami z moją maszyną niż samą jazdą. Całe szczęście udało się w całości dojechać na biwak. Na ostatnim miejscu, trudno. Ważne, że jadę dalej!

Samochody

To kolejny popis zespołu Volkswagen i zwycięstwo Carlosa Sainza. Hiszpan ponownie miał problemy z wycieraczkami w swoim samochodzie. Polskich kibiców cieszy znakomita postawa Krzysztofa Hołowczyca (BMW X3 CC), który na dzisiejszym etapie był szósty ze stratą do zwycięzcy 8 minut i 57 sekund. Ostatecznie jednak polsko-belgijska załoga awansowała na piątą pozycję.

Rywalizacji w stawce samochodowej towarzyszyła dziś bardzo duża zmienność pogodowa.

– Chyba siedem razy spotkał nas ulewny deszcz, później zaraz wychodziło słońce i robiło się momentalnie sucho. Mieliśmy opony raczej na piach więc tańczyliśmy, gdy powstawało błoto – komentował Hołowczyc.

W generalce najszybszy pozostaje Carlos Sainz, za którym w klasyfikacji plasują się kolejno Stephane Peterhansel, Nasser al-Attiyaha, Giniel de Villier oraz kierowca ORLEN Team Krzysztof Hołowczyc. W tej grupie nikt nie odpuszcza.

– Mógłbym mocniej zaryzykować i przyśpieszyć o kolejnych kilkadziesiąt sekund. To nadal będzie za mało na Carlosa Sainza, czy Nassera Al.-Atttiyah. W drugiej strony za mną jest również kilku szybkich zawodników, którzy będą atakować. Musimy rozkładać równomiernie siły i jechać równym tempem, gdyż mamy jeszcze wiele odcinków specjalnych. Z taktyki wynika, że nie ma co za wszelką cenę atakować. Samochód sprawuje się rewelacyjnie, nie ma żadnej rysy, więc jest potencjał by trochę jeszcze przyśpieszyć. Na odcinku specjalnym straciliśmy kilka cennych sekund z powodu quada, który blokował nam drogę. Dawaliśmy mu sygnał by zjechał, ale jak się później okazało miał uszkodzony system alarmowy. Myślę, że przez to straciliśmy kilka sekund – dodał Hołek

Aby przeglądać tabelę, przesuń kolumny w lewo.

Poz.NrZałogaAutoCzasStrataKara
1300SAINZ (ESP)/CRUZ (ESP)VOLKSWAGEN05:30:0000:00:00-
2301PETERHANSEL (FRA)/COTTRET (FRA)BMW05:33:0500:03:05-
3302AL-ATTIYAH (QAT)/GOTTSCHALK (DEU)VOLKSWAGEN05:33:1900:03:19-
4308DE VILLIERS (ZAF)/VON ZITZEWITZ (DEU)VOLKSWAGEN05:40:4900:10:49-
5307HOŁOWCZYC (POL)/FORTIN (BEL)BMW05:46:0400:16:04-
6309TERRANOVA (ARG)/PALMEIRO (PRT)BMW05:48:2500:18:25-
7311NOVITSKIY (RUS)/SCHULZ (DEU)BMW05:58:2300:28:23-
8310SPINELLI (BRA)/HADDAD (BRA)MITSUBISHI05:59:4700:29:47-
9312LAVIEILLE (FRA)/POLATO (FRA)NISSAN06:03:3200:33:32-
10306ROMA (ESP)/PICARD (FRA)NISSAN06:05:4500:35:45-

Ciężarówki

Jedyna polska załoga Grzegorz Baran i Rafał Marton miała dzisiaj w górzystym terenie awarię hamulców. Polacy robili wszystko, aby dotrzeć do mety w limicie czasowym. Dopiero na biwaku będą mogli zająć się usuwaniem awarii. Ostatecznie dojechali na 51. pozycji i spadli w klasyfikacji po drugim etapie na 46. pozycję.

W tej kategorii następiła dzisiaj zmiana lidera, którym został Firdaus Kabirov. Tuż za nim w klasyfikacji utrzymuje się Czech Ales Loprais.

Autor Lesław Sagan
Lesław Sagan
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków