Great Escape Rally - zaczęło się od pecha.

Tegoroczna edycja jest łatwiejsza technicznie od poprzedniej. Jednak trasy są dużo szybsze" - powiedział na odprawie organizator rajdu Albert Gryszczuk.

Pałac w Żaganiu był miejscem startu do Great Escape Rally. Później zawodnicy mieli do pokonania ponad 100 km trasy. "Początek trasy to błoto i woda. Kolejne kilometry do szybkie piaszczyste czołgówki. Niestety nie udało nam się ukończyć dzisiejszego odcinka. Z uwagi na awarię sprzęgła musieliśmy poddać się po 2 okrążeniu" - mówił na gorąco, na mecie rajdu, Rafał Płuciennik z RMF Caroline Team.

Na metę o własnych siłach i z bardzo dobrym wynikiem, przybył startujący w klasie Sport, Aleksander Fazi Szandrowski i Adam Piwowarczyk. "Trasa, zgodnie z zapowiedzią była bardzo szybka. Na odcinkach wielokrotnie pomagaliśmy innym załogom. Dotarliśmy do mety cali i zdrowi i to jest najważniejsze" - powiedział pilot załogi nr 64, startującej w barwach RMF Caroline Team.

W nocy w bazie rajdu trwała walka mechaników ze sprzętem. Zawodnicy mają nadzieję, że uda im się wystartować do jutrzejszych odcinków specjalnych.

Graet Escape Rally - lodowate zmagania

Wielka Ucieczka miała dzisiaj kilka etapów. Zawodnicy ze wszystkich klas mieli do pokonania trzy odcinki specjalne. Pierwszy to typowa "przeprawówka" dla klasy Open, drugi i trzeci to ściganie po off-rodowych bezdrożach poligonów, gdzie liczyła się prędkość oraz spryt pilotów.

Wszystkie załogi RMF Caroline Team wyruszyły dziś na trasę. Niestety ponownie pech dopadł załogę Rafała Płuciennika i Sławka Gajewskiego. Na fragmencie zwanym "Ruską Drogą", posłuszeństwa odmówiło sprzęgło w ich terenówce. Ten etap trasy był dla wielu zawodników morderczy. Kilkanaście załóg musiało używać lin aby wydostać się z błotnisto-lodowatej mazi. Przez "Ruską drogę" bardzo dobrze przebrnął Mirek Kozioł, który po rewelacyjnym przejeździe pomógł wydobyć auta innych zawodników, zatopione w lodowych krach.

Drugi OS to walka na poligonie w Świętoszowie. Do pokonania była setka kilometrów w kilku pętlach. Za pędzącymi zawodnikami mimo wczesno wiosennej pogody wzbijał się kurz. Załogi RMF Caroline Team bez problemu pokonały ten odcinek trasy.

Trzeci, najkrótszy z dzisiejszych, etap trasy to mieszanina szybkich płaskich czołgówek i błotnych kałuż zlokalizowanych na "Drodze Mazura".

Serwisy przygotowują już auta na jutrzejszy Memoriał Karoliny, w którym przyjdzie walczyć zawodnikom na pętlach przez cztery godziny. W barwach RMF Caroline Team wystartuje Piotr Zelt.

Memoriał Karoliny - podium dla RMF Caroline Team

W Memoriale Karoliny w barwach RMF Caroline Team wystartowała załoga w składzie Piotr Zelt i Rafał Płuciennik. Duet ten spisał się wyśmienicie i stanął na podium w klasie Open.

Podczas Memoriału Karoliny, rozgrywanego na poligonie w Żaganiu do walki o zwycięstwo przystąpiły najpierw quady i motocykle, ścigające się na kilku kilometrowej pętli przez 2 godziny. Po nich na starcie równoległym zobaczyliśmy ponad 40 aut, które przez 240 minut zmagały się na "szybkich kółkach" zbierając pieczątki potwierdzające zaliczenie okrążenia.

Załoga RMF Caroline Team - Piotr Zelt i Rafał Płuciennik podeszła do sprawy jak zwykle bardzo poważnie. Walczyli jak równy z równym z off-roadowymi zawodowcami o każdy centymetr piaszczystej trasy. Dla wielu pętle okazały się mordercze i przed zakończeniem rywalizacji musieli uznać jej wyższość.

Podliczone wyniki były bardzo satysfakcjonujące dla RMF Caroline Team. Po zebraniu 112 pieczątek na trzecim stopniu podium stanął człowiek, który jak stwierdził organizator Great Escape Rally - Albert Gryszczuk, "za kierownicą prawdziwej terenówki spędził dotychczas tydzień. Wspierany przez Rafała Płuciennika pokazał hart ducha, wolę walki i radość z off-rodowego szaleństwa".

"Bardzo dziękuję za zaproszenie. Cieszę się, że mogłem wystartować w barwach RMF Caroline Team w tym wspaniałym wyścigu. Już nie mogę doczekać się kolejnych startów po bezdrożach" - powiedział na mecie Piotr Zelt.