Od momentu wprowadzenia na rynek w 2008 r. Audi Q5 nieprzerwanie odnosi sukcesy. Nie tylko na rodzimym, niemieckim rynku, ale też na innych zajmuje czołowe lokaty w statystykach sprzedaży, a także niezawodności samochodów z napędem na wszystkie koła. Model cieszy się również popularnoś-cią na tzw. „nowych rynkach”: w Chinach oraz Indiach.

Test długodystansowy Audi Q5 3.0 TDI Foto: Auto Świat
Test długodystansowy Audi Q5 3.0 TDI

Dużą przyjemność z jazdy można czerpać w czasie dłuższych wycieczek krajoznawczych oraz podczas jazdy po autostradzie. Kulturalnie pracujący i przyjemnie brzmiący sześciocylindrowy silnik Diesla zapewnia nieprzerwany „ciąg”, wspaniale współpracuje z siedmiostopniową, automatyczną, dwusprzęgłową skrzynią biegów. Jeżeli kierowca rozsądnie obchodzi się z pedałem gazu, będzie dynamicznie pokonywał kolejne kilometry bez konieczności zmuszania silnika do gorączkowych i zmniejszających komfort jazdy wysokich obrotów. Dzięki temu można też utrzymać w ryzach zużycie paliwa. Oczywiście, musimy mieć świadomość, że silnik V6 o mocy 240 KM nie będzie bił rekordów w kategorii oszczędnego spalania. Trzeba liczyć się ze zużyciem paliwa w okolicach 8 l, nawet jeżeli będziemy skrupulatnie stosować się do ograniczeń prędkości na drogach krajowych. Dzięki odczuwalnym zapasom mocy nie musimy wciskać gazu do dechy, aby wyprzedzać dynamicznie i bezpiecznie.

Test długodystansowy Audi Q5 3.0 TDI Foto: Auto Świat
Test długodystansowy Audi Q5 3.0 TDI

Kombinacja ruchomego haka holowniczego oraz wymagającej uciążliwego otwierania zaślepki należy do nielicznych punktów, w przypadku których Audi nie do końca wszystko przemyślało. Do podobnych rzadkich osobliwości należy również kamera cofania. Sama w sobie jest przemyślana i sensownie zamontowana, ułatwia nie tylko parkowanie z dokładnością co do centymetra, ale również podczepianie przyczepy. To miłe. Niestety, kamera sprzężona jest z obrazem monitora i zbytecznym piszczącym czujnikiem podczerwieni. Jeżeli wyłączymy go by oszczędzić nerwy, zniknie również obraz z kamery cofania.

Test długodystansowy Audi Q5 3.0 TDI Foto: Auto Świat
Test długodystansowy Audi Q5 3.0 TDI

Zatem miłośnik komfortu po ponownym rozpoczęciu jazdy znowu musi użyć przycisku „Comfort”. Również do tego można się przyzwyczaić, jednak czemu ma służyć taki przesadny nadzór? Pozostawienie ustawień nie prowadziłoby przecież do zagrożenia bezpieczeństwa. Zestrojenie zawieszenia w trybie Comfort jest „grzeczne”, ale nie do końca aksamitne czy miękkie. Na często spotykanych drogach o złej nawierzchni z dziurami i łatami asfaltowymi (w końcu nie jeździmy wyłącznie po nowych szosach o powierzchni gładkiej jak stół), można by życzyć sobie, zwłaszcza na dłuższych odcinkach, bardziej wrażliwego zachowania.Testowany samochód przez długi czas ustrzegał się jakichkolwiek usterek. Serwis oglądał go wyłącznie podczas przeglądów okresowych, które realizowane były zawsze starannie i po znośnych cenach. Ze względu na intensywną eksploatację wybrany został system serwisowy Long Life, dzięki czemu na 100 tys. km samochód serwisowany był tylko 4 razy.

Test długodystansowy Audi Q5 3.0 TDI Foto: Auto Świat
Test długodystansowy Audi Q5 3.0 TDI

Przyczyna była zdumiewająca.Podczas jazdy po lesie parę dni wcześniej pod dolną osłoną silnika zaczepiła się gałąź, która ocierała się o pasek i ostatecznie go zniszczyła. Faktycznie, firma Audi nie była winna takiej awarii. Naprawa w pobliskim serwisie przebiegła szybko i sprawnie, a Audi Q5 bezproblemowo dotarło do końca testu na 100 000 km, oczywiście bez awarii – jak przez pierwsze 91 000 km.