W przypadku najlepszych wersji Mercedesa i Range Rovera wyposażonych w najmocniejsze silniki benzynowe mamy do czynienia z naturalnymi rywalami. Mercedes GL 63 AMG i Range Rover Supercharged są prawie jak whisky szkocka i irlandzka. To absolutna czołówka w produkcji luksusowych samochodów terenowych, przynajmniej dopóki Bentley i Lamborghini jeszcze nie wprowadziły na rynek swoich modeli SUV-ów.
Razem mają masę przekraczającą 5 t. To nie tylko wagowe potwierdzenie ich wielkości, ale również zaawansowanej techniki skrywanej pod obszernymi karoseriami i bogactwa oferowanego wyposażenia seryjnego. Duet mógłby być jeszcze cięższy, ale nowy Range Rover odchudził się o 350 kg w porównaniu do poprzednika. Samonośne, lekkie aluminiowe nadwozie i doładowany kompresorem silnik V8 o mocy 510 KM oczywiście nie czynią z niego od razu samochodu sportowego, tym bardziej że wybrana przez nas wersja wyposażeniowa Autobiography jest do tego stopnia bogata, że auto mimo zastosowania do jego budowy lekkich materiałów waży aż 2542 kg, ale i tak jest lżejsze od Mercedesa o 100 kg.
Dobry w teren
Range nawet z najbogatszym luksusowym wyposażeniem i elementami wystroju ciągle pozostaje zdolny do pokonania wszelkich offroadowych pułapek. Na szosie lekko pracujący układ kierowniczy nie przekazuje kierowcy informacji o tym, co się dzieje na styku kół i nawierzchni. Mimo że pod maską pracuje 510 koni, które zapewniają niezłe osiągi, to trudno tu szukać wrażeń typowych dla prowadzenia auta sportowego, zwłaszcza że pneumatyczne zawieszenie jest ustawione przede wszystkim pod kątem komfortu i stabilizowania pojazdu podczas pokonywania zakrętów.
Za kierownicą siedzi się wysoko i można rozkoszować się widocznością jak w papamobile. Dlatego po krótkiej aklimatyzacji łapiemy się na tym, że bezczelnie szybko zaczynamy pokonywać zakręty potężnym Range, chociaż nigdy nie kusi on nas do szaleństwa. Liczy się poczucie wyniosłej jazdy. Pośpiech? To charakterystyczne dla pospólstwa.
Mercedes jest jeszcze cięższy od Range Rovera. I raczej trudno, żeby było inaczej, kiedy auto ma ponad 3-metrowy (3075 mm) rozstaw osi. Masa połączona z mocą i wielkim nadwoziem czynią Mercedesa najlepszym samochodem do bardzo długich podróży, pod warunkiem że pasażerowie polubią ciągle obecne pulsowanie silnika V8. Topowy GL oddaje w całości charakter AMG – grzmiący wydech, który prawie ociera się o prowokację, ale jest tak gorąco kochany przez miłośników muscle carów na całym świecie. Jeżeli ktoś chce, aby jego GL był cichszy, może sięgnąć po bardziej spokojną wersję, choćby GL500. Brytyjskie auto przy Mercedesie zachowuje się jak szlachetnie przyjaźnie mruczący kocur przy pobudzonym tygrysie.
W terenie Mercedes jest w trudniejszej sytuacji ze względu na większy rozstaw osi, który pogarsza wartość kąta rampowego. Widoczność też jest gorsza niż w Range Roverze. Powody to wyżej poprowadzona dolna linia bocznych okien oraz kształt słupka D. Wszyscy, którzy wcześniej prowadzili samochody sportowe, w Mercedesie poczują się jak u siebie. Kontakt z samochodem jest bardziej bezpośredni i można liczyć na więcej informacji zwrotnych ze strony auta. Oczywiście nie należy oczekiwać, że samochód terenowy (chociaż z imponującą mocą 557 KM) stanie się nagle autem sportowym. Upewniają w tym reakcje na pedał gazu, które trudno określić mianem spontanicznych, oraz układ kierowniczy. Chociaż bardziej bezpośredni niż w Range Roverze, to jednak sprawiający wrażenie dziwnie syntetycznego.
Silnik | benzynowy V8 | benzynowy V8 |
Pojemność | 4999 cm3 | 5000 cm3 |
Moc maks. | 510 KM 6000-6500 obr./min | 557 KM 5250-5750 obr./min |
Moment | 625 Nm 2500-5500 obr./min | 760 Nm 2000-5000 obr./min |
Podział mocy przód:tył | 50:50 | 40:60 |
Skrzynia biegów | 8-automat | 7-automat |
Zawieszenie przód | podwójne wahacze poprzeczne | podwójne wahacze poprzeczne |
Zawieszenie tył | wielowahaczowe | wielowahaczowe |
Przysp. 0-100 km/h* | 5,4 s | 4,9 s |
Prędkość maks.* | 225 km/h | 250 km/h |
Śr. spalanie* | 12,8 l/100 km | 12,3 l/100 km |
Cena | 688 500 zł | 626 500 zł |
* Dane fabryczne
Podsumowanie
Wspólną cechą obu dużych terenówek jest możliwość czerpania radości z oferowanych osiągów. Radości tym większej, jeśli czas rozpędzania zestawimy z masą prowadzonych samochodów. Oba wyrywają do przodu w stylu superaut. Range Rover zapewnia przyśpieszenie do 100 km/h w 5,4 s, GL imponuje wartością 4,9 s! Do bardziej swobodnego popuszczenia cugli zaprasza raczej Mercedes niż Range Rover, ponieważ niemiecko-amerykański samochód (GL zjeżdża z taśm w Tuscaloosa w stanie Alabama) pewniej wytraca prędkość. Z prędkości 100 km/h można zatrzymać pojazd na dystansie 34 m.
W Mercedesie tym samym czujemy się bezpieczniej niż w Range Roverze, którego droga hamowania wydłuża się o 6 m. Przy czym jeździliśmy droższą wersją Autobiography z „mniejszymi”, bo 21-calowymi kołami. Opcjonalnie dostępne są również koła 22-calowe, które prawdopodobnie zapewnią krótszą drogę hamowania.
Jeżeli ktoś zdecyduje się na taki dodatek za kwotę rozpoczynającą się od 7820 zł (są również wzory kół o tej średnicy w cenie dwukrotnie wyższej), może również zakosztować maksymalnej prędkości podwyższonej do 250 km/h. RR pędzący w takim tempie nie czuje się jednak w swoim żywiole. Tym autem pewniej można się poruszać poza asfaltem i przyjemniej pokonywać krętą drogę, niż pędzić na złamanie karku.
CZYTAJ WIĘCEJ: