Sama nazwa - A6 2.4 - i moc 165 KM obiecują wysoki poziom komfortu
Podobnie jest z Mercedesem E 240, szczególnie z nowym silnikiem V6 o pojemności 2,6 l. Rozwija on moc 170 KM i wreszcie dysponuje prawdziwą elastycznością.
Jest więc idealnym partnerem dla konwencjonalnej, 5-biegowej skrzyni automatycznej z przekładnią hydrokinetyczną.
Również 170-konne Volvo S80 o 5 cylindrach i 5 automatycznych przełożeniach teoretycznie powinno im dotrzymać kroku. Jedno łączy je wszystkie: automatyczna skrzynia biegów oznacza o wiele więcej niż tylko wygodę dla dłoni i stopy.
Automat przejmuje zadanie utrzymywania silnika w dobrym nastroju przez zapewnienie, że zawsze będzie na właściwym biegu
Dzięki temu możemy zachowywać w samochodzie spokój medytującego jogina. Szybkie wyprzedzanie, czerwone światła, jazda w korku? Wszystko jedno. Multitronic robi dla kierowcy więcej niż jakakolwiek skrzynia dotąd.
Już nawet obrotów silnika nie reguluje się zza kierownicy bezpośrednio. Komputer analizuje, jak szybko i jak daleko wdeptujesz pedał gazu i załatwia całą resztę. Jeśli pedał wciśniesz "do deski", komputer natychmiast wkręca silnik na maksymalne obroty i go tam zatrzymuje.
Te 5800/min to dużo, ale jeszcze nie problem (akustyczny): 2,4-litrowy silnik na każdych obrotach pracuje cicho i spokojnie. Za to sam samochód szaleje - zaledwie w 9,9 s 100 km/h, a strzałka obrotomierza ani przy tym drgnie.
Spadnie dopiero, gdy po osiągnięciu żądanej prędkości puścisz gaz. Dla 180 km/h jest to na przykład 3500 obr./min, bo przy bezstopniowej skrzyni możliwe jest zrealizowanie prawdziwie długiego przełożenia.
Nie istnieją skoki obrotów pomiędzy poszczególnymi biegami
Próżne jest oczekiwanie na szarpnięcia przełożeń podczas sprintu - i nic dziwnego, bo nie ma tu par kół zębatych (patrz ramka). A owe 6 biegów, które mamy do dyspozycji w trybie manualnego doboru Tiptronic, to tylko kwestia zaprogramowania.
W tej skrzyni bowiem mogłoby ich być pięć i pół albo i 200 przełożeń. W trybie manualnym Multitronic jest jak zwyczajna skrzynia biegów: prędkość i obroty wzrastają stale. Sterownik skrzyni ingeruje dopiero przy 6200/min.
Ale takie dokręcanie silnika nic nie daje: rozpędzanie do 100 km/h trwa o całą sekundę dłużej. Cieszy tu brak przekładni hydrokinetycznej, w której niezależnie od zaawansowania technologicznego wciąż "toną" konie mechaniczne i niutonometry silnika.
Multitronic ze swym elektronicznie sterowanym sprzęgłem tarczkowym reaguje szybciej, bardziej bezpośrednio i oszczędniej się obchodzi z paliwem
Nasz testowy A6 zadowolił się przeciętnie 9,1 l/100 km. E 240, który spija co 100 km prawie o litr więcej, wypada na tym tle ociężale i nieharmonijnie. Jasne, żadna inna konwencjonalna automatyczna skrzynia biegów nie zmienia przełożeń tak miękko jak mercedesowska.
Ale przecież nawet lekkie szarpnięcie jest gorsze od braku szarpnięcia! Na gwałtowne wdepnięcie gazu skrzynia reaguje bez wyczucia. I zawsze trzeba się nastawić na to, że "myślenie" nad odpowiednim biegiem zabierze jej trochę czasu.
Przyzwyczajenia wymaga także okazjonalne - i zaskakujące - włączanie przez nią biegu wyższego, kiedy kierowca zdejmie nogę z gazu. Sterownik skrzyni postrzega to jako chęć zmiany stylu jazdy na spokojniejszy i włącza wyższy bieg, zanim jeszcze spadnie moment obrotowy.
Efektem jest lekkie wyrwanie w przód, spowodowane nagłym połączeniem z kołami poprzez długie przełożenie. Ale jest ono tu długie tylko z nazwy, przy 180 km/h silnik ma 4500 obr./min.
W Volvo przy tej samej prędkości odczytamy z obrotomierza tylko 3500
Poza tą różnicą volvowska automatyczna skrzynia biegów zachowuje się najczęściej identycznie jak mercedesowska, spontanicznie reaguje na gaz i dobrze dobiera przełożenia, ale wszystko odbywa się z pewnym opóźnieniem.
Ale lepszy jest program adaptacyjny w Mercedesie, gdzie skrzynia biegów "uczy się" stylu jazdy kierowcy. Fakt, że Volvo rozczarowuje, wiąże się z zupełnie czym innym: jego głośny, chwilami wręcz niemile hałaśliwy silnik 5-cylindrowy nie jest w stanie nawiązać równorzędnej walki z jedwabiście miękko pracującymi jednostkami V6 rywali.
A już dygotliwe zawieszenie w połączeniu z niedoróbkami jakościowymi sprawia, że S80 właściwie nie bardzo może czegokolwiek szukać w górnych strefach klasy wyższej.
Na taką krytykę kompletnie uodporniony jest Mercedes, ale nie z powodu teutońskiej buty, lecz ogólnego "dopieszczenia" auta. Ten silnik stanowi dla niego niemal idealną motoryzację, a karoserię i wyposażenie najłatwiej opisać, że po prostu są jak na tą markę przystało. Brakuje więc tylko... Multitronicu.
PODSUMOWANIE
Audi: W modelu 2.4 Multitronic okazuje się równie przekonujący jak w 2.8. Brak szarpania, spontaniczne i szybkie reakcje, żwawość i niskie spalanie. Ta skrzynia to ukoronowanie klasy wyższej.
Nic dziwnego, że Audi gdzie może zastępuje zwykły automat Multitronikiem. Mercedes: Model E 240 z automatyczną skrzynią biegów jest optymalną klasą E.
170 KM i wysoki moment obrotowy przy niskich obrotach sprawiają, że Mercedes przyśpiesza płynnie i bez wahania aż po 226 km/h - i nawet przy tej szybkości zachowuje się spokojnie.
Automat zmienia przełożenia miękko, ale: Multitronic nie zmienia biegów w ogóle. Dość wysokie spalanie ze względu na krótkie zestopniowanie skrzyni.
Volvo: Skrzyni automatycznej w S80 nie można niczego zarzucić. Przełącza równie miękko jak w Mercedesie, choć nieco częściej i nie zawsze celnie. Bardziej jednak przeszkadza w tym aucie hałaśliwy i niewystarczająco mocny silnik.