Analogowy zegar pośrodku konsoli ciekawie kontrastuje z dużym, kolorowym wyświetlaczem wysuwanym z obszytego skórą kokpitu. To dotykowy ekran, przy pomocy którego możemy sterować centrum pokładowej rozrywki, w tym nawigacją, radiem, CD i DVD oraz telewizją. Ulubione utwory można zapisywać na 40-gigowym dysku twardym. Jedyne zastrzeżenia dotyczą pojemności bagażnika, która wynosi tylko 373 litry.
Układ napędowy/Osiągi. 2.8 V6 w testowanym modelu to mniejsza jednostka z oferty Cadillaca. Moc 211 KM okazuje się jednak zupełnie wystarczająca, by dostarczyć kierowcy CTS-a satysfakcji podczas jazdy. Zastosowana do przeniesienia momentu na tylną oś automatyczna, 6-stopniowa przekładnia zmienia biegi płynnie i bez szarpnięć, szybko reagując na wciśnięcie pedału gazu. Jeśli ktoś lubi, może oczywiście zmieniać przełożenia sekwencyjnie, ale zapewniamy, że tryb automatyczny jest w zupełności satysfakcjonujący. Kwestia spalania – 12 l/100 km – ma w przypadku tego typu limuzyn znaczenie drugorzędne.
Układ Jezdny/komfort. Charakterystykę zawieszenia można określić mianem... amerykańskiej. Oznacza to, że auto jest dość miękkie i komfortowe, ale nie daje się łatwo wyprowadzić z równowagi. Duża w tym zasługa pokładowych systemów bezpieczeństwa, w tym układów Stabili Trak Traction Control odpowiedzialnych za kontrolę stabilności oraz trakcji.
Koszty/bezpieczeństwo. Wersja Sport Luxury to wydatek prawie 230 tys. zł. Po uwzględnieniu ceny wyposażenia dodatkowego, tj. podwójnego szyberdachu za prawie 9 tys. oraz systemu nagłośnienia Bose i nawigacji za 24 tys., robi się już całkiem niezła sumka. Ale niemiecka konkurencja wcale nie jest tańsza...