Peugeot 301 (i jego bliźniak Citroën C-Elysée) to groźny konkurent dla Skody Rapid i Seata Toledo. Auto sprawia solidne wrażenie, jeździ poprawnie i na pierwszy rzut oka wydaje się znacznie droższe, niż jest w rzeczywistości – a to na naszym rynku duże zalety. To dobry wybór na auto rodzinne lub... na taksówkę.

W Europie Zachodniej kompaktowe sedany to margines rynku, klienci poszukujący niedrogich aut wybierają hatchbacki. Ale na Europie Zachodniej świat się nie kończy. Na wschodzie naszego kontynentu, w Azji, Afryce czy Ameryce Południowej zapotrzebowanie na nowe auta wciąż rośnie.

Peugeot 301: duży nie musi być drogi Foto: Auto Świat
Peugeot 301: duży nie musi być drogi

Peugeot301 to pod względem technicznym konstrukcja bliźniacza do Citroëna C-Elysée

Auto bazuje na tej samej płycie podłogowej co m.in. model 208, ale została ona wydłużona i poszerzona, a zawieszenie dostosowano do jazdy po gorszych nawierzchniach. W Polsce jak znalazł! Wnętrze jest przestronne, niejedno auto klasy średniej ma z tyłu mniej miejsca na nogi. Na pojemność bagażnika (506 l) też nie można narzekać.

Peugeot 301: duży nie musi być drogi Foto: Auto Świat
Peugeot 301: duży nie musi być drogi

Pod maską bez niespodzianek – oferta obejmuje trzy jednostki napędowe znane też z innych modeli Peugeota: dwa silniki benzynowe (1.2/72 KM i 1.6/115 KM) oraz diesla (1.6/92 KM). Nawet bazowajednostka dobrze radzi sobie z napędzaniem tego dużego, choć lekkiego auta – do miasta z powodzeniem wystarczy.

Podstawową wersję Access 1.2 można kupić już za 39 900 zł. Jej wyposażenie obejmuje m.in. ABS, ESP, cztery airbagi, ale za klimatyzację trzeba dopłacić 4 tys. zł.