Nowej Hondzie CR-V bliżej bowiem do komfortowego i rozrośniętego auta osobowego w podniesionym nadwoziu, niż do samochodu o sporych zdolnościach terenowych. Świadczy o tym choćby nieduży 16,5-centymetrowy prześwit i brak jakiejkolwiek wzmianki w materiałach prasowych na temat terenowego charakteru SUV-a.

Ale zaraz, przecież o to w tym wszystkim powinno chodzić. SUV to z założenia nie terenówka, tylko "sport-utility vehicle", czyli samochód sportowo-użytkowy. A te funkcje Honda CR-V spełnia z nawiązką. Ma dość sportowy charakter, szczególnie w wersji z wysokoobrotowym silnikiem benzynowym i-VTEC, i jest do tego bardzo praktyczna.

Nadwozie

Samo nadwozie, pod względem stylistyki, nie jest żadnym przełomem, ale nie można mu odmówić odrobiny ekstrawagancji przejawiającej się choćby "garbatym" tyłem. Kształt i linie karoserii właściwie nie różnią się od koncepcyjnego modelu pokazanego wiosną, podczas salonu samochodowego w Genewie. Na pierwszy rzut oka model przypomina poprzednika, ale kiedy się przyjrzeć bliżej, widać spore różnice. Sylwetka jest bardziej dojrzała, a przy tym drapieżna i wyrazista. Na uwagę zasługują światła LED z przodu i z tyłu, będące w standardzie każdej wersji.

Wnętrze

Wnętrze nowej Hondy CR-V jest zaskakująco przestronne, a w przednich fotelach siedzi się niemal tak wygodnie, jak w domowym fotelu przed telewizorem. Komfort jazdy potęguje dobrze leżąca w dłoniach kierownica oraz niżej niż w poprzedniku umieszczone siedzenia, zarówno przednie, jak i tylne. Z tyłu uwagę zwraca całkowity brak tunelu środkowego, co zapewnia duży komfort jazdy pasażerom tylnej kanapy.

Przy mniejszych rozmiarach zewnętrznych, w porównaniu do poprzedniego modelu, inżynierom udało się wygospodarować dużo miejsca dla pasażerów oraz dla bagażu. Jedynie klapa bagażnika powinna się otwierać nieco wyżej, bo osoby o wzroście powyżej 170 cm będą nabijać sobie guza za guzem. Ta niedogodność z powodzeniem rekompensowana jest przez praktyczne rozwiązania, jak choćby składane jednym ruchem ręki tylne siedzenia, które kładą się od razu z siedziskiem, a dźwignia znajduje się zarówno od strony bagażnika, jak i z boku siedziska.

Jak przystało na Hondę, również w modelu CR-V zastosowano nowoczesne rozwiązania jeśli chodzi o projekt deski rozdzielczej. W efekcie dostajemy rozświetlony i bardzo czytelny panel wskaźników, a od wyświetlaczy LCD aż się tutaj roi. Co ciekawe, i co wymaga przyzwyczajenia, to niektóre wskazania, jak choćby wskazówki nawigacji, dublują się na poszczególnych ekranach, a nawet potrajają, wliczając w to wyświetlacz przy zegarach. Niektórych może to irytować, innych zachwyci. Ja po przyzwyczajeniu przestałem zwracać na to uwagę.

Silniki

Jeśli chodzi o wersje silnikowe, to do wyboru w nowej Hondzie CR-V jest 2,2-litrowy turbodiesel oraz 2-litrowy "benzyniak". O ile Honda CR-V z każdym z tych motorów jest godna polecenia i jeździ bardzo sprawnie, to ze względu na wysoką akcyzę dla silników powyżej 2 litrów pojemności można się spodziewać, że na naszym rynku królować będzie żwawa i dynamiczna wersja 2.0 i-VTEC. Dla kierowców preferujących auta zasilane olejem napędowym mam jednak dobrą wiadomość. Honda wprowadzi w przyszłym roku diesla o pojemności 1,6 litra, który na salonie w Paryżu zadebiutował w modelu Civic.

Skrzynia biegów

Obie wersje silnikowe współpracują z 5-stopniową automatyczną skrzynią biegów lub z 6-stopniowym "manualem". Mnie bardziej do gustu przypadła ręczna przekładnia, która pracuje gładko, a przełożenia wbijane są bardzo precyzyjnie.

Zawieszenie

Dużo dobrego można też powiedzieć o zawieszeniu, które testowane było pod kątem rynku europejskiego, m.in. na specjalnie zaprojektowanym torze, przypominającym swoją charakterystyką północną pętlę toru Nurburgring. Dzięki temu Honda CR-V, mimo wysokiego środka ciężkości, prowadzi się bardzo stabilnie, a wysokie prędkości, osiągane przeze mnie na niemieckich autostradach, nie robią na zawieszeniu większego wrażenia.

Nowa Honda CR-V naszpikowana jest też najnowszymi rozwiązaniami technologicznymi, które zwiększają zarówno komfort, jak i bezpieczeństwo. Znalazły się tu m.in. aktywny tempomat, system zapobiegający kolizjom i ich skutkom, układ utrzymujący auto w swoim pasie ruchu, system multimedialny z dużym, czytelnym wyświetlaczem i wiele innych.

Prowadzenie

Na koniec jeszcze pozostaje wspomnieć o napędzie na cztery koła, który został całkowicie przeprojektowany i teraz do wykrywania uślizgu przedniej osi i dołączania napędu na tył wykorzystuje zaawansowaną elektronikę. Poprawia to komfort podróżowania po śliskiej nawierzchni i znacznie skraca czas potrzebny na uruchomienie napędu tylnych kół.

Opinie

Jak wspomniałem na początku, Honda CR-V jest typowym SUV-em, któremu do samochodu terenowego jest dość daleko. Jej przeznaczeniem jest raczej miasto, o czym świadczy m.in. przeprojektowana i skrócona maska, poprawiająca pole widzenia oraz nieduży promień skrętu. Honda CR-V nadaje się także świetnie do wakacyjnych wojaży, na co pozwala przepastny bagażnik oraz do zimowych wypadów na narty, w czym pomoże sprawny napęd na cztery koła. Cena nie została jeszcze przez Hondę ujawniona, ale można przypuszczać, że będzie oscylować w okolicach 100 tys. złotych za wersję podstawową.