Silnik

Twingo pierwszej generacji zaskakiwało innowacyjnością oraz przestronną kabiną. Jego następca to doskonały przykład ewolucji, której efektem jest zwinne, bezpieczne i funkcjonalne auto. Pod maską podstawowej wersji Twingo Access pracuje silnik 1.2 o mocy 60 KM. Najmocniejsze Twingo GT również otrzymuje jednostkę o pojemności 1.2 litra, ale turbodoładowanie wykrzesało z niej dodatkowe 40 KM. Okrągłe 100 KM wystarczyłoby do napędzania podstawowej wersji auta klasy kompaktowej, a nawet średniej. Osiągi obu będą jednak przeciętne. W przypadku Twingo sytuacja wygląda zupełnie inaczej.

Doładowany silniczek zamienił 1055-kilogramowe autko w pocisk, który może mknąć 100 km/h po 9,8 sekundy od startu i rozpędzać się aż do 189 km/h. Na powyższe atrakcje powinno wystarczyć średnio 5,9 l/100km. Tyle teorii. Świst turbiny, chętne wkręcanie się motoru na obroty i jego chęć do współpracy sprawia, że większość kierowców będzie jeździła Twingo GT w jedyny właściwy sposób. Dynamicznie. Wówczas spalanie w mieście może osiągnąć pułap 10 l/100km. Na stacji paliw zawsze można pocieszyć się stwierdzeniem: miny kierowców wyprzedzanych w trakcie ruszania spod świateł - bezcenne...

Dobra zabawa kończy się na mokrej nawierzchni. Krótko zestopniowana skrzynia sprawia, że po mocnym dociśnięciu gazu koła bezradnie kręcą się w miejscu na dwóch pierwszych biegach. "Trójka" pozwala na przekroczenie prędkości dozwolonych na większości autostrad w Europie. W odwodzie pozostają jeszcze dwa biegi, na których Twingo GT także bardzo chętnie i sprawnie przyśpiesza…

Eksperymentowanie z prędkością na nierównych drogach można porównać do igrania z ogniem. Lekkie auto z niewielkim rozstawem osi ma tendencję do podskakiwania na wybojach. Sytuację pogarsza zastosowanie sprężystego zawieszenia. Byłoby bezpieczniej, gdyby w usportowionym Twingo pojawiło się twarde podwozie. Firmy tuningowe mają już w ofercie amortyzatory o większej sile tłumienia oraz skrócone i utwardzone sprężyny, więc inwestując kilkaset euro można poprawić walory jezdne auta.

Komfort jazdy

Pozycja za kierownicą samochodu jest specyficzna. Szczególnie dużo powodów do narzekania będą miały wysokie osoby. Po ustaleniu odpowiedniej odległości fotela od pedałów stwierdzą, że siedzą zbyt daleko kierownicy. Trzeba się do niej ponownie przysunąć i prowadzić ze zbyt mocno ugiętymi nogami. Pozioma regulacja kolumny kierownicy rozwiązałaby problem…

Ponarzekać można także na twarde materiały wykończeniowe, zbyt długą dźwignię zmiany biegów, brak komputera pokładowego i niezbyt dobrze trzymające fotele. Tylko po co? Kierowca wsiadający do Twingo GT uśmiecha się. Wie, że za chwilę usłyszy świst turbosprężarki oraz doświadczy przyjemnego wciskania w fotel. Skoro o fotelu mowa - warto wspomnieć, że Twingo jest rejestrowane jako czteroosobowe. Podczas testów zderzeniowych nie oceniono bezpieczeństwa dzieci. Przyczyna? Co najmniej zaskakująca. Inżynierowie Euro NCAP stwierdzili, że fotelik nie zmieści się na tylnej kanapie, a standardy nie przewidują montowania go z przodu. Rzeczywistość wygląda lepiej. Empirycznie sprawdziliśmy, że Twingo pomieści czterech dorosłych mężczyzn, telewizyjną kamerę, solidny statyw oraz kilka walizek i laptopów. Ugięcie zawieszenia sugeruje wówczas, że to kres możliwości przewozowych małego Renault. Ale nawet w równie ekstremalnej sytuacji nie narzekaliśmy na brak mocy.

Wyposażenie

Wersja GT może pochwalić się kompletnym wyposażeniem. W standardzie znajdują się cztery poduszki powietrzne, klimatyzacja, centralny zamek, ABS z asystentem hamowania awaryjnego, centralny zamek i elektrycznie regulowane szyby oraz lusterka. Nie zabrakło nawet czujniku deszczu i zmierzchu, obszytej skórą kierownicy oraz przednich świateł z funkcją "follow me home". Pomyśleć, że kilka lat temu taki pakiet otrzymywały najdroższe wersje aut klasy średniej… Niestety Renault nie ustrzegło się wpadki. W przypadku modelu GT są nią koła. Z katalogu dowiadujemy się, że bez stosownej dopłaty otrzymamy samochód stojący na 15-calowych felgach z… kołpakami "Pirate"!

Ceny

Nawet po dokupieniu alufelg Twingo GT będzie stanowiło jeden z najtańszych sposobów na wejście w posiadanie usportowionego samochodu. Fabrycznie nowy egzemplarz kosztuje 44 tys. zł. Dla osób niedysponujących odpowiednim zapasem gotówki mamy dobre wieści. Twingo GT dosyć szybko traci na wartości. Roczny egzemplarz można kupić za około 30 tys. zł. Na tańsze póki co liczyć nie można, ponieważ Twingo drugiej generacji jest oferowane od 2007 roku.