No dobrze, przyznajemy, że jesteśmy nieco kontrowersyjni. Ba, nawet ciut złośliwi, bo kierowcę VERVA Racing Team, startującego blisko 500-konnym autem, poprosiliśmy o przetestowanie trzech... kompaktów z dieslami. Nasi bohaterowie – oczywiście, oprócz Kuby Giermaziaka, ścigającego się w Porsche Supercup – to Skoda Octavia, której napęd ma 105 KM, 110-konny Hyundai i30 i Honda Civic o mocy 120 KM.
Żeby nie było za łatwo, Hyundai i Honda mają skrzynie manualne, a Skoda – przekładnię DSG. Kuba: Civic ma najbardziej agresywną linię i kojarzy się ona jednoznacznie z modelami o sportowej charakterystyce. We wnętrzu projektanci też puścili wodze fantazji i zaprojektowali bardzo futurystyczny kokpit – może nawet trochę zbyt futurystyczny. Poza tym cieszą świetne materiały wykończeniowe.
Kupuje się oczami
Nie oznacza to oczywiście, że pozostałe samochody stoją na całkowicie straconej pozycji. Hyundai jest po prostu najmniej wyróżniającym się modelem, więc zainteresują się nim ci kierowcy, którym nie zależy na tym, żeby na ulicy zostać zauważonym. Ciekawy jest za to wygląd konsoli środkowej we wnętrzu. Szkoda tylko, że miejscami zastosowano plastiki przeciętnej jakości. Owszem, w i30 widać wyraźny postęp w stosunku do Hyundaiów sprzed lat, ale i tak materiały nie wytrzymują porównania z konkurentami.
Z kolei Skoda to bardziej wyrośnięta ponad klasę kompaktów limuzyna niż typowy kompaktowy hatchback. Nie chodzi tu tylko o wymiary pojazdu, lecz także o stylistykę nadwozia. Może to trochę na wyrost, ale Octavia naprawdę prezentuje się bardziej dystyngowanie od rywali. We wnętrzu też nie ma się za bardzo do czego przyczepić, choć Kuba uznał, że: w kolejnej generacji tego samochodu oczekiwałem bardziej rewolucyjnych rozwiązań niż tylko duży ekran na konsoli środkowej.
Jednak ekran jest czytelny i ma łatwe w obsłudze menu, a poza tym wyświetla mapy bardzo dobrej nawigacji (szczegółowy opis w „AŚ” 23/2013). Ocena przestronności mogła wskazać tylko jednego zwycięzcę – oczywiście, chodzi o wyrośniętą ponad klasę kompaktów Skodę Octavię. W obu rzędach siedzeń nawet wysocy pasażerowie mają mnóstwo miejsca na nogi oraz nad głowami, a do tego dochodzą wygodne fotele oraz właściwa pozycja za kierownicą. Jednak spokojnie, w Hyundaiu i Hondzie też nie jest ciasno i obaj konkurenci dzielnie dotrzymują kroku Octavii. Dużą ilość miejsca pochwalą szczególnie osoby, które będą podróżowały na tylnych siedzeniach.
Pod względem możliwości transportowych ponownie najlepsza okazała się Skoda, gdyż w jej kufrze mieści się aż 590 litrów bagażu. O takiej wartości kierowcy wielu kombi mogą tylko pomarzyć. Jednak wspólnie z Kubą byliśmy zaskoczeni możliwościami transportowymi Civica. Z zewnątrz samochód wygląda niepozornie, a tymczasem do dyspozycji jest przestrzeń ładunkowa o pojemności 477 litrów – to naprawdę świetny wynik jak na kompaktowego hatchbacka. Poza tym Honda ma coś, o czym kierowcy Hyundaia i Skody mogą tylko pomarzyć – możliwość różnorodnej aranżacji wnętrza. Można nie tylko złożyć tylną kanapę, lecz także postawić pionowo jej siedzisko i w tym miejscu transportować wysokie przedmioty – proste, a przy tym całkiem sprytne rozwiązanie. Ponownie największym przeciętniakiem okazało się i30, w którego kufrze mieści się 378 litrów bagażu. Niby to niezły wynik w tej klasie aut, ale w naszym porównaniu Hyundai wypadł najskromniej.
Jazda jest najważniejsza
No dobrze, nie po to przecież zaprosiliśmy kierowcę wyścigowego, żeby oceniał wyłącznie stylistykę oraz praktyczność kompaktów. Ważniejsze jest dla nas zdanie Kuby na temat zawieszenia, temperamentu i kultury pracy silników oraz działania skrzyni biegów, czyli tych elementów, które mają duży wpływ na przyjemność jazdy.
Najmocniejsza w naszym porównaniu Honda daje największą przyjemność kierowcom o sportowym zacięciu. Silnik świetnie reaguje na wciskanie pedału gazu już od obrotów biegu jałowego, a tym samym ani przez chwilę nie wyczuwa się turbodziury. Poza tym zaletą napędu Hondy jest dobre wyciszenie – nawet przez chwilę nie było słychać charakterystycznego dieslowskiego klekotu. Dodatkowo cieszy praca skrzyni biegów, która według Kuby: działa niczym w samochodzie sportowym. Drogi prowadzenia dźwigni są krótkie, a poszczególne przełożenia włącza się z charakterystycznym kliknięciem.
Na dobrą dynamikę można liczyć także w Skodzie. Jest to tym bardziej godne pochwały, że przecież czeski kompakt to najsłabszy samochód w porównaniu. Momentami ma się jednak wrażenie prowadzenia mocniejszego pojazdu, niż jest w rzeczywistości. Z pewnością o dobrą dynamikę dba dodatkowo skrzynia DSG, która sprawnie zmienia biegi. Zdaniem Kuby to: jedna z najszybszych 7-biegowych skrzyń, jakie stosuje się w zwykłych samochodach, nieużywanych w motosporcie.
Hyundai nie atakuje klekotem
Hyundai ma dobrze wyciszony silnik, ale przyjemność z jazdy ogranicza słabsza dynamika niż u rywali. Poza tym skrzynia biegów powinna być bardziej precyzyjna. Bohaterowie testu sprawdzają się pod względem resorowania. W żadnym nie odczuwa się dyskomfortu w trakcie pokonywania wybojów. Szkoda tylko, że głośna praca zawieszenia w i30 obniża przyjemność jazdy. Poza tym jego kierowca musi się liczyć z tym, że auto prowadzi się mniej dynamicznie niż rywale. Za to Honda i Skoda na szybkich zakrętach zachowują się bez zarzutu. Nie tylko dlatego, że są odpowiednio sztywne, lecz także dzięki precyzyjnym układom kierowniczym.
Z kolei, jeśli ktoś poszukuje udanego kompaktu w korzystnej cenie i z dobrym wyposażeniem, to wybór może być tylko jeden – Hyundai i30. Koreański samochód jest o prawie 20 tys. zł tańszy od konkurentów.
Kuba wskazał Skodę Octavię
Octavia ma wystarczające przyspieszenie jak na 105 KM. Nie bez znaczenia jest też przestronne wnętrze, a szczególnie spodobał mi się megapojemny bagażnik. Wprawdzie auto dużo kosztuje, ale przecież to topowa wersja Elegance ze skrzynią DSG.
Podsumowanie
Wynik porównania jest zbieżny z wyborem Kuby. Octavia to model, który zainteresuje przede wszystkim kierowców poszukujących przestronnego auta z dużym bagażnikiem. Z kolei i30 to propozycja dla tych, którzy nie chcą przepłacać, a Civic zadowoli kierowców lubiących dynamiczne prowadzenie i nietuzinkową stylistykę nadwozia.