W przypadku "trójki" zaprezentowanej w 1998 r. (seria E46) jest wyraźnie więcej "luzu". Cena podstawowej wersji benzynowej to ok. 20 tys. zł. 40 tys. zł w zupełności wystarczy na 136-konnego diesla z 2001 r. i to z niewielkim przebiegiem. Ciężko będzie również z Mercedesem. Przedstawiona w 2000 r. klasa C z jakimkolwiek dieslem nie jest jeszcze dostępna za 40 tys. zł, poza tym oferuje 116, 140 lub więcej koni. Dlatego trzeba się skupić na modelu poprzedniej generacji. Nie musi to oznaczać złego wyboru. W końcu zakładana przez nas kwota wystarczy na najbogatszą wersję ze 125-konnym, nowoczesnym dieslem z ostatniego roku produkcji, czyli na egzemplarz wolny od "chorób wieku dziecięcego". Trzeba przyznać, że opisywana seria 202 borykała się z nimi przez długi czas. Wiemy o tym nie tylko od mechaników, lecz także od naszego kolegi pracującego w dziale Interwencje. W wypadku klasy C najwięcej zgłoszeń dotyczyło korozji, która w różnym stopniu dręczyła model z gwiazdą na masce. Niektóre auta z roku 1993 wyglądają jak nowe, a niektóre z 1998 r. są kandydatami do lakierowania. Najczęściej brązowy nalot można znaleźć pod uszczelkami drzwi, przy ramach okiennych i w podwoziu - donoszą nasi czytelnicy i podkreślają przy tym ponadprzeciętną odporność korozyjną poprzednika (modelu 190). BMW prawie nie zna pojęcia korozji, za to nieobce są tu problemy z zawieszeniem, czyli mankamenty dobrze znane też z poprzedniej "A4" (serii B5 - na rynku do końca 2000 r.). Pod koniec 2003 r. mnożyły się przypadki wyrywania belki tylnej osi w "bawarczyku". Zdarzało się to ponoć tylko w samochodach wyprodukowanych do lutego 2000 r., ale nam znane są również młodsze przypadki. Poza wadami zawieszenia w BMW 3 mechanicy znajdują więcej usterek. Bardzo często kwestionują działania hamulca ręcznego. Ale i tak najwięcej złych opinii "kasuje" klasa C: luz w układzie kierowniczym, nadmierne zużycie oleju przez jednostkę napędową, wycieki ze skrzyni biegów oraz mechanizmu różnicowego, a także skorodowane hamulce.
Drobne awarie mogą oznaczać duży kłopot
U najmłodszego Audi lista braków okazuje się najskromniejsza. Jednak trzeba odnotować defekty elementów, które przenoszą się na przymusowy postój. Chodzi o awarie silnika mające jedną dziwną przyczynę - kierowcy łamali korek z tworzywa sztucznego od wlewu oleju. Środek smarujący z czasem po prostu się rozchlapuje i kłopot murowany. Poza tym mechanicy zgłaszają wadliwe elektryczne pompy paliwowe i pojedyncze problemy z nieszczelną hydrauliką sprzęgła. Jednak z reguły wersje benzynowe są trwalsze. Przy BMW 3 jest podobnie, samochody z silnikami benzynowymi jeżdżą bez większych problemów. Wprawdzie ich jakość dopracowania osiąga nie tak wzorcowy stan jak Audi, ale też nie należy dramatyzować. Z drugiej strony takie niedociągnięcia, jak chwiejące się siedzenia, awarie radia czy systemów komunikacji, tak prestiżowej marce nie powinny się przydarzyć. Ale od podobnych problemów nie ustrzegła się także klasa C. W wypadku samochodu ze Stuttgartu najmniej kłopotów ma ten, kto zadowoli się najprostszą wersją. Mowa oczywiście o elektronicznych gadżetach. Kłopoty były również z centralnymi zamkami oraz stacyjkami. Mniej obaw budzą mechanika, układ przeniesienia napędu i silnik, poza automatycznymi skrzyniami biegów. W egzemplarzach z lat 1997-99 odnotowujemy nasiloną awaryjność tego podzespołu. Najczęściej szwankowało sterowanie przekładnią. Rodowód ten sam, rozwiązania odmienne Ale dość o problemach. To, co najbardziej intrygujące, znajdziemy pod maską. Pracują tu trzy, różne konstrukcje. Mowa oczywiście o rozwiązaniu układu zasilania. Ich wspólne miano, to fakt, że paliwo trafia bezpośrednio do komory spalania. Motor Audi wykorzystuje pompowtryskiwacze. Każdy cylinder zasilany jest przez indywidualną pompę umieszczoną przed wtryskiwaczem. Silnik BMW to tradycjonalista. Ma wysokociśnieniową pompę z wyjściem na poszczególne wtryskiwacze. Diesel Mercedesa bryluje nowoczesnością nad konkurencją. W tym wypadku posłużono się dobrze znanym już systemem Common Rail. Olej napędowy dostarczany jest pod dużym ciśnieniem do szyny paliwowej, z której wędruje do poszczególnych cylindrów. Która koncepcja sprawdza się najlepiej w praktyce? Pod względem ekonomiki wygrywa 130-konny motor Audi - średnie spalanie to 5,7 l. Oszczędny jest też najmocniejszy w stawce diesel BMW. Potrzebuje tylko 0,1-0,2 l/100 km paliwa więcej niż A4. Klasa C wypada wręcz "żarłocznie". Jej ultranowoczesny silnik (oczywiście, jak na koniec lat 90.) o mocy 125 KM "pochłania" blisko 7 l/100 km. Za to diesel Mercedesa to typ niezwykle kulturalny. Pracuje cicho, miękko i niemal bezszelestnie. "Klekot" spod maski Audi może mu tylko pozazdrościć takich manier.
Jeśli chodzi o dynamikę, najlepiej wypadają Audi i BMW
Do "setki" rozpędzają się w ok. 10 s. Mercedes zostaje w tyle o blisko 2 s. Bezawaryjność silników kształtuje się na średnim poziomie. Statystycznie najwięcej kłopotów sprawiają jednostki Mercedesa i Audi. W klasie C występują zakłócenia w pracy układu wtryskowego i awarie elektroniki sterującej pracą silnika. W dieslu Audi standardem są usterki przepływomierza powietrza, dwumasowego koła zamachowego oraz turbosprężarki. W BMW najczęściej zawodzi system zasilania, a ściślej pompa wtryskowa. Solidność kabiny - punkt dla Audi i Mercedesa Porównując względy użytkowe, trudno wskazać zdecydowanego lidera. Standard wykończenia jest bardzo porównywalny (BMW może trochę ustępuje), podobnie zresztą jak bagażniki limuzyn. W wypadku kombi są już pewne rozbieżności - korzystnie prezentuje się Mercedes. Także w aucie z gwiazdą na masce znajdziemy najwięcej miejsca na nogi dla osób siedzących w drugim rzędzie siedzeń, ale nie można też na to narzekać u konkurentów. Generalnie wybór jest prosty. "Najświeższy" samochód to Audi. Dobrym wyborem będzie też BMW. Mercedes trochę traci do konkurentów na różnych płaszczyznach, ale to również ciekawa propozycja dla poszukujących luksusu.
Kłopoty jakościowe
Lata 90. okazały się przełomowe. Wielu producentów zrezygnowało z budowy "samochodów na lata". Przykładem mogą być BMW, Mercedes i Audi/VW. Pod koniec 2003 r. mnożyły się przypadki wyrwania belki tylnej osi w BMW 3. Mercedes, do niedawna wzór do naśladowania w kwestii zabezpieczenia antykorozyjnego (np. seria W124), ma teraz poważne kłopoty. Od kilku lat wiadomo, że klasy C i E rdzewieją pod gumami na drzwiach przy ramach okiennych oraz w innych miejscach. Również Audi/VW zaczęło produkować bardziej awaryjne samochody. Wszyscy producenci odgrażają się, że obecnie jakość ich aut wyraźnie wzrosła. Okaże się to za kilka lat.
AUDI A4
Lata 90. okazały się szczęśliwe dla Audi. Poprawa jakości wykonania zapewniła sukces firmie z Ingolstad. A4 jest tego przykładem. To duży, przestronny i komfortowy samochód świetnie sprawdzający się w jeździe na co dzień. Polecamy egzemplarze po 2000 r.
Lista usterek - Słabe punkty: problemy z hamulcami, kłopoty z dwumasowym kołem zamachowym (wersje 1.9 TDI, uszkodzone korki wlewu oleju, pojedyncze przypadki uszkodzenia motoru z powodu zerwanego paska zębatego rozrządu, niekiedy zawodzą pompy paliwa , posłuszeństwa odmawiają immobilisery.
BMW serii 3
Niezawodność układu napędowego "trójki" po 1998 r. jest wysoka. Gorzej z podwoziem, a szczególnie z zawieszeniem. Czasami model boryka się z kłopotami elektronicznymi (podobnie jak Merecedes). Poza tym to ładny, elegancki i komfortowy środek lokomocji.
Lista usterek - Słabe punkty: problemy występują w zawieszeniu: nietrwałe są sworznie wahaczy poprzecznych, urywają się mocowania belki tylnej, kłopoty z pompami wtryskowymi i ich sterowaniem, zawodzi elektronika pokładowa (sterująca komputerem bądź radiem), tarcze hamulcowe są podatne na przegrzanie.
Mercedes klasy C
W porównaniu z poprzednikiem - modelem 190 - auto wykazuje nieco większą awaryjność. Natomiast do zalet Mercedesa C trzeba zaliczyć wysoki poziom komfortu jazdy oraz wysoką kulturą pracy silników CDI (Common Rail). Dobre oceny zbiera także zawieszenie.
Lista usterek - Słabe punkty: nietrwałe przekładnie kierownicze, często spotykane są wycieki oleju z jednostki napędowej oraz mechanizmu różnicowego, występują kłopoty z korozją nadwozia, szwankują układ zasilania silnika oraz elektronika sterująca jego pracą, luz pojawia się w układzie przeniesienia napędu. podsumowanie Audi A4 oferuje dużo pod wieloma względami. Zadowoli kierowców poszukujących eleganckiej limuzyny i oczekujących praktyczności oraz wysokiej jakości wykonania. Ma konserwatywne wnętrze, oszczędny i dynamiczny silnik (jak BMW) i kompromisowo zestrojony układ jezdny. Niestety, znajdziemy tu też pewne niedociągnięcia. Nieźle prezentuje się BMW, ale przeciętne wykończenie i awaryjne zawieszenie sprawiają, że zostaje minimalnie w tyle. Mercedes C trochę rozczarowuje, tym bardziej że poprzednik błyszczał trwałością. Jeśli jednak "ustrzelimy" egzemplarz bez korozji i kłopotów z elektroniką, eksploatacja powinna przebiegać bezproblemowo.