Oto relacja z długodystansowego testu auta, które chciałoby być naprawdę szczególne
Test rozpoczęliśmy w lipcu 2005 r. Na parkingu redakcyjnym stanęło kombi z czterema kółkami na masce, warte ponad 260 tys. zł. Dlaczego cena była tak wysoka? Ponieważ oprócz tego co dostajemy w standardzie, samochód wzbogacony został o gadżety kosztujące ponad 60 tys. zł!
Audi szybko stało się ulubionym autem na dalekie wyjazdy
W pierwszą podróż wyruszyło już tego samego dnia. "Koncepcyjnie perfekcyjny samochód do podróży. Jeśli ktoś chce szybko i komfortowo przejechać 400 km, śmiało może inwestować w ten pojazd" czy "Oszczędny, cichy, poręczny, komfortowy" - to tylko dwa wpisy (z wielu), jakie pojawiły się na początku testu. Prawie wszystkie były pozytywne, wyszło tylko jedno małe "ale": "Wszystko super, ale trakcja do niczego". Podczas szybkiego ruszania na mokrej nawierzchni przednie koła od razu obracają się w miejscu. Również czujnik deszczu "żył swoim życiem". Nie działał tak jak powinien. Jeden z kolegów zażartował: "Czasami mam wrażenie, że czujnik przekazuje sygnał do wycieraczek już w chwili zapowiadania opadów w radiu."
Bagażnik jest duży i bardzo funkcjonalny
W czasie, gdy trwał nasz test, Audi lepiej zestroiło przynajmniej czujnik. W przypadku kiepskiej trakcji pomóc może jedynie napęd 4x4. Takie właśnie rozwiązanie wybiera ponad połowa nabywców A6 kombi. Nie bez powodu, gdyż wtedy auto jest przystosowane do różnych warunków eksploatacyjnych, a do tego idealnie można wykorzystać zmyślnie zaprojektowaną przestrzeń załadunkową - np. schowek pod podłogą pomieści dużo dodatkowych drobiazgów. Poza tym przestawna podłoga pomaga w mocowaniu zakupów, również dlatego, że siedzenia da się złożyć bez problemu. Szybko doszliśmy do wniosku, że można oszczędzić sobie wydatku na elektryczną tylną klapę. Często się zacina, jest zbyt wolna - raczej przeszkadza niż pomaga. Zresztą, jeśli ktoś chce zaoszczędzić pieniądze, powinien zrezygnować też z adaptacyjnego zawieszenia, takiego jak w testowanym samochodzie. Już tradycyjny układ i jego fabryczne zestrojenie stworzyło kompromis do zaakceptowania. Odnotowaliśmy też, że Audi zamiast koła zapasowego stosuje zestaw ze sprężarką, "ukryty" głęboko pod podłogą bagażnika (życzymy miłej zabawy, gdy przebijemy oponę z załadowanym do pełna samochodem). Również zbyt głęboko schowane zamki pasów tylnych siedzeń natychmiast zostały skrytykowane w naszym dzienniku pokładowym. Aby przypiąć fotelik dziecięcy, trzeba nieźle się nagimnastykować. Czyżby inżynierowie firmy Audi nie mieli dzieci? Czy warto uczyć się na własnych błędach? Do listy zażaleń trzeba jeszcze dopisać usterkę "elektryki" lewej szyby. Dziś wiemy, że winne było zabrudzenie na płytce przełącznika. Audi zmieniło później konstrukcję tego elementu.
Silnik 2.7 V6 o mocy 180 KM pokonywał trasy "bez słowa skargi"
"Diesel - pierwsza klasa! Mocny, spontaniczny i naprawdę bardzo szybki" - odnotował jeden z redaktorów. Po początkowych pomrukach TDI bardzo szybko milknie (filtr cząstek stałych montowany seryjnie), na autostradzie pędzi 240 km/h (tak naprawdę to 225 km/h), a przy tym zużywa od 6 do 10 litrów paliwa na 100 km (w zależności od stylu jazdy). Największą pochwałę silnik Diesla otrzymał jednak podczas badania końcowego, gdy został rozebrany na części oraz dokładnie zbadany. Werdykt brzmiał: "Jednostka wygląda jak nowa. Ślady zużycia są prawie niewidoczne." Zanim pojawiły się pierwsze poważne "nieporozumienia" pomiędzy redaktorami a A6, minęły prawie 3 miesiące. "Okropne zgrzytanie przy szybkiej zmianie biegów. Przecież ta skrzynia zaraz się rozpadnie" - przepowiadał jeden z testerów. Obawiali się tego też specjaliści z Audi. Decyzja: wymiana przekładni na nową. Drogie posunięcie na gwarancji dla Audi, a po gwarancji dla... użytkownika. Zwłaszcza że tak naprawdę wymiana nie była potrzebna. Późniejsza analiza wykazała, że uszkodził się synchronizator trzeciego biegu. Przyczyna: błąd przy zmianie biegów? Słabość materiału? W sumie nie udało się tego ustalić. Nowa skrzynia - stare kłopoty. Zgrzyty zniknęły, jednak problemy ze zmianą biegów pozostały. To ma być klasa premium? Nic zatem dziwnego, że z każdym kilometrem zwiększało się życzenie posiadania automatycznej przekładni. Zwłaszcza że taka skrzynia bardziej pasuje do komfortowego charakteru samochodu.
A takie właśnie jest Audi A6
Przemierza kilometry w ciszy i spokoju. Inżynierowie z Ingolstadt praktycznie usunęli "tupanie" osi przedniej. Również odgłosy ruszania i hałas wiatru są o wiele cichsze w porównaniu z poprzednikiem. Komfort zawieszenia plasuje się gdzieś pomiędzy sportowym BMW 5 i odprężającym Mercedesem klasy E, ale precyzja kierowania jest zdecydowanie bliższa BMW. Jedynie duża średnica zawracania (12,1 m) powoduje niepotrzebne problemy przy manewrowaniu. Audi A6 w wersji kombi wzbudza zaufanie A jak wygląda kwestia lojalności klienta wobec Audi? W tym przypadku A6 wypada lepiej niż BMW 5, a przede wszystkim Mercedes klasy E. Klienta trzeba związać ze sobą długoterminowo i to nie tylko wyglądem oraz komfortowymi "pomocnikami", ale przede wszystkim jakością oraz niezawodnością. Wydaje się, że aktualny model A6 spełnia te oczekiwania. Jest zdecydowanie lepszy niż samochód poprzedniej generacji. Ale czy można mówić o gruntownej poprawie jakości? W sumie nie jest źle. Wiemy o tym z wywiadów z mechanikami i użytkownikami. Kolega z działu "Interwencje" także potwierdził tę opinię: "Aktualnie w rubryce narzekań panuje spokój. Praktycznie nie dostaję listów krytykujących nową A6". Również statystyka usterek podczas naszego testu długodystansowego wygląda bardzo dobrze. Nie było poważnych awarii. Tylko raz odwiedziliśmy serwis pozaplanowo. Niestety, właśnie ta wizyta spowodowała, że nasze praktyczne oraz wygodne kombi wylądowało poniżej pierwszej dziesiątki rankingu niezawodności.
Kapryśna nawigacja popsuła końcową ocenę
Właściwie to system nawigacji przyczynił się do tego, że nasze Audi A6 nie tylko na drodze, ale także pod względem jakości dużo straciło. Nawigacja ciągle wariowała. "Moja droga do pracy wynosi dziś 523 km. Przyjadę trochę później..." - odnotował z drwiną jeden z kolegów. Przy stanie licznika 40 843 km mieliśmy dość. Popędziliśmy do serwisu. Najpierw wymieniono antenę, później sterownik. Do 93 978 km nawigacja sprawowała się dobrze, ale później ponownie zaczęła szwankować. Wstawiono kolejny sterownik − choć tym razem Audi wiedziało przynajmniej dlaczego. Z przełamanego przewodu od spryskiwacza tylnej szyby kapał płyn na skrzynkę z elektroniką. W trakcie testu przewód otrzymał dodatkową osłonę, aby w przyszłości Audi mogło odnaleźć swoją drogę. Mamy nadzieję, że także do bezawaryjności...
Rozwiązania techniczne spełniają to, co obiecuje cena
Ocena badań jest jednoznaczna: Audi A6 Avant wyposażone w silnik 2.7 TDI wyśmienicie przetrwało test, no może z małymi wyjątkami. Pomiary cylindrów i tłoków potwierdzają świetną kondycję silnika: "Wystarczy na kolejne 100 tys. km, a nawet znacznie więcej" - to opinia eksperta. Takie przypuszczenia można wysnuć w stosunku do całej jednostki napędowej. Przez 100 tys. km silnik V6 nie zużył oleju silnikowego. Poza tym jednostka nadal ma dobre osiągi. Co prawda, na powierzchni wszystkich 6 cylindrów pojawiły się podłużne ślady, ale nie mają żadnego znaczenia. Na tarczy oraz na docisku sprzęgła stwierdzono punktowe przebarwienia. To wskazówka, że osoby testujące chętnie korzystały z osiągów i dużego momentu (380 Nm). Do samego działania sprzęgła nie ma zastrzeżeń. Również skrzynia biegów (wymieniona na nową po niespełna 15 tys. km) bez problemu pokonała kolejne ponad 90 tys. km. Nieco mniej optymistycznie oceniono hamulce. Pod koniec testu trzeba było wymienić tarcze i klocki hamulcowe. Powłoka lakiernicza i zabezpieczenie karoserii przed korozją jest bez zastrzeżeń.
Podsumowanie
Test długodystansowy udowadnia, że Audi jest na dobrej drodze do klasy premium. A6 sprawdziło się całkiem nieźle w naszym "egzaminie dojrzałości", choć przy cenie przekraczającej 200 tys. zł można było się tego spodziewać. Ale nie wszystko okazało się perfekcyjne. Dwukrotna wymiana sterownika systemu nawigacji to usterka, która w ogóle nie powinna się zdarzyć. W kwestii oceny sympatii i ogólnego zadowolenia z jazdy Audi wykonało duży krok do przodu. W książce wozu bardzo rzadko pojawia się taka liczba pochwał i pozytywnych opinii odnośnie eksploatacji.