Dziś, przynajmniej w teorii, to propozycja dla osób, które chcą mieć cztery kółka, ale nie dysponują zasobnym portfelem. A jak jest w rzeczywistości? Bywa bardzo różnie. Zadbane egzemplarze powinny jeszcze jakiś czas pojeździć. Polecamy auta po modernizacji (1991 r.). Są lepiej wykonane i nie zmagają się z "chorobami wieku dziecięcego". Duży wybór czeka w gamie silnikowej. Już podstawowe jednostki 1.0 i 1.1 (różne moce w zależności od układu zasilania i obecności katalizatora) usatysfakcjonują wielu kierowców. Ich zalety to prosta budowa i niskie spalanie (średnie ok. 6,5 l/100 km). A wady? Silniki są wrażliwe na ubytki oleju i niski poziom płynu chłodzącego. Gdy brakuje tego ostatniego, błędne odczyty czujnika temperatury sprawiają, że gaśnie silnik! Warto czasami wyczyścić korpus przepustnicy - oszczędzi to kłopotów z falującymi obrotami. Alternatywą jest diesel 1.4 (1.5 od 1994 r.). Zapewnia dobrą dynamikę i średnio spala ok. 4-5 l/100 km. Pasjonatów powinny zainteresować wersja GTI (1.4/95-100 KM) i wariant z napędem 4x4.Tanio kupione auto może okazać się kosztowneMimo prostej budowy, która zwykle sprzyja wysokiej niezawodności, AX ma słabe punkty. Największe to korozja i tylne zawieszenie. Regeneracja układu jezdnego (zastosowano tu drążki skrętne) kosztuje od kilkuset zł do nawet 2 tys.! Przed zakupem warto też sprawdzić, czy wymienione są: napęd rozrządu, klocki hamulcowe, olej i filtry. To tylko podzespoły eksploatacyjne, ale trzeba na nie wydać ok. 500 zł. Jeżeli dojdzie do tego jeszcze konieczność wymiany opon, akumulatora czy naprawa wspomnianego zawieszenia, może się okazać, że koszt "reanimacji" auta przekroczy cenę jego zakupu.