Skok jakościowy jest wyraźny, choć nie aż tak duży, aby zapewnić awans do grupy najmniej awaryjnej aut. Mimo to szukając samochodu o rozsądnych kosztach eksploatacji, warto rozważyć zakup Xsary. Oczywiście dużo zależy od wybranej wersji i odszczęścia. Niestety, zdarzają się egzemplarze, które wykańczają właścicieli częstymi awariami. Większość jednak zapewnia całkiem przyjemną i niedrogą eksploatację. Na początku dostępna była tylko wersja 3- i 5-drzwiowa, rok później pojawiło się kombi. Karoseria ma lekką i atrakcyjną linię, ale to niejedyny atut nadwozia. Przede wszystkim warto podkreślić obszerne jak na tę klasę wnętrze. Swobodnie można czuć się z przodu i z tyłu. Mile zaskakuje również wyjątkowo duży bagażnik o pojemności 440 l. Jeśli ktoś potrzebuje większej przestrzeni, powinien wybrać kombi dysponujące 515-litrowym bagażnikiem. Wnętrze auta nie ma nowatorskiego wzornictwa, typowego dla starszych modeli Citroëna, ale jest przyjemne i praktyczne - pomyślanoo schowkach na drobiazgi (m.in. zamykane w uchwytach drzwi). Jakość materiałów jest przeciętna, niestety po kilku latach użytkowania da się zauważyć przykłady niedokładnego spasowania.
Auta po liftingu są dobrze wyposażone
Występowało kilka wersji wyposażenia. W najuboższej X (oferowanej z najmniejszymi silnikami) w standardzie znajdziemy m.in. wspomaganie kierownicy, airbag kierowcy, kierownicę regulowaną w dwóch płaszczyznach, immobiliser i zderzaki w kolorze nadwozia. Niestety, brakuje dzielonego oparcia kanapyi regulacji wysokości siedzenia kierowcy. W nieco bogatszej wersji SX znajdziemy ponadto obrotomierz, elektrycznie sterowane szyby przednie (niepraktyczne umieszczenie przycisków), halogeny i dzielone oparcie kanapy. Najbogatsze wersje to Exclusive i VTS (tylko nadwozie 3-drzwiowe z silnikiem 1.8 16V i 2.0 16V). Po modernizacji modelu jesienią 2000 r. znacznie poprawiono standard wersji podstawowej X, która od tej pory ma 4 airbagi, obrotomierz, szyby przednie sterowane elektrycznie, dzielone oparcie kanapy. Klimatyzację w standardzie oferowano tylko w wersji VTS, do której można było dokupić dużo dodatków, m.in. nawigację i system kontroli trakcji.
Czasami problem stwarza elektronika
Gama dostępnych silników jest bogata. Najmniejsza jednostka benzynowa 1.4 o mocy 75 KM jest trochę za słaba, ale za to ekonomiczna. Jej średnie spalanie nie przekracza 7 l/100 KM. Poza tym ma prostą, mało awaryjną konstrukcję. Zdarzyła się jednak wpadka - w serii aut z początku produkcji po stosunkowo małym przebiegu pojawiały się problemy ze "stukającymi" panewkami wału korbowego. Aż tak poważne dolegliwości nie zdarzają się w większych jednostkach benzynowych, tutaj jeśli już coś się psuje, to jest to najczęściej osprzęt lub elektroniczny układ sterowania pracą silnika (najczęściej w silniku 1.8 8V). Niestety, naprawa lub wymiana sterownika jest kosztowna (od 300 do 1000 zł). Doświadczenia wskazują, że najczęściej zawodzą komputery Sagema. Chcąc cieszyć się przyzwoitymi osiągami przy niedużym zużyciu paliwa, warto wybrać motor 1.6/88 KM lub nowszy, stosowany od 2000 r., 1.6 16V/ 110 KM. Najlepsze osiągi zapewni oczywiście silnik 2.0 16V w wersji VTS, alewybierając go, trzeba się liczyć z tym, że można trafić na egzemplarz wyeksploatowany, motory te zużywają też spore ilości paliwa. Tym ostatnim nie muszą się martwić ci, którzy zdecydują się na diesla. Na ogół trzeba za niego znacznie więcej zapłacić, ale zwraca się to dzięki niskim kosztom eksploatacji. Starsze konstrukcje 1.9D i 1.9 TD to dobry wybór dla tych, którzy nie lubią ryzyka. Zwłaszcza 70-konna jednostka bez doładowania odznacza się wyjątkową trwałością, chociaż trzeba zaakceptować kiepskie osiągi. 90-konna odmiana z turbiną jest znacznie żwawsza, ale przy jej zakupie warto dokładnie przyjrzeć się kondycji turbiny - naprawa wymaga wydania od 1500 do 3000 zł.
Silniki HDI są czułe na złą jakość paliwa
W młodszych egzemplarzach dominuje nowoczesny turbodiesel 2.0 HDi o mocy 90 lub 110 KM. To efektywna jednostka pozwalająca konkurować z osiągami silników benzynowych 1.6 i 1.8, a jednocześnie bardzo mało pali - średnio poniżej 6 l/100 km. Jest jednak wrażliwa na paliwo złej jakości. Zatankowanie go powoduje uszkodzenia układu wtryskowego. Najczęściej pierwsza cierpi pompa wysokiego ciśnienia, naprawa poza ASO to wydatek od 600 do 1500 zł. Uszkodzenie wtryskiwaczy jest bardziej dotkliwe - jeden kosztuje około 1000 zł.Wrażliwym punktem silników HDI jest też koło pasowe z tłumikiem drgań (350 zł), którego żywotność wynosi około 40 tys. km. Niektóre auta z 110-konnym silnikiem HDI mogą mieć filtr cząstek stałych (FAP). Lepiej ich unikać, rozwiązanie to podnosi koszty eksploatacji. Citroën Xsara zadowoli tych, którzy lubią zawieszenie zapewniające dobry komfort jazdy. Jest ono niemal bliźniacze z modelem ZX i niestety odziedziczyło po nim słabe punkty. Najbardziej uciążliwy to łożyskowanie tylnych wahaczy wzdłużnych. Właściciel Xsary już po około 100 tys. km musi zatroszczyć się o wymianę delikatnych łożysk igiełkowych. Na tym etapie koszt nie jest jeszcze duży, w przeciętnym warsztacie zapłacimy za to około 300- -400 zł. Zaniedbanie tej czynności powoduje, że po kolejnych 50 tys. km tylne zawieszenie będzie wymagało gruntownego remontu, a to wydatek od 800 do 1200 zł. Przednie zawieszenie wbrew powszechnej opinii nie jest szczególnie awaryjne. Częściej kłopoty sprawia układ hamulcowy, zwłaszcza w modelu przed modernizacją. Tarcze hamulcowe w wersji 1.4 i 1.6 są niezbyt żywotne i mają tendencję do przegrzewania się, co oczywiście kończy się ich skrzywieniem. Od 2000 roku we wszystkich modelach wprowadzono odporniejsze tarcze wentylowane.W autach z tylnymi hamulcami bębnowymi zdarzają się nieszczelne tłoczki. Bębny trzeba czyścić co około 60 tys. km, niestety przy zdejmowaniu ich często ulegają zniszczeniu łożyska kół (bęben jest ułożyskowany). W ASO dostępne są tylko z bębnem i kosztują 700 zł, zamiennik łożyska można jednak kupić za 70 zł.
Słabym punktem jest tylne zawieszenie
W pierwszych Xsarach kłopoty z instalacją elektryczną ograniczały się do zaśniedziałych złączy wielopinowych i drobiazgów. Jednak po wprowadzeniu w 2000 r. komputera sterującego pracą wyposażenia wnętrza (BSI) problemy są częstsze i bardziej poważne. System ten nie toleruje niefachowego podpinania nowych odbiorników czy spadków napięć. Można go uszkodzić nawet przy podłączaniu radia.Duża popularność Xsary sprawia, że nie ma problemu z dostępem do części zamiennych. Oryginalne można kupić w rozbudowanej sieci serwisowej. Czasami warto jednak skorzystać z tańszych zamienników, których oferta jest wyjątkowo bogata. Zdaniem fachowca - Citroën Xsara to auto znacznie mniej awaryjne niż model ZX, chociaż wiele rozwiązań konstrukcyjnych jest podobnych. Egzemplarze wyprodukowane do 2000 roku są stosunkowo proste i łatwe w naprawie, a przez to niezbyt kosztowne w utrzymaniu. Nowsze auta z komputerem BSI wymagają już bardziej fachowej obsługi. Grzegorz Małecki, szef sieci warsztatów "Auto Crew" NASZ WERDYKT Większość osób, które dłuższy okres użytkują Citroëna Xsarę, jest z tego auta zadowolona. To przestronny, wygodny samochód, który przyzwoicie się prowadzi. Każdy znajdzie wersję nadwoziową i silnikową mogącą sprostać jego oczekiwaniom. Koszty eksploatacji da się zaakceptować, poziom awaryjności również nie jest bardzo dokuczliwy. Są momenty, że auto wymaga dość mocnego doinwestowania, np. przy 100 tys. km trzeba na ogół wymienić prawie cały układ wydechowy i zadbać o tylne zawieszenie. Jednak potem auto dość długo odwdzięcza się przyjemną eksploatacją.