- Mazda 6 nie tylko dobrze wygląda – tak też jeździ
- Mazda 6 bardzo dobrze wypadła w testach zderzeniowych Euro NCAP – uzyskała wysokie noty
- Silniki Mazdy 6 mają dobrą trwałość z wyjątkiem silników wysokoprężnych
Jeszcze nigdy Mazda 6 nie wyglądała tak dobrze – jej 3. generacja (oznaczenie „GJ”/„GL”) ma bowiem bardzo atrakcyjny sportowy styl. Dość napisać, że podczas dwóch liftingów (w 2015 i 2017 r.) w niewielkim stopniu ingerowano w jej wygląd zewnętrzny, a w dalszym ciągu prezentuje się świeżo. Coraz częściej mówi się co prawda o następcy, ale na razie obecna generacja wciąż jest oferowana i zdecydowanie nie ma się czego wstydzić na tle konkurentów. Dwa możliwe nadwozia – sedan i kombi – nie mają tego samego rozstawu osi (mniejszy jest w kombi). Przekłada się to na ciut mniej przestrzeni, ale tragedii nie ma i oba warianty nadają się na samochód rodzinny.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoKolejną ciekawostką może być to, że Mazda 6 jest produkowana w Japonii i do Europy trafia statkami – na szczęście lepiej zabezpieczono ją antykorozyjnie niż jej poprzedniczkę i nie szkodzi jej podróż morska. Korozja, jeśli się pojawia, to na układzie wydechowym oraz na śrubach zawieszenia. Podczas eksploatacji zimą trzeba jednak zwrócić uwagę na brud, który potrafi gromadzić się w przednich nadkolach (zły montaż), warto też zainwestować w dodatkową warstwę wosku chroniącego podwozie (od 1000 zł).
Mazda 6 - lakier wciąż jest cienki
Niestety, warstwa lakieru wciąż jest cienka, a wszelkie niezabezpieczone odpryski mogą w przyszłości stanowić pożywkę dla korozji. Co ciekawe, odpryski, np. na masce, znaleźliśmy nawet na autach poliftingowych ze specjalnym trójwarstwowym lakierem. Większość dostępnych na rynku egzemplarzy jest wyposażona w motory benzynowe. W Maździe montowano jedynie jednostki R4: 2.0 oraz 2.5. Silniki wykonano w technologii Skyactiv, mają więc one bezpośredni wtrysk i bardzo wysoki stopień sprężania (2.0 – 14:1, a 2.5 – 13:1). W porównaniu ze starszymi jednostkami (sprzed ery Skyactiv) wyraźnie zmniejszono w nich tarcie wewnętrzne, a dzięki kuracji odchudzającej zaoszczędzono 10 proc. masy.
Mazda 6 - bardzo udane silniki benzynowe
To wszystko sprawiło, że osiągi wyraźnie się polepszyły i nie trzeba było stosować modnego turbodoładowania. Pod względem trwałości silniki jak dotąd nie sprawiają poważnych problemów. Skyactiv-G 2.0 (zadebiutował pod koniec kariery rynkowej Mazdy 6 II) cierpi jedynie na wycieki oleju spod pokrywy zaworów. Żadnych zastrzeżeń nie ma do jednostki 2.5, jednak w jej wypadku spotkacie dużą liczbę egzemplarzy importowanych z USA (tylko jako sedan). To z tego powodu w ogłoszeniach można znaleźć Mazdy z silnikami 2.5 tańsze od tych z motorami 2.0.
Zasadniczo nie polecamy najtańszych egzemplarzy ze Stanów, bo zazwyczaj mają one powypadkową przeszłość. Gdy zaś kupicie samochód w dobrym stanie z rynku europejskiego, warto też zainwestować w dodatkowe zabezpieczenia antykradzieżowe, bo ten model jest wyjątkowo popularny wśród amatorów cudzej własności. Diesla 2.2 D (stopień sprężania 14:1)również odchudzono w stosunku do tego z poprzedniej generacji modelu, ale niestety, Japończykom nie wszystko się w nim udało.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoW opinii właściciela nieautoryzowanego serwisu Auto Jaksa z podwarszawskich Broniszy zdarzają się kłopoty z wałkami rozrządu. W autach powstałych do września 2013 r. są to powszechne problemy, w późniejszych użytkownicy już się na nie nie skarżą. Koszty napraw zależą od tego, czy jest uszkodzony jeden wałek, czy oba (od 2,5 do 5 tys. zł). Jeszcze gorzej, gdy opiłki przedostające się do oleju uszkodziły np. turbosprężarkę. Ciekawostką jest to, że o kłopotach z wałkiem informuje komunikat o niskim ciśnieniu oleju, ale może on też świadczyć o konieczności wymiany środka smarnego. Diesel Mazdy miewa także problemy z filtrami cząstek stałych, które mogą sprawić, że zacznie przybywać oleju silnikowego (ryzyko rozbiegania jednostki) oraz z wadliwymi podkładkami wtryskiwaczy (problemy tego typu nękały też diesle we wcześniejszym modelu).
Mazda 6 - denerwuje jedynie drobiazgami
Problemy z dieslem to najgorsze, co może was spotkać w przypadku Mazdy (o ile wam jej nie ukradną), bo trwałość tego auta oceniamy wysoko. Uwaga ta dotyczy egzemplarzy w idealnym stanie, a nie tych, które po solidnych „dzwonach” przypłynęły do nas z USA, bo w ich przypadku ogarnięcie elektroniki może być trudne. Ale nawet zadbana Mazda z polskiego salonu z potwierdzonym przebiegiem bywa denerwującym autem. Producent w jej wypadku postawił sobie za priorytet spore odchudzenie – zbędne kilogramy obcinano więc niemal ze wszystkiego, z czego się da.
Sprawia to na przykład, że niemal niezależnie od roku produkcji „szóstka” jest słabo wyciszona i uciążliwa podczas dłuższej jazdy z prędkościami autostradowymi. W takiej sytuacji potrafi też drgać maska (pomaga wymiana uszczelki), a tylne uszczelki drzwiowe są niskiej jakości. Ciężsi użytkownicy narzekają na uszkodzone prowadnice foteli i wytartą ekologiczną tapicerkę skórzaną, taki sam los często spotyka skórzaną kierownicę. Mazdy miewają problemy z rozładowanym akumulatorem oraz notorycznie psują się w nich elektrycznie składane lusterka.
Zmorą użytkowników są przednie tarcze hamulcowe, które zwykle po niewielkim przebiegu zaczynają drgać (najlepiej stosować wzmocnione części tuningowe, bo nawet dobre zamienniki sprawdzają się przeciętnie). Producent przeprowadził akcję serwisową na linkę „ręcznego”. Słyszeliśmy o przypadkach wymiany manualnej skrzyni biegów w ramach gwarancji. Powód? Mocne haczenie trzeciego przełożenia.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoMazda 6 - naszym zdaniem
Mazda minimalnie przesadziła z odchudzaniem „szóstki” i zdarzają się denerwujące problemy z jakością. Na szczęście w większości przypadków dotyczą drobnych usterek. Wyjątek to część silników Diesla obarczona problemami z wałkami. Za to motory benzynowe polecamy z czystym sumieniem, radzimy uważać jedynie na wersje 2.5, które często pochodzą z USA.
Galeria zdjęć
Design Kodo, czyli „duch ruchu” – Japończycy zaprojektowali „szóstkę” tak, żeby nawet gdy stoi, wyglądała, jakby się poruszała.
Mazda 6 trzeciej generacji kusi bardzo udanym designem, świetnymi właściwościami jezdnymi i topowwym wyposażeniem. Ryzyko w jej wypadku to dość duża popularność wśród złodziei oraz silnik Diesla.
Piękna Mazda, dostępna jedynie w ośmiu kolorach.
Podobnie jak w dwóch poprzednich generacjach, Mazda 6 III również była oferowana z nadwoziami sedan i kombi (w Europie określane jako Sport Kombi). Sedan jest nieco dłuższy od kombi, do tego ma większy rozstaw osi, co minimalnie odczuwa się na kanapie. Jeśli jednak potrzebujecie auta na wakacyjne wypady, lepiej zdecydować się na kombi, którego kufer przy komplecie pasażerów na pokładzie ma pojemność 522 l (w sedanie do bagażnika załadujecie 480 l). W odmianie 4x4 (występuje tylko z dieslami) zbiornik paliwa ma tylko 52 l (normalnie: 62 l). Na rynku wtórnym nieco więcej jest sedanów. Samochody importowane ze Stanów występują jedynie z czterodrzwiowymi nadwoziami.
Benzyniak Skyactiv-G ma wysoki stopień sprężania i bardzo mało typowych problemów.
Deska rozdzielcza jest utrzymana w sportowym stylu, a jej materiały wykończeniowe nie są najgorsze. Do tego intuicyjna obsługa.
Systemy w Maździe mają dziwne nazwy, ale nieźle działają.
Schowek przed pasażerem mógłby być jednak zdecydowanie większy.
Wygodne fotele nieźle trzymają na zakrętach, ale mają ciut za krótkie siedziska.
W tylnej części kabiny sedana jest więcej miejsca na wysokości nóg niż w kombi.
Bagażnik sedana ma 480 l, jednak możliwości załadunkowe zmniejsza wysoki próg.
Mniejszy rozstaw osi w kombi sprawia, że na tylnej kanapie jest nieco mniej miejsca; kufer kombi ma od 522 do 1663 l pojemności.
Wersja kombi pojawia się w ogłoszeniach nieco rzadziej niż sedan.
Mazda to dość zaawansowany samochód, w którym zastosowano wiele nowoczesnych rozwiązań. Jednym z nich jest system i-LOOP (dostępny w wybranych wersjach), który odzyskuje energię elektryczną w czasie hamowania. Prąd zgromadzony w kondensatorze wykorzystuje się później do zasilania elektrycznego wyposażenia pojazdu. Według producenta powoduje to zmniejszenie spalania – w przypadku wersji 2.0 średnio z 6,0 do 5,9 l/100 km.
Objawy: komunikat informujący o zbyt niskim ciśnieniu oleju w dieslu. Diagnoza: czasem pomaga sama wymiana oleju, ale w samochodach z początku produkcji (do 09.2013 r.) zdarzają się przypadki wytarcia wałków rozrządu. Gdy opiłki dostaną się do oleju, mogą wyrządzić dodatkowe szkody. Koszt naprawy - 2 500 zł.
Objawy: korozja elementów podwozia oraz końcowego tłumika. Diagnoza: niezłe zabezpieczenie antykorozyjne w porównaniu z poprzednikami sprawia, że na razie rdza pojawia się głównie na elementach podwozia. Warto jednak zainwestować w dodatkowe zabezpieczenie antykorozyjne (1-1,5 tys. zł).
Objawy: przetarta ekologiczna skóra na fotelach po większym przebiegu. Diagnoza: Mazda zwykle nie honoruje uszkodzeń tego typu w ramach gwarancji. Obszycie foteli lub zakup nowych to droga sprawa, ale można posiłkować się częściami używanymi – komplet do sedana to wydatek rzędu 1,9 tys. zł.
Objawy: drgania podczas hamowania; słaba wydajność hamulców. Diagnoza: zmorą użytkowników Mazdy 6 są przednie tarcze hamulcowe, które mają niską jakość. Mechanicy polecają stosowanie wzmocnionych (tuningowych) części, co rozwiązuje problem – koszt: od 1,5 tys. zł (tarcze i klocki).
Objawy: nieczysty dźwięk z przednich głośników lub ich uszkodzenia. Diagnoza: w głośnikach firmy Bose uszkadza się tylna część i do środka przedostaje się woda (z odpływu w drzwiach). Jeśli auto jest jeszcze na gwarancji, można próbować wymiany na koszt producenta.
Objawy: boczne lusterka pozostają złożone albo nie chcą się rozłożyć. Diagnoza: problem z silniczkami lusterek notorycznie powraca, i to nawet w autach, w których wymieniono je na gwarancji. Po jej upływie użytkownicy ratują się, kupując część używaną. Jej cena to około 350 zł.
Mazda minimalnie przesadziła z odchudzaniem „szóstki” i zdarzają się denerwujące problemy z jakością. Na szczęście w większości przypadków dotyczą drobnych usterek. Wyjątek to część silników Diesla obarczona problemami z wałkami. Za to motory benzynowe polecamy z czystym sumieniem, radzimy uważać jedynie na wersje 2.5, które często pochodzą z USA.