Spośród trzech benzyniaków bez doładowania (1.0, 1.2 i 1.4) radzimy wybrać silnik 1.4 (do liftingu o mocy 90 KM, później – 87 i 100 KM) lub – jako alternatywę – 1.2 (szczególnie w odmianach 80 i 85 KM).

Oba silniki nieźle znoszą LPG – zresztą wersję 1.4 oferowano z fabryczną instalacją. Bazowa jednostka 1.0 R3 (początkowo 60, później 65 KM) nie dość, że jest za słaba, to do tego trzeba pogodzić się z niską kulturą pracy, a także nie najlepszą trwałością. A diesle? Przeważnie są już mocno zmęczone i wisi nad nimi widmo drogich napraw – dotyczy to i wersji 1.3 (silnik Fiata), i 1.7 (Isuzu). Uważajcie na korozję (szczególnie egzemplarze z lat 2009-10 z nadwoziem 5d), nieobce są też problemy z elektryką.