Logo
UżywaneCo warto kupićWzięliśmy 50 tys. zł i pojechaliśmy do Radomia po używany "damski" samochód. Co zastaliśmy?

Wzięliśmy 50 tys. zł i pojechaliśmy do Radomia po używany "damski" samochód. Co zastaliśmy?

— Tylko nie Nissan Qashqai! — zaprotestowała koleżanka, która szuka średniej wielkości auta dobrego i do jazdy po mieście, i na okazjonalne dalsze wyjazdy. Szkoda, bo wśród aut, które wyszukaliśmy w założonym budżecie, był właśnie 10-letni SUV tej japońskiej marki. Niemłody, ale dobrze rokujący, w cenie wywoławczej 46 tys. 900 zł. Jeszcze zostałoby na ubezpieczenie… Ople, Volkswageny, Toyoty, Skody też nie przypadły koleżance do gustu. "To widać na każdym rogu, to nudne, to brzydkie, to jakieś takie nieciekawe". Nie jest łatwo dogodzić kobiecie!

Udostępnij:
Autor Maciej Brzeziński
Pasjonat technologii, prywatnie także zapalony kolarz
Pokaż listę wszystkich publikacji
Przeczytaj skrót artykułu
Zapytaj Onet Czat z AI
Poznaj funkcje AI
AI assistant icon for Onet Chat
Skrót artykułu

To jest materiał Premium

Dołącz do Premium i odblokuj wszystkie funkcje dla materiałów Premium:

czytaj słuchaj skracaj

Dołącz do premium