Następca Cinquecento został zaprezentowany i wszedł na rynek w roku 1998. W tym czasie bazowa wersja kosztowała niespełna 23 tysiące złotych, a najdroższa o nazwie Sporting prawie 30 tysięcy. W roku 2000 Fiat przeprowadził lifting modelu, a w roku 2005 zmienił nazwę z Seicento na 600. Hatchback był składany do roku 2010 w polskiej fabryce w Tychach. W sumie halę produkcyjną opuściło prawie 1,33 miliona egzemplarzy, z czego ponad milion trafił na eksport. Głównym odbiorcą Seicento byli Włosi. Na drugim miejscu uplasowali się Polacy, a na trzecim - uwaga! - Niemcy.
Stylistyka
Jest zwinny i nie brakuje mu urody!
Mimo iż Seicento jest jedynie popularnym autem miejskim, nie brakuje mu typowo włoskiej urody. Uśmiechnięty pas przedni, śmieszne lusterka boczne, wyprofilowana klapa bagażnika i tylne światła w kształcie łez mogą się podobać. Poza tym na plus warto zapisać kompaktowe rozmiary, które znacznie ułatwią poruszanie się w miejskim gąszczu i znalezienie miejsca parkingowego o wystarczających rozmiarach.
Wnętrze Sześćsetki z racji na gabaryty karoserii jest dosyć ciasne. O ile pasażerowie pierwszego rzędu siedzeń zajmą stosunkowo wygodną pozycję, o tyle miejsca z całą pewnością zabraknie dla osób siadających z tyłu. Zmyślny kokpit jest obity twardym i podatnym na zadrapania plastikiem, a tapicerka siedzeń szybko przeciera się. Bagażnik oferuje zaledwie 170 litrów. Po złożeniu tylnej kanapy przestrzeń zwiększa się do 810 litrów.
Silniki
Seicento Citymatic: manual bez sprzęgła
Włosi montowali pod maską Seicento dwa silniki benzynowe. Cennik otwierały modele dysponujące motorem o pojemności 900 cm3. 39 koni mechanicznych i 65 Nm momentu obrotowego to stanowczo za mało nawet jak ma masę niespełna 800 kilogramów. W efekcie Fiacik jest powolny (18 sekund do setki) i paliwożerny (około 8 litrów w mieście). Co ciekawe, jednostka współpracuje z manualną skrzynią biegów lub przekładnią typu Citymatic. Drugi z mechanizmów wykorzystuje automatyczne sprzęgło obsługiwane bezpośrednio z drążka zmiany biegów (z pominięciem pedału sprzęgła). W roku 2002 jednostka została wycofana z produkcji.
Na polskim rynku silnik o pojemności 1,1 litra początkowo był oferowany wyłącznie w wersji Sporting. 84 Nm momentu obrotowego być może nie czynią z małego Włocha demona prędkości, jednak zapewniają mu przyspieszenie do pierwszej setki w 13,8 sekundy. 54 konie dają prędkość maksymalna 150 km/h, a średnie spalanie wynosi nieco ponad 6 litrów benzyny. W roku dwutysięcznym Fiat zmodyfikował konstrukcję motoru. Inżynierowie m.in. zastąpili wtrysk jednopunktowy wielopunktem. Procedura poskutkowała wzrostem mocy o 1 konia mechanicznego. Na początku nowego millenium silnik 1,1 zawitał pod maską standardowych modeli Seicento. Te mimo wszystko były wolniejsze od Sportinga. Czemu? Głównie za sprawą inaczej zestopniowanej skrzyni biegów.
Na zawieszenie Fiata składają się kolumny McPhersona z przodu i niezależne wahacze wleczone przytwierdzone do ramy z tyłu. Nastawy są raczej miękkie. W efekcie komfort podróżowania w mieście jest jak najbardziej akceptowalny. W trasie lepiej jednak nie zbliżać się do prędkości maksymalnej. Auto buja się w zakrętach i z racji na nieprecyzyjny układ kierowniczy powyżej 100 km/h może zachowywać się nerwowo. W zawieszeniu najszybciej zużywają się tuleje tylnych wahaczy (nawet co 15 - 20 tysięcy kilometrów) oraz tylne amortyzatory. Na szczęście koszt wymiany tych elementów nie jest nadmierny. Układ hamulcowy ma opinię trwałego.
Naprawy i eksploatacja
Ceny napraw? Taniej się nie da!
Z racji na wiek konstrukcji i słabe zabezpieczenie antykorozyjne problemem większości właścicieli Seicento jest rdza. Rudawy nalot najczęściej pojawia się na rantach drzwi lub wokoło zamka bagażnika. Ponadto zdarzają się awarie elektryki, z czasem padnie silnik tylnej wycieraczki, pojawią się wycieki spod uszczelki zaworów, a hamulec ręczny będzie wymagać ingerencji mechanika. Na listę charakterystycznych problemów warto wpisać również usterki wentylatorów chłodnicy. Jeżeli kierowca nie zorientuje się w porę o awarii w układzie chłodzenia, może doprowadzić nawet do wypalenia uszczelki pod głowicą.
Nagminnie zdarzają się niesprawności alternatorów. Prądnica jest umieszczona tuż przy prawym kole, za każdym razem gdy auto wjeżdża w kałużę zostaje oblana strugą wody. W efekcie po pewnym czasie pęka jej obudowa lub zaciera się łożysko. Listę wad zamykają rdzewiejące zbiorniki paliwa oraz sprzęgła o niskiej trwałości. Te ostatnie zazwyczaj nie wytrzymują więcej, niż 70 tysięcy kilometrów.
Mały Fiat poza listą charakterystycznych ułomności ma także kilka dobrych informacji eksploatacyjnych dla potencjalnych właścicieli. Po pierwsze w silniku 1,1 rozrząd jest bezkolizyjny! W efekcie po zerwaniu paska zębatego nie dojdzie do zderzenia tłoków z zaworami i nie będzie mowy o kosztownej regeneracji głowicy. Poza tym części zamienne mają nie tylko śmieszne ceny (poza drogim alternatorem), ale także są dostępne w każdym sklepie motoryzacyjnym. Prosta konstrukcja Seicento sprawia, że właściciel nie będzie miał problemu ze znalezieniem warsztatu, który podejmie się obsługi serwisowej auta.
Ceny
3 tysiące - granica opłacalności
Najtańsza Sześćsetka stanowi wydatek nieco ponad tysiąca złotych. Niestety niska cena oznaczać będzie wyeksploatowanie i często powypadkową przeszłość. Godne uwagi egzemplarze, które w pierwszych miesiącach po zakupie nie będą wymagać nadmiernych inwestycji, kosztują ponad 3 tysiące. W ramach tej kwoty można znaleźć nie tylko Seicento w wersji bazowej, które będzie pozbawione jakiegokolwiek wyposażenia. Na rynku wtórnym trafiają się także modele Sporting posiadające m.in. wspomaganie kierownicy, elektrycznie sterowane szyby, przednie światła przeciwmgłowe czy poduszkę powietrzną. Zazwyczaj używane Fiaty mają instalację gazową.
Opinie
Być może Seicento jest przestarzałe technologicznie, być może ma ciasną kabinę i być może wiele brakuje mu w kwestii jakości. Mimo wszystko zadbany egzemplarz jest godny uwagi. Czemu? Fiacik jest zwinny i praktyczny, nie brakuje mu typowo włoskiego uroku, a wszelakie naprawy będą kosztować prawie tyle co nic. To jeden z najlepszych wyborów w cenie około 3 tysięcy złotych!