Ford Scorpio drugiej generacji wyróżnia się z tłumu. Znakiem rozpoznawczym samochodu produkowanego od 1994 do 1998 roku są wyjątkowo kontrowersyjne linie nadwozia. Dziennikarze "Top Gear" uznali Scorpio za najbrzydsze auto świata, a Francuzi nazywają go "smutną żabą". W USA samochód wzbudzał mniejszą sensację. Amerykanie są przyzwyczajeni do obłych karoserii. Pod względem technicznym Scorpio II nie było innowacyjne. Auto wykorzystuje zmodyfikowaną płytę podłogową Scorpio pierwszej generacji, a także dzieli z nim niektóre podzespoły.

Wnętrze Scorpio jest przestronne i dobrze wyciszone, jednak materiały wykończeniowe nie są najwyższych lotów. Wystrój droższych wersji Ford próbował poprawić wstawkami imitującymi drewno, które nie wyglądają najlepiej na tle ponurej deski rozdzielczej. Niepodważalną zaletą Scorpio jest obszerny bagażnik - 465 litrów w sedanie i 550 litrów w kombi.

Pod maską Scorpio najczęściej spotykane są silniki benzynowe - 2.0 8V (115 KM), 2.0 16V (136 KM), 2.3 16V (147 KM) i 2.9 V6 12V (150 KM). Kto ceni sobie święty spokój, powinien pomyśleć o zakupie auta z najsłabszym silnikiem. Nie zapewnia oszałamiających osiągów, ale jest w miarę oszczędny (ok. 10 l/100km) i praktycznie niezniszczalny - wytrzymuje kilkaset tysięcy kilometrów. Dobrze znosi także współpracę z instalacją gazową, która jest częstym wyposażeniem używanych Scorpio.

Jedyny w ofercie diesel miał pojemność 2,5 litra. W samochodach z pierwszych lat produkcji rozwijał 116 KM. W marcu 1997 roku moc podniesiono do 125 KM. Zaletą silnika jest niezła elastyczność oraz rozsądne spalanie. Turbodiesel z włoskim rodowodem zadowala się niecałymi 8 l/100km. W przypadku awarii silnik może być jednak kosztowny w naprawie.

Flagowa wersja Scorpio - Cosworth - była napędzana silnikiem 2.9 V6 24V, który rozwijał moc 207 KM. Nazwa Cosworth przywodzi na myśl sportowe sukcesy Sierry oraz Escorta. W Scorpio plakietka Cosworth jest jednak chwytem marketingowym, a nie zapowiedzią ekstremalnych emocji za kierownicą. Mocny silnik był zestawiany z 4-biegową automatyczną skrzynią, co niekorzystnie odbijało się na dynamice. Na przyśpieszenie od 0 do 100 km/h auto potrzebuje 9 sekund.

Niezależnie od rodzaju silnika moment obrotowy trafia na tylne koła. Klasyczny układ napędowy sprawia, że podczas przyśpieszania na kierownicy nie są odczuwalne dodatkowe siły. Zaletą 4,8-metrowego Forda jest również niezła zwrotność - średnica zawracania nie przekracza 11 metrów.

Wyposażenie Forda Scorpio nawet dzisiaj trudno uznać za skromne. W podstawowej wersji Ford oferował elektrycznie sterowane szyby, wspomaganie kierownicy i ABS. Najczęściej spotykana odmiana Ghia miała w standardzie także dwie poduszki powietrzne, klimatyzację, alufelgi, światła przeciwmgielne oraz elektrycznie sterowane lusterka.

Sprzedawano również samochody z automatyczną, dwustrefową klimatyzacją, elektrycznie sterowanymi fotelami, skórzaną tapicerką, tempomatem i samopoziomującym zawieszeniem. Planując zakup używanego Scorpio warto poważnie zastanowić się nad… skromniej wyposażonymi egzemplarzami. W przypadku awarii znalezienie nietypowych części zamiennych będzie kosztowne.

Opinie o Scorpio są skrajne. Niektórzy posiadacze chwalą sobie wysoki komfort jazdy oraz przystępną cenę, twierdząc, że przy fachowej obsłudze serwisowej auto jest mało awaryjne. Inni stanowczo odradzają zakup Scorpio argumentując, że koszty utrzymania samochodu w stanie pełnej sprawności są bardzo wysokie i nawet wówczas nie ma pewności, czy auto o własnych siłach dotrze do celu podróży... Z raportów TUV wynika, że Scorpio drugiej generacji nie jest rażąco awaryjne. Liczba stwierdzanych awarii oscyluje wokół przeciętnej.

Limuzyna Forda jest trapiona przede wszystkim przez usterki instalacji elektrycznej oraz zawieszenia. Zdarzają się awarie czujników układu ABS, wycieki oleju ze skrzyni, silnika i tylnego mostu, jak również ubytki cieczy chłodzącej. W egzemplarzach z początkowego okresu produkcji można znaleźć ogniska zaawansowanej korozji. Wzorem trwałości nie jest także układ kierowniczy, w którym mogą pojawić się luzy oraz wycieki płynu z układu wspomagania.

Używany Ford Scorpio jest 2-3 krotnie tańszy od zbliżonych wiekowo Audi, BMW oraz Mercedesów. Najtańsze egzemplarze są wyceniane na 3,5-4 tysięcy złotych. W ich przypadku trzeba być przygotowanym na ogniska korozji, odpryski lakieru, lekkie rysy oraz mankamenty techniczne. Egzemplarze z ostatnich lat produkcji (1997-1998) kosztują nie więcej niż 11-13 tysięcy złotych. W Niemczech Scorpio można kupić za tysiąc euro. Ceny zadbanych aut z historią serwisową i przebiegiem poniżej 100 tysięcy kilometrów wynoszą 4,5-5 tysięcy euro.

Dla Forda stylizowane na amerykańską modłę Scorpio było kosztowną pomyłką. Koncern odszedł od nazwy, a także zrezygnował z produkowania samochodów klasy wyższej. Obecnie limuzyna Forda jest ciekawą propozycją dla osób potrzebujących przestronnego, wygodnego i niezbyt drogiego samochodu. Pod uwagę należy brać tylko zadbane egzemplarze, ponieważ koszty napraw mogą być bardzo wysokie.