Bez gwiazdy nie ma jazdy - to stwierdzenie od lat funkcjonuje w środowisku posiadaczy Mercedesów. O ile do połowy lat 90. spokojnie można było potraktować to jako fakt i pewnik, o tyle teraz to już legenda. Ale zacznijmy od początku.

Model W203 zastąpił w 2000 roku nieco już przestarzałego stylistycznie poprzednika. Auto od razu zaczęło zbierać pochlebne opinie wśród dziennikarzy, przede wszystkim ze względu na poważną próbę zerwania ze stereotypem samochodu dla taksówkarza i emeryta. Poza zdecydowanym odmłodzeniem wyglądu karoserii duży udział ma tutaj nieoferowana wcześniej trzydrzwiowa wersja Sportcoupe, która uzupełniła dotychczasową gamę opcji nadwoziowych, czyli sedana i kombi.