Jednym z najpopularniejszych rozwinięć skrótu BMW jest „Będziesz Miał Wydatki”. Wygląda na to, że właściciele aut bawarskiej marki rzeczywiście wyjątkowo często potrzebują gotówki
Kierowcy BMW uchodzą za wyjątkowo zakochanych w swoich autach. Jeśli rzeczywiście tak jest, to bardzo często zdarza im się wpadać w bardzo poważne tarapaty, które zmuszają ich do pozbycia się ulubionych czterech kółek. To wniosek z zestawienia przygotowanego przez niemiecką firmę Auto-Pfandhaus Süd – lombardu specjalizującego się w udzielaniu pożyczek pod zastaw samochodów.
bankrut
BMW najczęściej zastawiane w lombardzie
Z danych z ostatnich siedmiu lat wynika, że aż 15 proc. oddanych pod zastaw samochodów to różne modele BMW. Nieco mniej bankrutów znajdziemy wśród właścicieli Mercedesów – auta tej marki stanowią 11 proc. zastawionych pojazdów. Swoje możliwości finansowe często przeceniają też właściciele samochodów Porsche – ich auta stanowiły aż 8 proc. wśród zastawionych pojazdów. Na piątym miejscu w niechlubnym rankingu znalazły się motocykle Harley Davidson.
Foto: ACZ / Auto Świat
HD
Właściciele Volkswagenów są rozsądniejsi
Dane te dotyczą rynku niemieckiego, na którym absolutnym liderem jest oczywiście Volkswagen. Wygląda jednak na to, że nabywcy aut tej marki to rozsądni nudziarze – tylko 3 proc. zastawionych pojazdów to Volkswageny.
Ranking najczęściej zastawianych pojazdów:
1 BMW 15%
2 Mercedes 11%
3 Porsche 8%
4 Audi 7%
5 Motocykle Harley-Davidson 4%
6 VW 3%
7 Oldtimery 3%
8 Jaguar 3%
9 Jeep 2%
Wydają nie tylko na auta
Wśród nabywców aut używanych krążą legendy o cenach części zamiennych i serwisu BMW – kilka razy to sprawdzaliśmy i... nie było aż tak źle, w innych markach uchodzących za tańsze, bywa często jeszcze drożej – więc pewnie nie w tym tkwi przyczyna ich finansowych problemów. Oczywiście, szerokie opony, wypasione felgi i stroje sportowe to też poważny wydatek – wiadomo, jeżdżąc BMW trzeba mieć styl.
Przedstawiciele lombardu twierdzą jednak, że nie każdy, kto zastawia u nich swój samochód to nieudacznik i utracjusz. Ponoć wielu klientów potrzebuje pieniędzy na atrakcyjne i intratne inwestycje. Tacy klienci po kilku miesiącach wracają i wykupują swoje auta – oczywiście sowicie dopłacając do tego, co pożyczyli. Podobno tylko nieliczne auta są rzeczywiście licytowane, większość trafia z powrotem do właścicieli.