Używane samochody z segmentów A i B kuszą na wiele sposobów: nie są już tak ciasne jak kiedyś, ich obsługa okazuje się łatwa i tania, a relacja ceny do wieku jest bardzo korzystna. Przywileje z użytkowania małych aut to ponadto: stosunkowo nieduża utrata wartości, niedrogie ubezpieczenie, a także dość łatwa odsprzedaż.
Małe auta mają wiele zalet, są m.in. tanie w zakupie i eksploatacji.
Teraz minusy. Niestety, sporo do życzenia pozostawiają jakość wykończenia, wyposażenie i komfort podróży. Do tego trwałość maluchów bywa ograniczona. Pamiętajcie, że tych pojazdów nie projektowano z myślą o dużych przebiegach – mały samochód musi być tani i tyle, inaczej nie poradzi sobie z konkurencją na rynku.
Trudno więc oczekiwać, że maluch przejedzie setki tysięcy kilometrów bez problemów czy awarii. Tym bardziej że małe auta są poddawane wysilonej (czyt. miejskiej) eksploatacji. Jazda w korkach oraz na krótkich odcinkach dróg, częste zatrzymywanie i ponowne ruszanie to ciężkie warunki pracy dla każdego auta, które negatywnie wpływają na kondycję większości podzespołów.
Małe auto – mały problem? Nie zawsze. Nie brakuje maluchów w kiepskim stanie
Mamy jednak i dobrą wiadomość: nawet mocno zaniedbane egzemplarze uda się z reguły odratować. Budowa większości maluchów nie jest skomplikowana, a części – niedrogie. Do tego można liczyć na szeroki rynek tanich zamienników. Generalnie więc aut miejskich nie należy się bać – mają więcej zalet niż wad. Pozostają jeszcze kwestie wyboru konkretnego modelu, wersji silnikowej, a także ceny. Zdecydowaliśmy się więc na wytypowanie najciekawszych propozycji za różne pieniądze. Wydzieliliśmy 6 kategorii cenowych w ogólnym przedziale od ok. 3 do 30 tys. zł i w każdej z nich (w galerii) prezentujemy trzy naszym zdaniem najciekawsze propozycje.
Do 5 tys. zł: nie liczcie na zbyt wiele
Lista najtańszych maluchów jest stosunkowo długa, zwłaszcza gdy nie musicie koniecznie kupić auta z segmentu B, a do kręgu zainteresowań włączycie np. Fiata Seicento czy Daewoo Matiza. Powinniście jednak szczególnie uważać, bo wiele napraw może dwukrotnie podwyższyć koszt zakupu samochodu… Nie będzie łatwo znaleźć zadbany egzemplarz, dobrze rokujący na przyszłość. Przeważnie są to kilkunastoletnie auta (najczęściej 15-letnie), które najlepsze lata mają już za sobą. Ryzyko korozji, dość duże przebiegi, ogólne zmęczenie wielu podzespołów, zaniedbania serwisowe – z tym trzeba się liczyć. Tanie auta będą wymagały doinwestowania. Radzimy więc wybierać pojazdy o prostej budowie. W starszych autach polecamy benzyniaki
Do 10 tys. zł: rosną oczekiwania, ale…
Nie są to już najtańsze auta, ale też nie należy przeceniać oferowanych samochodów – większość z nich będzie miała już znaczące przebiegi i około 10 lat. Nowoczesne konstrukcje zapewniają większą przyjemność z jazdy, ale awaria (choćby elektrycznego wspomagania) może oznaczać istotne wydatki.
Do 15 tys. zł: szeroki wachlarz możliwości
W przypadku maluchów przedział cenowy od 10 do 15 tys. zł oznacza naprawdę duży wybór modeli. Poza naszymi typami możecie zwrócić też uwagę np. na trojaczki Citroën C1, Peugeot 107 i Toyota Aygo czy chociażby na bardzo młode Dacie. Bez kłopotów kupicie w miarę nowe diesle i niezawodne benzyniaki.
Do 20 tys. zł: wybór jest duży, ale...
Pojazdy z przedziału 15-20 tys. zł cieszą się dużym zainteresowaniem kupujących. I choć oferta rynkowa jest bogata, a większość aut ma 5-7 lat, trudno o zadbany egzemplarz. Dlatego oprócz wytypowanej trójki można też zainteresować się m.in. Mitsubishi Coltem IV, Skodą Fabią II bądź Fiatem Grande Punto. Przy odrobinie szczęścia auta będą w jeszcze niezłym stanie technicznym (rozsądny przebieg, regularny serwis). Poza tym zdarzają się auta kupione w Polsce i sprzedawane przez pierwszego właściciela. Oczywiście, nie zwalnia to was z czujności podczas zakupu.
Do 25 tys. zł: szansa na różnorodność
Osoby szukające małego auta, z budżetem 20-25 tys. zł, mają całkiem spory wybór. Samochody są dość nowoczesne, ładne i w miarę młode – najwyżej kilkuletnie. Pokazane obok propozycje to tylko wierzchołek góry lodowej – za 25 tys. zł można kupić niemal dowolny model segmentu B z lat 2007-10.
Do 30 tys. zł: wysoka cena, małe ryzyko?
Prawie 30 tys. zł to dużo pieniędzy jak na zakup używanego malucha. Ta kwota pozwala nabyć nawet 3-letni samochód klasy B, który – przynajmniej w teorii – powinien być w bardzo dobrym stanie. W praktyce bywa różnie, dlatego do zakupu należy podchodzić ostrożnie i sprawdzić wszystko, co tylko się da. W grę wchodzą już duże pieniądze – oczywiście, jak na mały samochód. Uwaga: wartość jest na tyle duża, że w praktyce np. opłaca się reanimować egzemplarze po poważnej kolizji. Tak zresztą często robią nieuczciwi handlarze, a później sprzedają auto za cenę rynkową, twierdząc, że jest bezwypadkowe i w wyśmienitej kondycji.
Kupujesz mały samochód? Pamiętaj:
Małe auta często kupuje się po to, żeby oszczędzać – wiele maluchów jest zaniedbanych.
Podczas zakupu zwróć uwagę na te elementy, które szczególnie cierpią podczas miejskiej eksploatacji (np. sprzęgło).
Samochody segmentu B często są wykorzystywane przez firmy – przeważnie mają duże przebiegi i są mocno sfatygowane. Poza tym niektóre, np. Skoda Fabia 1. generacji, często trafiały do szkół nauki jazdy.
Oferta jest bogata i różnorodna, ale...
Przedstawione przez nas maluchy to ciekawe propozycje w różnych cenach. Staraliśmy się wybrać jak najlepsze modele pasujące do danego przedziału cenowego i wskazać silniki ograniczonego ryzyka. Przeważnie są to benzyniaki, w przypadku których prawdopodobieństwo drogich napraw, nawet po sporym przebiegu, jest nieduże. Pamiętajcie też, że przede wszystkim liczy się stan auta, a nie rocznik (szczególnie w starszych maluchach!) – lepiej kupić 12-letni samochód z pewnego źródła, zadbany i z prawdziwym przebiegiem niż o 3 lub 4 lata młodszy, ale niewiadomego pochodzenia, odpicowany i z cofniętym licznikiem.
Galeria zdjęć
Zainteresowani Punto II powinni dokładnie obejrzeć nadwozie, gdyż korozja w przedliftingowych egzemplarzach (czyli sprzed 2003 r. – tylko takie są osiągalne w budżecie 5000 zł) to nic nadzwyczajnego. Podstawowy silnik 1.2 ma 8 zaworów – osiąga 60 KM, a jego obsługa to szczyt prostoty. O wiele przyjemniej, a tylko nieznacznie drożej, jeździ się wersją 1.2 16V (80 KM). Komfort i precyzję prowadzenia zapewnia auto ze wspomaganiem, ale elektryczny podzespół bywa zawodny (droga naprawa!). Zalety: Bardzo niskie koszty utrzymania wersji 1.2, ciekawie rozplanowane wnętrze i bagażnik, łatwy zakup części. Wady: Nie najlepszy stan większości egzemplarzy, często bardzo ubogie wyposażenie, kiepska dynamika wersji 60 KM.
Przez lata mała Micra była uznawana za wzorzec niezawodności w klasie maluchów. Cena mniej zależy już od rocznika, a więcej – od stanu egzemplarza. Niestety, produkcja tej generacji zakończyła się w 2003 r. i coraz więcej aut ma problemy. Korozję nadwozia łatwo dostrzec, ale zwróćcie też uwagę na podzespoły mechaniczne – naprawy mogą być kosztowne, szczególnie gdy zabraknie zamienników. Uważnie sprawdźcie łańcuch rozrządu (zestaw: ok. 1000 zł) oraz skrzynię CVT. Zalety: Ciągle wysoka trwałość mechaniczna zadbanych aut, udany silnik 1.0, dobry układ kierowniczy. Wady: Niezbyt obszerne wnętrze, możliwe kosztowne awarie, problemy z korozją nadwozia.
Najstarsze Clio II potrafią być kapryśne – awarie mogą wystąpić w którymś z modułów elektrycznych, zazwyczaj coś stuka w zawieszeniu, zdarzają się drobne wycieki oleju. Jednak rzadko kiedy kierowca jest narażony na duże wydatki podczas usuwania usterek, a szeroka oferta zamienników i prosta budowa dodatkowo obniżają koszty napraw. Za niecałe 5 tys. zł można kupić dobrze wykończone Clio po liftingu (2001 r.) w niezłym stanie, ale większy wybór będzie wśród aut sprzed modernizacji (1998-2001). Zalety: Przyjemnie zestrojone zawieszenie, niskie koszty eksploatacji, duży wybór egzemplarzy. Wady: Liczne dość uciążliwe usterki, słaba dynamika (1.2 8V), niska jakość wykończenia (do 2001 r.).
Pod względem gabarytów Panda ustępuje opisywanym tu autom, ale może być ciekawym wyborem – w porównaniu z nimi będzie odpowiednio młodsza, a duża oferta rynkowa pozwala na swobodny zakup. Weźcie jednak pod uwagę, że wiele aut to przerobione flotówki, nie brakuje też egzemplarzy z praktycznie zerowym wyposażeniem (brak elektryki, ABS-u itp.). Co prawda, polecilimy odmianę 1.2 (przyjemniejsza jazda, lepsza dynamika), ale jest ona zdecydowanie mniej popularna. Jeśli wystąpi problem ze znalezieniem dobrego agzemplarza, zwróćcie uwagę na 1.1 – różnica nie jest aż tak wielka. Zalety: Udany projekt karoserii, niskie koszty utrzymania, szeroki wybór egzemplarzy używanych. Wady: Tylko przeciętna dynamika wersji 1.1, ubogie wyposażenie wielu odmian, sporo aut poflotowych.
Notowania Corsy C nie są szczególnie wysokie, ale dotyczy to głównie aut z bazowym silnikiem 1.0. To jednak zrozumiałe – awarie rozrządu w tym przypadku bardzo uderzają po kieszeni (w 1.2 też mogą dać się we znaki). Jeśli dojdą do tego stukająca przekładnia kierownicza i uszkodzona skrzynia Easytronic, koszt naprawy może przekroczyć wartość auta! Polecamy bezpieczny motor 1.4, jednak spalanie w Corsach sprzed modernizacji (w 2003 r.) może w mieście przekroczyć 10 l/100 km. Zalety: Dobrze zaprojektowane nadwozie, szeroka oferta aut oraz części zamiennych, wysoki komfort jazdy. Wady: Możliwe dość kosztowne awarie (szczególnie 1.0 i 1.2), spore spalanie 1.4 (zwłaszcza przed liftingiem).
To jeden z najdroższych modeli, jeśli chodzi o relację ceny do wieku i wielkości! Czy wobec tego warto przepłacać? Tak, ale pod jednym warunkiem – wybierzcie auto w naprawdę dobrym stanie, bez korozji. Za takie pieniądze nie powinno być to wcale aż takie trudne. Polecamy Polo po liftingu, czyli z lat 1999-2001. Najlepiej, gdy pod maską pracuje niezwykle prosty i trwały silnik 60-konny – świetnie współpracuje z instalacją LPG. Pod względem funkcjonalności karoseria ustępuje nowszym konkurentom. Zalety: Bardzo wysoka trwałość mechaniczna, niezłe osiągi (1.4), prosta konstrukcja, szeroka oferta części. Wady: Wiele wyeksploatowanych egzemplarzy, ubogie wyposażenie, relatywnie wysokie ceny zakupu.
Naprawdę przyjemne auto – w zestawieniu z konkurentami z segmentu B łatwo docenicie wyższą jakość wykończenia, przestronne nadwozie (świetny projekt, m.in. zmyślnie składana tylna kanapa), często niezłe wyposażenie i – a może przede wszystkim – niezawodność. To uzasadnia wyższą cenę. Niektórym może przeszkadzać brak diesla w ofercie – to rzeczywiście minus. W zadbanym aucie najbardziej ryzykowna okazuje się przekładnia CVT – jej naprawa potrafi być droga! Zalety: Bardzo pomysłowo zaprojektowane wnętrze, stosunkowo wysoka jakość wykończenia, niezawodność. Wady: Drogie części w ASO, niezbyt duża podaż egzemplarzy, mały wybór wariantów (silniki, wyposażenie).
Co prawda, Fabię I możecie kupić nawet za 5 tys. zł, ale w przypadku tego auta powinniście wydać jednak więcej. Po pierwsze – odradzamy bazowe silniki 1.2 (trzycylindrowe, niezbyt trwałe i z niską kulturą pracy) oraz czeskie 1.4/68 KM (przestarzała budowa). Po drugie – lepiej zainteresować się autem z lepszym wyposażeniem, bo w bazowym nie ma nawet ABS-u ani wspomagania kierownicy. Nasz wybór: Fabia z końca produkcji z solidnym benzyniakiem 1.4 16V i dobrym wyposażeniem. Zalety: Obszerne, funkcjonalne nadwozie, tania eksploatacja, szeroki wybór aut i części zamiennych. Wady: Ubogie wyposażenie i kiepski stan wielu egzemplarzy, liczne drobne usterki, przeciętna jakość.
Kilkanaście tysięcy złotych w portfelu pozwala wybierać spośród najmłodszych Yarisów I – za tę kwotę kupicie auto z silnikiem 1.3 i bogatszym wyposażeniem. Mimo wysokiej trwałości w Yarisie za mniej niż 10 tys. zł musicie liczyć się z awarią skrzyni biegów lub koniecznością wymiany np. sprzęgła. Pamiętajcie też, że pod względem gabarytów Yaris ustępuje np. Fabii – przy długości 3,6 m nie można spodziewać się nadzwyczajnego wnętrza czy bagażnika (przesuwana kanapa, poj. 205-305 l). Zalety: Wysoka trwałość mechaniczna, dość prosta budowa, łatwa odsprzedaż, niskie zużycie paliwa. Wady: Przeciętna jakość wykończenia, często niezbyt bogate wyposażenie, drogie części, mało miejsca.
Funkcjonalne nadwozie, niezłe wyposażenie, korzystna relacja ceny do wieku, a do tego zadowalająca trwałość – zastanówcie się nad zakupem Clio III, gdy na auto chcecie wydać 15-20 tys. zł. Niektóre wersje zmagają się z drobnymi usterkami, ale ogólna jakość wykonania jest więcej niż zadowalająca. Założony przedział cenowy wystarczy na Clio po modernizacji (w 2009 r.). Polecamy sprawdzone silniki benzynowe 1.2 (65, 75 i 78 KM) i 1.4 (98 KM). Dobrym wyborem będzie też odmiana 1.2 TCe. Zalety: Udany projekt wnętrza, niewiele poważnych awarii, trwałe i oszczędne silniki 1.2 i 1.4 16V. Wady: Wciąż nieco problemów sprawia elektryka, przeciętna trwałość turbodiesla 1.5 dCi.
Swift III za niecałe 20 tys. zł? To dobry kierunek, szczególnie gdy szukacie ciekawie wyglądającego małego auta za rozsądne pieniądze, niezbyt kosztownego też w eksploatacji. Przed zakupem zwróćcie uwagę na pracę skrzyni biegów (np. nietrwałe łożyska) i stan zawieszenia (np. wycieki z amortyzatorów), a także sprawdźcie, czy korozja nie zaatakowała podłogi bagażnika (zdarza się!). Niecałe 20 tys. zł wystarczy na Swifta z lat 2008-09 z bazowym, lecz udanym silnikiem 1.3/92 KM. Zalety: Przyjemny wygląd nadwozia, udane silniki, zadowalająca zwrotność, niezła ogólna trwałość. Wady: Przeciętna ilość miejsca na tylnej kanapie i w bagażniku, ograniczony dostęp do tanich zamienników.
Choć Polo IV nie jest już tak bezawaryjne, jak poprzednik, rozsądne koszty eksploatacji (tanie części, łatwy serwis) i udany projekt wnętrza (miejsca jest dużo jak na malucha) sprawiają, że tym autem warto się zainteresować. Tym bardziej że 15-20 tys. zł wystarczy na egzemplarz po modernizacji (2005 r.), w którym nie występuje już kilka problemów trapiących wcześniejsze auta. Polecamy benzyniaka 1.4/80 KM, gdyż diesle bywają mocno zajeżdżone i często wymagają sporego dofinansowania. Zalety: Niezła trwałość wersji po liftingu, niska utrata wartości, tanie części zamienne, udany silnik 1.4 16V/80 KM. Wady: Dużo aut w nie najlepszym stanie, ubogie wyposażenie wielu egzemplarzy, wysokie ceny na rynku.
Pokazana w 2008 r. Fiesta pozytywnie zaskoczyła designem. Wygląd poprzedniej generacji był – delikatnie mówiąc – nudny. Kwota 20-25 tys. zł wystarczy na auto z pierwszych lat produkcji, z podstawowym benzyniakiem 1.25. Mimo że polecana Fiesta jest już od kilku lat na rynku, nie wyszły jeszcze na jaw żadne powtarzalne i drogie usterki. Proponowany silnik 1.25 z pewnością nie zapewnia imponujących osiągów (nawet w wersji 82-konnej), ale powinien być mało awaryjny. Średnie spalanie – 6,7 l/100 km. Zalety: Ciekawa stylistyka, wygodne fotele, świetnie zestrojone zawieszenie, proste i trwałe silniki 1.25. Wady: Niezbyt obszerny drugi rząd siedzeń, skomplikowana obsługa przełączników na desce rozdzielczej.
Model Note to auto z pogranicza segmentu B i minivanów. Dzięki temu możecie liczyć na naprawdę wiele ciekawych rozwiązań – tylną kanapę można przesuwać wzdłużnie aż o 16 cm (dzięki temu pojemność bagażnika zmienia się w zakresie 280-437 l), odwracalną podłogę kufra da się ustawić w kilku poziomach. Założona kwota pozwala kupić auto z pierwszych lat po liftingu (2009-10) – nieco lepiej dopracowane i ładniejsze – ale raczej tylko z podstawowym (na szczęście trwałym) silnikiem 1.4. Zalety: Funkcjonalne wnętrze, ogólnie nie najgorsza trwałość (mimo usterek), rozsądne spalanie – poniżej 7 l. Wady: Przeciętna szerokość kokpitu, możliwe drobne usterki, tylko poprawna dynamika popularnej wersji 1.4.
Co przemawia za Corsą? Dobra relacja ceny auta do funkcjonalności i trwałości. Nasz budżet wystarczy na poliftingową wersję (to ważne, bo poprawiły się jakość wykończenia i wyposażenie) z silnikiem 1.4 – mniejszych nie polecamy, bo są awaryjne (łańcuchy rozrządu) i mają niską kulturę pracy (zwłaszcza trzycylindrowy 1.0). Można też postawić na diesla – najlepiej 1.7. Kolejne zalety to dość obszerne wnętrze i zmienny bagażnik – głęboki lub z dużą płaską powierzchnią powstałą po złożeniu kanapy. Zalety: Wysoki komfort jazdy, ciekawy projekt wnętrza, nie najgorsza trwałość, niezła współpraca z LPG (1.4). Wady: Ryzyko zakupu poflotowego egzemplarza z dużym przebiegiem, awaryjne i słabe podstawowe silniki.
Kia Venga to jedno z praktyczniejszych aut segmentu B – ma przestronną kabinę i duży bagażnik (422 l). Godne polecenia są oba benzyniaki (1.4 i 1.6 – choć słabszy nie sprawdzi się na trasie) oraz diesel 1.6/128 KM. Niestety, o ile założony budżet wystarczy na Vengę z benzyniakiem z początku produkcji, o tyle zakup wersji wysokoprężnej może być już problematyczny. Typowe usterki? Uszkodzenia czujnika kąta skrętu na kolumnie kierowniczej, zawieszający się komputer i skrzypienia plastików w kabinie. Zalety: Świetna funkcjonalność nadwozia, dużo aut z polskich salonów, niezła trwałość mechaniki. Wady: Wysokie ceny samochodów, mała podaż na rynku, niektóre części są dostępne tylko w ASO.
Mazda 2, produkowana od 2007 r., cechuje się dobrą trwałością. Nawet w najstarszych egzemplarzach rzadko występują usterki unieruchamiające pojazd. Dotyczy to szczególnie wersji benzynowych, które są doskonałym wyborem właśnie ze względu na trwałość i niewielką liczbę potencjalnych zagrożeń eksploatacyjnych. Godny uwagi jest już podstawowy motor 1.3 – polecamy odmiany o większej mocy (84 lub 86 KM). Mocniejsza jednostka 1.5/103 KM stosunkowo rzadko pojawia się na rynku. Zalety: Więcej niż zadowalająca jakość benzyniaków, dobre właściwości jezdne, niezłe wyposażenie. Wady: Dość wysoka cena zakupu, drogie części w ASO, wiele „dwójek” pochodzi z importu i są to auta powypadkowe.
Polo V (debiut w 2009 r.) z początku produkcji kupicie za nieco ponad 20 tys. zł, ale komfort wyboru daje przedział 25-30 tys. zł. Generalnie nie jest to zły wybór. Polo V to dojrzałe auto (duże, nieźle wykonane i przyjemnie jeżdżące), które nie zmaga się z wadami konstrukcyjnymi. Usterki głównie dotyczą napędu. Polecamy silnik starszej konstrukcji, czyli benzyniaka 1.4 16V/86 KM. Niezłe opinie zbiera też diesel 1.6 TDI, natomiast mechanicy nisko oceniają motory R3 (benzyniaki i diesle) oraz TSI. Zalety: Dobrze rozplanowane wnętrze, dość duża trwałość, bogaty wybór zamienników, spory popyt na rynku. Wady: Dość dużo samochodów powypadkowych, problemy z silnikami TSI (1.2 i 1.4), dość drogie ASO.