Zafir i Astr OPC - jak na drogie samochody niszowe, to naprawdę niezłe osiągnięcie. Już niedługo na rynku pojawi się nowa Astra OPC wywodząca się z 3-drzwiowej, "cywilnej" GTC - mocniejsza i twardsza niż kiedykolwiek jakakolwiek Astra. Pod maską najnowszego kompaktu z Rüsselsheim znajdziemy 240-konny, turbodoładowany silnik 2.0, a w układzie jezdnym system IDS z elektronicznie regulowaną siłą tłumienia amortyzatorów. VW Golf GTI aż tyle nie potrafi - do dyspozycji ma "tylko" 200 koni, a wersja R32 z motorem 3.2 V6 jeszcze nie jest gotowa. Dobra podstawa do pracy Jeśli zaś chodzi o wygląd, to już zwykłe GTC wygląda bardzo bojowo. Sportowa odmian OPC została jeszcze dodatkowo "podkręcona". Szczególnie dobre wrażenie robi linia boczna i muskularny tył. Mimo dużego wlotu powietrza w zderzaku i dodatkowego spoilera przód mógłby wyglądać trochę groźniej, ale to oczywiście kwestia gustu i... pole działania dla ewentualnych tunerów. Z tyłu natomiast Astra wygląda naprawdę rasowo - pojedyncza rura wydechowa z chromowaną nasadką oraz muskularny zderzak świetnie pasują do charakteru pojazdu. W środku uwagę zwraca bardzo wygodna pozycja za kierownicą - to efekt zastosowania sportowych siedzeń Recaro. Kokpit OPC został również dodatkowo upiększony - zmieniono stylistykę zegarów oraz dodano chromowane pierścienie, a trójramienna, skórzana kierownica i aluminiowe nakładki na pedały nie pozostawiają wątpliwości, w jakim aucie siedzimy.Dużym zaskoczeniem dla fanów sportu jest także wielkość bagażnika - 380 l wystarczy, by zmieścić tam bagaże podróżnych, a jeśli zajdzie taka potrzeba, także subwoofer i wzmacniacz. A jak się tym jeździ? Opel wziął na warsztat 200-konną jednostkę 2.0 i dołożył do niej turbinę. W efekcie moc skoczyła do 240 KM, a maksymalny moment obrotowy do 320 Nm (i to już przy 2400 obr./min). Na wolnych obrotach silnik jedynie basowo mruczy, co u każdego fana ostrej jazdy powoduje "gęsią skórkę". Nawet niewielkie dodanie gazu powoduje natychmiastową reakcję - samochód wystrzeliwuje gwałtownie do przodu. Dynamiczne przyspieszanie odbywa się aż do momentu, gdy na obrotomierzu pojawi się 7 tys. obr. Opel obiecuje, że "setka" jest osiągana już po 6,4 s, a prędkość maksymalna to 244 km/h - dane te wydają się mieć przełożenie na faktyczne osiągi. Golf GTI nie ma żadnych szans! Bardzo dobre wrażnie pozostawia też układ jezdny, dzięki któremu pokonywanie zakrętów odbywa się bardzo pewnie. Niewielkie zastrzeżenia mamy do działania elektrohydraulicznego wspomagania kierownicy, które mogłoby dawać lepsze wyczucie pojazdu, choć bezpośredniości odmówić mu nie można. Sprzęgło niczym w rajdówceJedyne zastrzeżenia zgłaszamy do pracy sprzęgła - płynne, delikatne ruszanie jest tu w zasadzie niemożliwe. Odpuszczanie pedału powoduje charakterystyczny skok, który nie należy do najprzyjemniejszych. Z drugiej strony jednak czujemy się jak w prawdziwym pojeździe rajdowym, w którym sprzęgło działa w systemie zerojedynkowym - załącza lub rozłącza napęd.Opel Astra OPC wejdzie na rynek Europy Zachodniej już we wrześniu br. W Niemczech auto będzie kosztowało ok. 25 tys. euro, czyli mniej więcej tyle samo, co o 40 koni słabszy Golf GTI - rynkowa walka może być więc bardzo interesująca. Do Polski samochód trafi w październiku. Podejrzewamy, że stosunek cen również u nas będzie podobny (ceny Golfa GTI zaczynają się od 94 690 zł).
240 koni w Astrze
Skrótem OPC (Opel Performance Center) niemiecka firma oznacza swoje najmocniejsze modele. Do tej pory wyprodukowano łącznie 18 tys.