Nigdy wcześniej Audi nie osiągnęło tak wiele przy użyciu tak niewielkich środków. Podczas swego osiemnastego już startu w wyścigu 24h Le Mans, Audi ma do dyspozycji mniej energii pozyskiwanej z paliwa niż kiedykolwiek wcześniej. Ma jej również, zgodnie z regulaminem, mniej niż konkurenci. Mimo to, nowy samochód klasy LMP, Audi R18, dzięki zwiększonej wydajności, 18 i 19 czerwca 2016 r. będzie walczył o zwycięstwo.

„Jakie wyzwania stoją przed nami w tegorocznej edycji długodystansowych mistrzostw świata wyścigów FIA WEC, mieliśmy okazję zobaczyć już wcześniej” - mówi szef Audi Motorsport, dr Wolfgang Ullrich. Audi ma mocnych przeciwników, a mimo to załoga Lucas di Grassi/Loïc Duval/Oliver Jarvis wygrała drugi wyścig w belgijskim Spa, a 5 czerwca, podczas dnia testowego w Le Mans, Lucas di Grassi miał najlepszy czas. „Wyciąganie z tego jednoznacznych wniosków przed głównym wyścigiem w Le Mans, to zdecydowanie przedwczesne działanie. Mamy duży respekt dla naszych mocnych przeciwników” - mówi dr Ullrich.

Każdy z trzech producentów wystawiających na starcie Le Mans samochody hybrydowe, prowadził już w tym roku podczas wyścigów serii FIA WEC. Jednak w Le Mans spotkają się oni z zupełnie innymi warunkami niż w Silverstone i w Spa. Dla przykładu: nikt nie może przeprowadzić treningu na pełnej trasie o długości 13 km 629 m, ponieważ składa się ona w większości z dróg publicznych i jest zamykana tylko na dzień testów i tydzień wyścigu. Lucas di Grassi „wykręcił” w dniu treningu średnią prędkość trasy prawie 244 km/h. Audi pokaże w Le Mans specjalny pakiet aerodynamiczny, który generuje mniejszy opór powietrza.

Również czas trwania wyścigu - 24 godziny – jest w kalendarzu mistrzostw FIA WEC czymś niepowtarzalnym. Za to sklasyfikowani uczestnicy otrzymują tu podwójną liczbę punktów, w porównaniu do pozostałych wyścigów serii. Maraton nad rzeką Sarthe jest chyba najbardziej prestiżowym wyścigiem długodystansowym na świecie.

Audi wygrało Le Mans już trzynaście razy, ostatnio w roku 2014. Wtedy za kierownicą bolidu Audi zasiadała załoga: Marcel Fässler/André Lotterer/Benoît Tréluyer. Cztery pierścienie znajdują się na drugim miejscu prowadzonej już od roku 1923 listy zwycięzców wszechczasów. Team Audi to tradycyjnie dwie załogi. W tym roku są to: trzykrotni zwycięzcy tego toru, trio Fässler/Lotterer/Tréluyer w bolidzie z numerem „7” oraz inna trójka kierowców - di Grassi/Duval/Jarvis z numerem „8”.

Audi jest jedyną marką używającą w Le Mans bardzo wydajnego napędu hybrydowo – wysokoprężnego. W roku 2006, koncern z Ingolstadt jako pierwszy producent wygrał 24-godzinny wyścig w Le Mans w samochodzie z napędem diesla. Od tamtej pory jednostka TDI zwyciężała jeszcze osiem razy, a w 2010r. ustanowiła nowy rekord dystansu, który do dziś pozostaje niepobity.

Dziesięć lat TDI w Le Mans to doskonała okazja, by przybliżyć kilka ważnych liczb: Audi R10 TDI w 2006 roku miał silnik V12 TDI o pojemności 5,5 litra. Obecnie, model R18 jest napędzany przez jednostkę V6 TDI o pojemności skokowej czterech litrów – wystarcza mu 46,3 procent mniej paliwa, a samochód osiąga lepsze czasy okrążeń. Oprócz napędu tylnej osi pochodzącego z silnika spalinowego i napędu osi przedniej dostarczanego przez układ hybrydowy, Audi wprowadziło też wiele udoskonaleń w dziedzinie aerodynamiki, udoskonaliło lekką konstrukcję i wprowadziło w życie innowacyjne pomysły w podwoziu, wśród rozwiązań systemowych i w wielu innych, mniejszych obszarach. Zajmuje też w Le Mans wiodącą rolę w technice świateł. 24-godzinny wyścig nad Sarthe jest dla marki doskonałym laboratorium, gdzie można wypróbować wiele przyszłościowych rozwiązań technicznych.