- Paletę lakierów wzbogacono o trzy nowe kolory: niebieski cosmos i turbo (tylko TTS i S line) oraz pomarańczowy pulse. Dodano także nowe opcjonalne felgi 18 – 20 cali.
- W ramach modernizacji zwiększono moc niektórych silników – odpowiednio z 230 KM do 245 KM oraz ze 180 KM do 197 KM.
- Wersja TTS po liftingu będzie nieco słabsze. Moc jednostki 2.0 TFSI obniżono z 310 KM do 306 KM.
- Roadster na razie nie będzie oferowany w Polsce. Na początek w krajowych salonach pojawi się TT Coupe
Odmłodzone Audi TT mieliśmy okazję bliżej poznać wcześniej: już na kilka miesięcy przed oficjalną światową premierą. Gdy po raz pierwszy zobaczyliśmy samochód w opuszczonej hali nieopodal Monachium, trudno było oprzeć się jednemu wrażeniu: dostrzeżenie zmian nie będzie łatwe. Z pewnością, gdy samochód pojawi się już na ulicach, to jedynie wprawne oko będzie w stanie odróżnić starszą wersję od nowszej.
Sami przedstawiciele Audi podkreślali na każdym kroku, że zmiany w TT to po prostu „upgrade”, czyli innymi słowy, aktualizacja. Tu nikt nie silił się na rewolucję techniczną czy stylistyczną. Zmiany we wzornictwie są czysto kosmetyczne. Klienci bardziej powinni docenić coś innego: wzbogacone wyposażenie i poszerzoną gamę opcji. W przypadku polskich nabywców wybór na razie będzie jednak ograniczony względem innych rynków. Na początek w salonach pojawi się tylko TT Coupe. Na roadstera trzeba będzie jeszcze poczekać. Jak długo? Tego jeszcze przedstawiciele Audi nie zdradzają.
Pod względem techniki zmiany są niewielkie, ale trudne do przeoczenia. Każdy z trzech silników otrzymał filtr cząstek stałych. Ponadto moc dwóch podstawowych jednostek napędowych nieco wzrosła. Bazowa wersja 40 TFSI ma obecnie 197 KM (320 Nm momentu obrotowego) zamiast 180 KM. Odmiana 45 TFSI z 2-litrową jednostką to już 245 KM (370 Nm) zamiast 230 KM. Znamienne, że w przypadku odmiany TTS jest na odwrót: moc silnika minimalnie zmniejszono. Zamiast 310 KM będzie 306 KM (400 Nm). Co ciekawe Audi twierdzi, że zmniejszenie mocy nie wpłynęło negatywnie na osiągi. TTS Coupe jest nawet nieco szybsze w sprincie od 0 do 100 km/h. Przyspiesza bowiem do setki w 4.5 sekundy, czyli o dziesięć setnych sekundy szybciej niż do tej pory.
Zależnie od wersji do wyboru będzie sześciobiegowa skrzynia ręczna lub nowy siedmiobiegowy dwusprzęgłowy automat. W przypadku odmiany TTS automat S tronic montowany jest standardowo podobnie jak stały napęd na cztery koła, czyli dobrze znane quattro. Napęd z hydraulicznym sprzęgłem wielopłytkowym ma być za to dostępny za dopłatą w odmianie 45 TFSI.
Lista wyposażenia TT została wzbogacona. Podczas pierwszej prezentacji przedstawiciele Audi twierdzili, że już w podstawowych odmianach ma być dostępny wirtualny kokpit, system dynamicznego prowadzenia Audi drive select, czujnik deszczu i światła, a także podgrzewane lusterka zewnętrzne, wielofunkcyjna kierownica plus oraz zestaw głośnomówiący Bluetooth i podświetlane porty USB. Finalnie jednak w odmianie TT Coupe system Audi drive select z wyborem różnych trybów prowadzenia będzie standardowy w TTS podobnie jak adaptacyjny układ kontroli tłumienia magnetic ride.
Wraz z liftingiem TT Audi przygotowało wyjątkową wersję samochodu. Producent zapowiedział wersję jubileuszową TT 20 Years Edition, która ma nawiązywać do koncepcyjnego modelu z 1995 roku (pojawił się na 3 lata przed rozpoczęciem produkcji pierwszej generacji TT). Do wyboru będą roadster, jak i coupe tylko z jedną wersją silnika: 45 TFSI Quattro. Wszystkie w tym samym szarym kolorze Arrow Grey / Nano Grey oraz 19 calowymi kołami, reflektorami Matrix Oled, czarnymi końcówkami układu wydechowego i charakterystyczną tapicerką skórzaną (kolor mokasynów) z kontrastowymi przeszyciami w żółtym kolorze. Całość ma przypominać na tyle, na ile jest to możliwe wystrój wnętrza z pierwszego konceptu sprzed ponad 20 lat.
Na koniec jeszcze jedna istotna wiadomość. Choć podczas prezentacji nie było wersji TT RS, to usłyszeliśmy zapewnienie, że takowej nie zabraknie. Pozostaje tylko uzbroić się w cierpliwość.
Lista wyposażenia TT została wzbogacona. Podczas pierwszej prezentacji przedstawiciele Audi twierdzili że już w podstawowych odmianach ma być dostępny wirtualny kokpit, system dynamicznego prowadzenia Audi drive select, czujnik deszczu i światła a także podgrzewane lusterka zewnętrzne, wielofunkcyjna kierownica plis oraz zestaw głośnomówiący Bluetooth i podświetlane porty USB.
Pod względem techniki zmiany są niewielkie ale trudne do przeoczenia. Każdy z trzech silników otrzymał filtr cząstek stałych.
Zależnie od wersji do wyboru będzie sześciobiegowa skrzynia ręczna lub nowy siedmiobiegowy dwusprzęgłowy automat. W przypadku odmiany TTS automat S tronic montowany jest standardowo podobnie jak stały napęd na cztery koła czyli dobrze znane quattro.
Zamiast 310 KM będzie 306 KM (400 Nm) w najmocniejszej odmianie. Co ciekawe Audi twierdzi, że zmniejszenie mocy nie wpłynęło negatywnie na osiągi. TTS Coupe jest nawet nieco szybsze w sprincie od 0 do 100 km/h. Przyspiesza bowiem do setki w 4.5 sekundy, czyli o dziesięć setnych sekundy szybciej niż do tej pory.
Sportowe fotele ze zintegrowanymi zagłówkami są standardowe. W opcji fotele S z pneumatycznie regulowanymi siedziskami i oparciami
Wersja TT 20 Years Edition. Wyposażono ją w charakterystyczną tapicerkę skórzaną (kolor mokasynów) z kontrastowymi przeszyciami w żółtym kolorze. Tak jak w koncepcie sprzed ponad 20 lat
Wersja TT 20 Years Edition. Ma nawiązywać do koncepcyjnego modelu z 1995 roku (pojawił się na 3 lata przed rozpoczęciem produkcji pierwszej generacji TT).
Charakterystyczny kolor wykończenia TT 20 Years Edition to nie wszystko. Nie zabrakło odpowiednich oznaczeń w kabinie. Umieszczono je na kierownicy i dźwigni zmiany biegów.