Wówczas doszło do niespełna 7 tys. kolizji i stłuczek. O 600 osób spadła liczba rannych, z 8,2 tys. do 7,6 tys. W poprzednie wakacje zginęło 617 osób, teraz liczba ofiar jest o 14 mniejsza. Zaznaczamy, że dane te nie obejmują ostatniego weekendu wakacji, kiedy to wiele rodzin wraca z wypoczynku do domów i ruch na drogach jest wyjątkowo wzmożony.

Wielu kierowców podróżuje, niestety, ze zbyt wysoką prędkością. To właśnie to wykroczenie zdaniem policji jest najczęstszą przyczyną wypadków. Jest ono również szczególnie surowo traktowane przez drogówkę. W tym roku za przekroczenie prędkości na terenie zabudowanym o 50 km/h odebrano już 9,5 tys. praw jazdy – dwa razy więcej niż przed rokiem.

A drogi na terenie zabudowanym to piesi, rowerzyści, zwierzęta – wszystkie te grupy to też uczestnicy ruchu drogowego. Bardzo często nie ma tam chodników, ścieżek rowerowych, oznakowanych przejść, oświetlenia. Tam jest naprawdę niebezpiecznie, o czym nie wszyscy jakoś pamiętają. Bardzo często, kiedy jedziemy z dozwoloną prędkością, czy nieco wyższą, jesteśmy wyprzedzani przez innych kierowców, a nieraz jeszcze niektórzy chcą nas pospieszyć klaksonem lub miganiem światłami i jazdą na zderzaku.

Od września na drogach i ulicach jest więcej dzieci i młodzieży. Pieszo, na rowerach i pewnie na hulajnogach. Zwracajmy na nie uwagę i zachowajmy ostrożność. 

Zapraszamy do lektury najnowszego numeru Auto Świata

Auto Świat 37/2019 Foto: Auto Świat
Auto Świat 37/2019