- Główne powody podwyżek cen przejazdów autostradą A2 to inflacja i wysokie stopy procentowe
- Okazuje się, że na przejazdach tą drogą zarabia nie tylko koncesjonariusz – także budżet państwa notuje wysokie wpływy
- Przejazd z Konina do granicy państwa i z powrotem kosztuje więcej niż szwajcarska winieta autostradowa na cały rok
Wbrew przedwyborczym obietnicom partii rządzącej rosną ceny przejazdów już wcześniej bardzo drogiej autostrady A2. Zarządca tej drogi ogłasza podwyżki, które weszły w życie dziś, 11 września 2023 r.:
Od 11 września 2023 roku zmianie ulegają stawki opłat za przejazd płatnymi odcinkami Autostrady Wielkopolskiej na trasie Nowy Tomyśl – Konin. Zmiana związana jest z utrzymującą się presją inflacyjną oraz wysokimi stopami procentowymi, które to elementy wpływają na wzrost kosztów utrzymania autostrady. Opłata za przejazd odcinkiem autostrady A2 Świecko – Nowy Tomyśl pozostaje bez zmian.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoAutostrada A2: ile kosztuje przejazd?
Jadąc autem osobowym autostradą A2 z Warszawy w stronę niemieckiej granicy, na płatny odcinek wjeżdżamy na wysokości Konina. Najdrożej jest na pierwszych 150 km – trasa z Konina do Nowego Tomyśla. Odcinek ten można umownie podzielić na trzy mniejsze fragmenty:
- do Wrześni (30 zł);
- z Wrześni do Poznania (znów 30 zł);
- z Poznania do Nowego Tomyśla (kolejne 30 zł).
Na tym ostatnim fragmencie można zjechać z trasy w miejscowości Buk — wówczas przejazd z Konina zamknie się kwotą 71 zł. W każdym razie 150 km jazdy autostradą, jeśli podróżujemy samochodem osobowym, kosztuje 90 zł.
Płatna autostrada prowadzi aż do granicy państwa, przy czym nieco ponad 100 km pomiędzy Nowym Tomyślem a Świeckiem jest nieco tańsze. Przejazd osobówką całej trasy (255 km) z Konina do Świecka to obecnie koszt 108 zł w jedną stronę. Przed podwyżką 50-kilometrowe odcinki na trasie z Konina do Nowego Tomyśla wyceniono na 28 zł. Podwyżka wydaje się nieznaczna, ale jest to już druga podwyżka w tym roku. Warto sobie uświadomić, że polski płatny odcinek A2 jest jednym z najdroższych na kontynencie.
Autostrada A2: zapłacisz tyle, co za paliwo
Skoro jedziesz np. z Warszawy do granicy, to pewnie tą samą drogą będziesz wracać. Przejazd A2 w obie strony autem osobowym to wydatek 216 zł. Obecnie za tę kwotę można kupić ok. 34 litry oleju napędowego – jeśli jedziesz dieslem, to powinno wystarczyć na pokonanie 500 km. Oznacza to w praktyce, że przejazd autostradą dubluje w tym wypadku koszt paliwa.
Albo inaczej: przykładowo w Szwajcarii winieta na cały rok (faktem jest, że nie obejmuje ona niektórych tuneli) to wydatek 40 franków. To nawet przy obecnie niezwykle drogim franku zaledwie 193 zł – mniej niż jeden przejazd A2 w obie strony.
W opłacie autostradowej jest wysoki podatek
Spółka zarządzająca autostradą A2 tłumaczy, że podwyżki i tak nie doganiają inflacji:
Według wstępnych danych GUS w sierpniu tego roku inflacja wyniosła w Polsce 10,1 proc. rok do roku. Z kolei z prognoz Narodowego Banku Polskiego wynika, że w 2023 roku średnioroczna inflacja w Polsce wciąż będzie wysoka i utrzyma się w przedziale od 11,1 proc. do 12,7 proc. Obecna waloryzacja stawek opłat za przejazd koncesyjnym odcinkiem między Nowym Tomyślem a Koninem jest niższa od aktualnych odczytów inflacyjnych i wynosi od 7 proc. do 9 proc., w zależności od kategorii pojazdu.
Co prawda z ostatnich wyrażanych przez prezesa NBP prognoz wynika, że inflacja ma szybko maleć, ale nawet gdyby, nie należy liczyć na spadek cen za przejazd autostradą: inflacja, nawet malejąca, to wciąż inflacja.
Tymczasem zarządca autostrady ponosi na bieżąco koszty utrzymania autostrady, które stale rosną:
Stawki opłat za przejazd autostradą ze Świecka do Konina odzwierciedlają rzeczywiste koszty eksploatacji i bieżącego utrzymania infrastruktury drogowej, spłaty zobowiązań kredytowych oraz realizacji wieloletniego planu inwestycyjno – remontowego. Przejazd koncesyjnym odcinkiem autostrady A2 między Nowym Tomyślem a Koninem nie jest w żaden sposób dotowany ze strony Państwa, a koszty przejazdu ponoszą kierowcy faktycznie korzystający z autostrady.
I jeszcze jedno: Autostrada Wielkopolska zwraca uwagę, że stawki za korzystanie z autostrady objęte są podatkiem VAT w wysokości 23 proc., co też nie jest bez znaczenia.
Co da się tak zrobić, aby i ta autostrada była darmowa?
Zapowiadając bezpłatne autostrady, przedstawiciele rządu sugerowali, że dogadają się z zarządcami, a w ostateczności możliwy jest rodzaj wywłaszczenia. To jednak nie takie proste. Oczywiście, państwo może dogadać się z koncesjonariuszami i albo – czasowo bądź stale – zwracać im koszty rachunków niezapłaconych przez kierowców, albo przejąć autostradę w zamian za stosowne odszkodowanie.
To jednak wcale nie oznacza, że autostrada nagle stanie się darmowa, nawet jeśli państwo zaprzestanie pobierania opłat za przejazdy. W takim wypadku po prostu koszty utrzymania autostrady – remonty, drobne naprawy i dozór, utrzymanie MOP-ów – po prostu obciążą budżet państwa, a zatem zapłacą za to wszyscy podatnicy. Taniej nie będzie, ale koszty zostałyby przerzucone solidarnie na wszystkich. Obecnie podatnicy nie ponoszą tych kosztów – płacą jedynie kierowcy korzystający z autostrady.
Średni dobowy ruch na odcinku Nowy Tomyśl – Konin wynosi około 30 tys. pojazdów. W okolicach Poznania, między skrajnymi węzłami autostradowej obwodnicy miasta, przekracza 90 tys. pojazdów, a w niektórych dniach nawet 110 tys. aut na dobę.