Jak poinformowała wyborcza.pl, do śmiertelnego w skutkach wypadku doszło 12 stycznia na wysokości cmentarza w Markach pod Warszawą. Droga wojewódzka nr 631 w stronę Nieporętu nazywana jest drogą śmierci. Długa prosta skłania do wyprzedzania "maruderów", więc często dochodzi tam do wypadków. Jakiś czas temu na tym odcinku znajdował się tzw. czarny punkt.

Drastyczne nagranie ze śmiertelnego wypadku opublikowano na kanale "Polskie drogi" w serwisie YouTube. Warto je obejrzeć ku przestrodze. Na filmiku z kamery pokładowej samochodu, który znajdował się w kolumnie wyprzedzanych pojazdów, widać czarne BMW jadące z dużą prędkością lewym pasem. Auto wyprzedza sznur aut i nagle na wysokości pojazdu dostawczego zaczyna awaryjnie hamować. Nie ma gdzie się schować przed zbliżającym się, prawidłowo jadącym autem z naprzeciwka. Czołowego zderzenia nie da się już uniknąć. Trafiony samochód wykonuje obrót i ląduje w rowie.

Jak ustaliła wyborcza.pl, kierowca Nissana był długo reanimowany, ale jego życia nie udało się uratować. Poważnie ranna została też jego pasażerka. Najmniej ucierpiał sprawca wypadku, czyli kierowca BMW. Sprawą zajmuje się Prokuratura z Warszawy.